Julia Heaberlin - 'Papierowe duchy' recenzja

by - poniedziałek, stycznia 21, 2019

Gdy otrzymałam "Papierowe duchy", pierwsze co rzuciło mi się w oczy to załączone do książki tajemnicze fotografie. Przerażające, ale z klimatem. Byłam przekonana, że mam w rękach kryminał, z czasem okazało się jednak, że to świetnie skonstruowana, wielowymiarowa powieść psychologiczna. 

 
Dodaj napis

Czasem ból po stracie bliskiej osoby jest nie do ujarzmienia. Przez lata nie możemy się pogodzić z rzeczywistością, próbujemy gdybać i spekulować. Mam wrażenie, że w przypadku morderstw ma to jeszcze głębszy wymiar, że wtedy z tą stratą pogodzić jest się jeszcze trudniej...  Z taką stratą przychodzi się też zmierzyć bohaterce najnowszej książki Julii Heaberlin "Papierowe duchy". Sprawa jest o tyle ciekawa, że Grace, siostra zamordowanej w młodości Rachel odnajduje domniemanego mordercę i chcę poznać jego motywy...

Podejrzany o to i inne morderstwa Carl to już staruszek cierpiący na demencję. W przeszłości był wziętym fotografem, który z czasem zyskał sobie niechlubną sławę... Został zwolniony z zakładu karnego i obecnie przebywa w instytucji zajmującej się schorowanymi byłymi więźniami. Pewnego dnia przybywa do niego Rachel i wmawia mu, że jest jego córką, która na ostatniej prostej życia chce zabrać go w kilkudniową podróż po Teksasie. Szalony plan, nieprawdaż? Jednak Rachel długo to planowała i wszystko ma przemyślane. Nie spodziewa się jednak, że Carl mimo zaawansowanej demencji nadal jest przebiegły i  sarkastyczny. Ciężko dotrzeć do tego, co naprawdę staruszek myśli. Czy to w ogóle on zabił te kobiety?

Wycieczka, jaką zaplanowała Rachel prowadzi w trzy czerwone punkty: każdy z nich to miejsce morderstwa innej młodej dziewczyny. Punkt wspólny to oczywiście Carl. Ta podróż będzie znamienna i pełna emocji. Kto wyjdzie z niej zwycięsko? Kto wyciągnie z niej więcej dla siebie? I czy prawda wyjdzie na jaw?

"Papierowe duchy" to trzymający w napięciu thriller psychologiczny, który wymaga od czytelnika skupienia i uwagi. Oto mamy tak naprawdę jedynie dwóch bohaterów, ale są za to oni bardzo  wielowymiarowi. Każdy rozdział książki opisuje kolejny dzień tej dziwnej podróży, na bieżąco śledzimy więc jej postępy. Ponadto wspomnieć trzeba, że ogromną robotę w książce robią załączone do tekstu zdjęcia, które idealnie oddają klimat powieści i uzupełniają tekst. Okazuje się bowiem, że fotografie czasem potrafią powiedzieć więcej niż słowa, potrafią uchwycić emocje i ulotną atmosferę.

Jeśli lubicie książki psychologiczne, które mocno skupiają się na bohaterach, ich uczuciach, emocjach to zdecydowanie "Papierowe duchy" są dla Was. To naprawdę ciekawa i nietuzinkowa lektura z bardzo ciekawą fabuła. Bowiem, kto normalny wybrałby się z własnej nieprzymuszonej woli na wyjazd z mordercą? No kto?

























Podobne wpisy

0 komentarze