Majówka majówką, ale człowiek coś jeść musi. Nas wyjątkowo wzięło ostatnio na słodkie, a więc postanowiliśmy iść po najmniejszej linii oporu i zdecydowaliśmy się na coś prostego, a zarazem pysznego, czyli muffinki. Tym razem dwukolorowe, czarno-białe muffinki zajadaliśmy z apetytem do kawki!
Przychodzą takie dni, kiedy Michalina przychodzi i marudzi przy nodze “Mamo,…..babeczki…..”. Tak też stało się wczoraj. Jako (całkiem) dobra i (całkiem) przykładna mama postanowiłam spełnić zachciankę młodszej latorośli, a przy okazji zadowolić brzuchy reszty domowników. I tak oto powstały te czarno-białe muffiny.
Składniki na około 12-15 muffinek
- 3 jajka
- 0,5 szklanki cukru
- 1,5 szklanki mąki pszennej
- 1/2 szklanka oleju
- 1/2 szklanka wody lub wody gazowanej
- cukier waniliowy
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Oddzielić żółtka od białek. Białka ubić na sztywną pianę. Dalej
ubijając dodawać cukier oraz cukier waniliowy. Później dodawać stopniowo żółtka.
Powoli w naszą masę wmieszać mąkę i proszek do pieczenia. Dalej ubijając dodawać na przemian
olej i wodę.
Ciasto podzielić na dwie części. Do jednej dodać 2 łyżki kakao, a do drugiej2 łyżki mąki.
Do papilotek nakładać kolejno po jednej łyżce jasnej i ciemnej masy.
Piec w nagrzanym do 170stopni piekarniku przez około 15-20 minut. Zawsze dla pewności zalecam sprawdzanie patyczkiem.