Wojciech Dutka - 'Czerń i purpura' recenzja

by - wtorek, kwietnia 23, 2019



Historie wojenne i literatura obozowa od zawsze wzbudzały we mnie wiele emocji. Mimo, że przeczytałam wiele książek o tej tematyce, nadal piekło Auschwitz, cierpienie ludzi i przede wszystkim ogrom nienawiści, jaki temu towarzyszył wzbudza we mnie to samo przerażenie, bunt... "Czerń i purpura" to niezwykła historia, którą pochłonęłam w dwa wieczory!

 

Kto ma za sobą lektury o Holocauście i obozach koncentracyjnych, ten wie, że tam obok głodu, śmierci, przerażenia istniała również miłość. Ludzie zakochiwali się, okazywali sobie uczucia. Historia z książki "Czerń i purpura" też to potwierdza, choć ukazuje uczucie z zasady zakazane. Miłość młodego esesmana do żydowskiej więźniarki. 

Na samym początku książki poznajemy losy dwójki głównych bohaterów przed życiem w obozie. Franz to dumny Austriak, który wychował się w nacjonalistycznej rodzinie, a fakt, że wstąpił do SS był powodem do wielkiej dumy dla  całej jego rodziny.  Milena to natomiast piękna młoda Żydówka wychowana w tradycji i poszanowaniu dla innych i samej siebie. Gdy w jej rodzinie zaczyna brakować pieniędzy, nie zważając na uwagi matki i ojca, zaczyna pracę w nocnym klubie, gdzie raczy gości swoim anielskim śpiewem. Los chce, że ta dwójka niedługo spotyka się w Auschwitz. To niezbyt dobre miejsce na miłość, ale ta spada na młodego Franza jak grom z jasnego nieba i nic nie jest w stanie tym zrobić. Nie zdradzę Wam nic więcej z fabuły, bo uważam, że zdecydowanie warto, żebyście przekonali się o tym sami. Historia opowiedziana przez Wojciecha Dutkę wydarzyła się naprawdę i to chyba czyni tą książkę jeszcze bardziej poruszającą.

Mam za sobą naprawdę wiele książek dotykających tematu II wojny światowej, obozów koncentracyjnych ( "Tatuażysta z Auschiwtz", "Dziewczęta z Auschwitz" i wiele innych). Każda z tych historii nieustannie budzi we mnie niezrozumienie i przerażenie, porusza do głębi. Zawsze jednak będę powtarzała, że wszystkie te książki są niezwykle ważne, a ich lektura pozwoli nam i przyszłym pokoleniom nie popełniać tych samych błędów wynikających z poczucia wyższości i nienawiści. 

"Czerń i purpura" to nie tylko bardzo dobrze napisana książka, ale przede wszystkim  kawałek historii, wycinek piekła, który poznajemy dzięki dobrze prowadzonej narracji autora. Dwie zarwane noce jak najbardziej były tego warte, w tym roku to póki co, z pewnością najlepsza książka jaką miałam okazję przeczytać. Poniżej zamieszczam trzy cytaty, które najbardziej mnie poruszyły i świetnie oddają nie tylko klimat książki, ale również stanowią dobre podsumowanie dla II wojny światowej i Holocaustu.

"Nie wiedziała jeszcze, że znalazła się w miejscu zawieszonym między życiem, a śmiercią, gdzie czas nie ma już znaczenia, a jedyną drogą ucieczki jest komin krematorium"

"Zasypiając, miał wrażenie, że Auschwitz było jedynym miejscem na ziemi, do którego Pan Bóg nie zagląda z nieba"

"Rasizm czyni ludźmi ślepymi"

 

Podobne wpisy

0 komentarze