'Nadzy nie boją się wody'

by - czwartek, września 22, 2022

 

Ostatni dzień kalendarzowego lata. Jesień da się wyczuć w powietrzu już od dosyć dawna, wieczory spędzam pod kocem z herbatą, książką lub Netflixem i wiem, że mam szczęście. Bo tak mogę. Nie muszę martwić się o  nocleg, pożywienie, poczucie bezpieczeństwa. I choć to absolutnie niesprawiedliwe, tysiące osób na całym świecie nie mają tego komfortu, uciekają przed wojną, szukają miejsca, gdzie odetchną i na nowo nauczą się żyć.

Jak trzeba być odważnym, zdeterminowanym, by porzucić wygodne życie i odbyć najtrudniejszą, najbardziej wyczerpującą i niebezpieczną podróż w swoim życiu? Podróż, której można uniknąć. Ryzyko, którego wcale nie trzeba podejmować...

Matthieu Aikins jest znanym i cenionym kanadyjskim dziennikarzem. Pisze między innymi dla New York Times. Przez wiele lat zajmował się tematem sytuacji w Afganistanie oraz w Syrii. Podczas swoich podróży zawodowych poznał wielu ludzi, współpracował z mnóstwem Afgańczyków, Syryjczyków. To właśnie z jednym z nich postanowił odbyć śmiertelnie niebezpieczną przeprawę szlakiem przemytników, by zrozumieć życie uchodźcy. 

Omar podczas delegacji dziennikarskiej Aikinsa był jego tłumaczem i pomocnikiem. Mężczyźni zaprzyjaźnili się ze sobą i utrzymywali kontakt nawet po powrocie dziennikarza do rodzimego kraju. To, co szczególnie ciekawe, to fakt, że ceniony dziennikarz postanowił wziąć udział w uchodźczej wyprawie jako jednej z uczestników, nie jako obserwujący przeprawę obserwator, który po pracy przenocuje w hotelu i zje obiad w pobliskiej restauracji! Aikins na początku książki zdradza nam, że nigdy nie miał problemu w poruszaniu się po Bliskim Wschodzie, bo ma naturalnie ciemną karnację i czarne włosy. 

Czytelnik dzięki wiernym opisom i dziennikarskiej wirtuozerii Aikinsa bierze udział w tej podróży. Maszeruje przez wymagające irańskie góry, płynie pontonem przez bezkresne morze, mieszka w jednym z namiotów w miasteczku uchodźców. To kawał niezwykle wartościowej i pozwalającej przewartościować priorytety lektury. To książka, która uczy nieoceniania, współczucia i ludzkości po prostu. Ogromnie cieszę się, że miałam okazję przeczytać ten reportaż i z pewnością będę go polecała każdemu, kto ceni sobie dobrą i mądrą literaturę faktu. Majstersztyk!

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu ZNAK



Podobne wpisy

0 komentarze