Zapach ciasta drożdżowego z kruszonką to jeden z zapachów mojego dzieciństwa. Pamiętam całą ceremonię mojej babci, kiedy przygotowywała mój ulubiony przysmak. Najpierw wyrabianie, później wsypywanie rodzynek, czekanie aż ciasto wyrośnie, zapach kruszonki wydobywający się z piekarnika, a wreszcie pałaszowanie. Dziś to tylko wspomnienia, ale ja nadal uwielbiam ciasto drożdżowe i robię je dosyć często, z tym, że wybieram jego leniwą wersję. Być może przypadnie ona do gustu i Wam.

 

 Nie raz powtarzałam tutaj jak nie znoszę zagniatania ciasta. Dlatego też, szukam zawsze łatwiejszych zamienników. Mogłoby się wydawać, że w przypadki ciasta drożdżowego jest to zwyczajnie niemożliwe, a ja Wam dziś udowodnię, że jednak! Oto leniwe ciasto drożdżowe z kruszonką!