Harlan Coben - 'Nie odpuszczaj' recenzja

by - sobota, listopada 17, 2018

Od lat na każdą premierę Harlana Cobena czekam z wielką niecierpliwością. To właśnie od niego zaczęła się moja przygoda z kryminałami i thrillerami. Facet robi to naprawdę dobrze, więc nic dziwnego, że ma tyle fanów na całym świecie. Ostatnio ukazała się jego najnowsza książka "Nie odpuszczaj". 

 



Choć bycie policjantem to podobno nie zawód, lecz powołanie, to jednak Nap Dumas został nim, by rozwikłać sprawy dręczące go od młodości. Gdy był w liceum przeżył dwie wielkie tragedie, na dodatek tego samego dnia: zginął jego brat bliźniak Leo oraz jego dziewczyna. Poza tym zaraz po tej katastrofie jego ukochana Maura rozpłynęła się nie wiadomo gdzie... Nagle po wielu latach pracy jako glina, Nap trafia na ślad Maury i widzi w tym szansę odpowiedzi na pytanie, czy jego brat rzeczywiście popełnił samobójstwo...

  

Harlan Coben kolejny raz nie zawiódł swoich wiernych fanów. Jest to co lubimy u niego najbardziej: napięcie, tajemnica kryjąca się dosłownie wszędzie, odniesienia do przeszłości i totalnie zakręcona zwroty akcji. Książki Cobena mają to do siebie, że czyta się je błyskawicznie! W "Nie odpuszczaj" autor zastosował ciekawy zabieg, otóż narracja książki prowadzona jest jako wewnętrzny dialog bohatera z jego zmarłym bratem. Nie przypominam sobie, bym spotkała się z czymś takim wcześniej i przyznaję, że wyszło to naprawdę przyzwoicie.  

Wiecie, muszę Wam przyznać, że Coben tak misternie snuje w swoich powieściach intrygi, tak operuje fabułą, że nigdy nie wiem, kto naprawdę jest mordercą?! Albo jestem tak beznadziejnym detektywem, albo zwyczajnie autor jest prawdziwym mistrzem kryminału... Co więcej, facet naprawdę wodzi za nos swoich czytelników, mordercą prawie zawsze okazuje się najmniej przez nas podejrzana osoba.

W "Nie odpuszczaj" Coben porusza kilka ważnych wątków, które fajnie wzbogacają całą książkę. Pierwszy z nich to niezwykła więź między bliźniakami, która nie mija nawet po śmierci (co widzimy właśnie we wspomnianej przeze mnie narracji). Kolejny ważny temat to rodzaj napiętnowania ludzi za pomocą obraźliwych filmików w Internecie. Okazuje się bowiem, że w dobie technologii można zniszczyć człowieka w bardzo prosty sposób. Pojawiło się jeszcze sporo takich wątków, które są warte uwagi, ale nie będę aż tyle zdradzała, zostawię tę przyjemność dla Was...

Jest jedynie jedna rzecz, do której mogę się przyczepić: główny bohater. Nie jest szczególnie charakterystyczny, nie ma w nim nic, co sprawi, że będziecie piać z zachwytu. Jest nijaki. Dosłownie. Nie umiem ocenić go ani negatywnie, ani pozytywnie. A to chyba nie za dobrze. Za to postacie drugoplanowe to totalny majstersztyk i to na nich lepiej skupić swoją uwagę ;)

Choć przyznam, że najbardziej Cobena uwielbiam za serię z Myronem Bolitarem, to "Nie odpuszczaj" dało mi mnóstwo radości, napięcia i  spędziłam z tą książką świetne dwa wieczory. Teraz pozostaje najtrudniejsze: czekać na kolejne książki jego autorstwa....

Lubicie książki Harlana Cobena? Macie ulubione tytuły??

 

Podobne wpisy

0 komentarze