Jordi Sierra i Fabra - 'Sześć dni w grudniu' recenzja

by - sobota, lutego 23, 2019




Z tą książką miałam bardzo pod górkę. Pierwszy egzemplarz, który do mnie trafił zeżarł mój pies - dosłownie; zjadł mnóstwo stron! Na szczęście błyskawicznie otrzymałam kolejny i tu już było świetnie, bo pochłonęłam książkę w cztery popołudnia. Niesamowity klimat Barcelony przywodził mi na myśl Carlosa Ruiza Zafona, a jeśli tak mówię, to znaczy, że powinniście koniecznie sięgnąć po "Sześć dni w grudniu"!

 

Barcelona tuż po wojnie domowej. Szarość, smutek, marazm. W takich okolicznościach przychodzi żyć byłemu policjantowi Miguelowi oraz jego o wiele młodszej ukochanej. Między tą dwójką naprawdę iskrzy, to prawdziwy wulkan namiętności, mimo, że Miguel dawno skończył sześćdziesiąt lat.Oboje mają za sobą ciężkie, traumatyczne przeżycia, ale z optymizmem patrzą w przyszłość... Przynajmniej do dnia, kiedy Miguel nie zauważa wieczorną porą swojego znajomego z czasów wojny, Lenina. Nasz bohater wie, że nie wróży to nic dobrego. Szybko okazuje się, że ma rację, bo Lenin wplątał się w niezłą kabałę i ma ogromną nadzieję, że były policjant uratuje mu tyłek przed kłopotami. Co to za kłopoty? Lenin, drobny złodziejaszek o miękkim sercu kradnie pewnemu jegomościowi piękną skórzaną walizkę mając nadzieję, że w środku znajdzie coś wyjątkowo cennego. Nie dość, że czeka go pod tym względem zawód, to właściciel teczki ginie w podejrzanych okolicznościach... To nie wróży dla Lenina nic dobrego! Czy wraz z Miguelem rozwikłają zagadkę dotyczącą teczki i jej zawartości?

"Sześć dni w grudniu" przeniesie Was do nieco mrocznej, ale pełnej dziwnego uroku Barcelony rodem z Carlosa Ruiza Zafona! Jordi Sierra i Fabra przygotował dla Was nie lada kryminalną zagadkę w tle z nazistami i dziełami sztuki. Ta powieść to dokładnie przemyślany kryminał, który może nie zaskakuje zwrotami akcji, złożonością zagadki, ale na pewno jest świetnie przemyślany i naprawdę przyjemnie się czyta. Klimat Barcelony, niezwykle ciekawi bohaterowi robią świetną robotę i dają czytelnikowi mnóstwo frajdy! Mimo tego, że momentami powieść jest nieco przewidywalna, to wcale nie znaczy, że jest nudno. To, co szczególnie podobało mi się w książce, to duża ilość dialogów, nadających jej dynamiki i właśnie bohaterowie, którzy są barwni i mają nam wiele do zaoferowania. 

Jeśli macie ochotę na klimatyczny kryminał z nutą wątków historycznych w tle, nie jesteście dodatkowo głodni ciągłych zwrotów akcji, to "Sześć dni w grudniu" powinno Was usatysfakcjonować.


Podobne wpisy

0 komentarze