Wspomnienia w zdjęciach zamknięte!

by - wtorek, kwietnia 16, 2019

Moja mama przez całe moje dzieciństwo tworzyła kolejne albumy uwieczniające wszystkie ważne wydarzenia. Robiła je starym kanonem na kliszę, a ja zupełnie nie rozumiałam po co to robi. Dzisiaj ogromnie jej za to dziękuję, bo dzięki tym zdjęciom, które regularnie wywoływała i układała w chronologiczne albumy, mogę pokazać dziewczynkom jak wyglądałam, jakie nosiłam ubrania, jakie miałam zabawki. To również okazja, by zobaczyły swoje prababcie, pradziadków... Zdjęcia to niesamowita forma zachowania wspomnień!

 

Pamiętam mój pierwszy wyjazd na Zieloną Szkołę. Przed wyjazdem mama kupiła 36- klatkową kliszę, zapakowała nasz aparat w etui i spakowała do mojej walizki. Nie chciałam go brać, nie czułam potrzeby robienia zdjęć. Ona za to miała nadzieję, że przywiozę pełno zdjęć z koleżankami, nauczycielami, że dzięki tym zdjęciom zapełni kolejny album. Co zrobiłam ja? Zapełniłam całą kliszę, owszem! Znalazły się tam zdjęcia kwiatków, gór, domków. Ja byłam na jednym zdjęciu... Mama była zawiedziona, a ja nie potrafiłam zrozumieć czemu. Teraz wiem: dzisiaj możemy robić setki ujęć, mamy inną technologię. Kiedyś, każde ujęcie było na wagę złota!

Z perspektywy czasu ogromnie doceniam to, moje albumy były prowadzone tak regularnie i starannie. Przy okazji należą się ogromne podziękowania dla rodziców, którzy tak bardzo dbali, by ich jedyne dziecko miało wspomnienia zachowane właśnie w takiej formie. Dzisiaj oglądam te zdjęcia z niezwykłym wzruszeniem. To okazja by przypomnieć sobie moją ukochaną babcię, która już nie żyję, a z którą byłam tak bardzo związana. To również sposób na pokazanie moim dzieciom tego, jak bardzo zmienił się świat w ciągu ostatnich dwudziestu lat. Owszem to zabawne patrzeć na tamte fryzury, ubrania, ale jestem przekonana, że takie same odczucia będziemy mieli za kilkanaście lat, oglądając teraźniejsze fotki.


 

 
Dzisiaj będąc sama mamą staram się również zbierać wspomnienia w formie zdjęć. Jeszcze kilka lat temu w ogóle ich nie wywoływałam, teraz z biegiem czasu zaczynam doceniać ich znaczenie. Świetnym rozwiązaniem jest tworzenie fotoksiążek, które nie tylko można tworzyć według indywidualnych potrzeb, ale również pięknie projektować. Ostatnimi czasy, pokusiłam się o stworzenie fotoksiążki ze zdjęciami moich córek. Zebrałam fotki z ostatnich dwóch lat i tak oto, powstała fotoksiążka, którą możecie zobaczyć na zdjęciach poniżej. 

To była moja pierwsza fotoksiążka, ale na pewno nie ostatnia. Nie miałam pojęcia, że tworzenie jej może być tak proste i intuicyjne. Fotoksiążka Printu daje Wam możliwość konfiguracji szablonu, w zależności od tematyki i ulubionych kolorów, motywów. Z pewnością każdy znajdzie coś dla siebie!

Nasza fotoksiążka została już przejrzana kilkanaście razy. Tak miło oglądać wywołane zdjęcia! Moje dziewczyny wszystkim ją pokazują, a przy okazji opowiadają co, jak i kiedy. To ogromna przyjemność patrzeć, jak prosta, mała rzecz sprawia tyle radości <3




Wywołujecie zdjęcia, czy przechowujecie je w formie elektronicznej? Macie swoje ulubione zdjęcia ze swojego dzieciństwa?

Podobne wpisy

0 komentarze