Podsumowanie maja - Literatura faktu
Czas leci nieubłaganie, prawie połowa roku za nami. Dziś jak pewnie łatwo się domyślić przybywam do Was z kolejnym podsumowaniem wyzwania czytelniczego „Czytamy literaturę faktu”. Wszystkie uczestniczki przesłały mi w maju całą masę świetnych recenzji, co powoduje, że do swojej listy MUST READ muszę dopisać kolejne książki…
Sonrissa
Art.
Bardzo lubię reportaże o
miejscach nieoczywistych, takich, które nie pojawiają się na pierwszych
stronach gazet i katalogów Itaki. „Zielone migdały…” to książka o Kurdystanie,
państwie, które jest prowincją Iraku i które nadal opiera się rządom ISIS.
„Być
może to dlatego, że dużo przeszli – ludobójstwo zorganizowane przez Saddama,
wojna domowa, ciągłe ucieczki, miasta, które wyginęły zaatakowane bronią
biologiczną – historia Kurdów przeraża, porusza do żywego. Trudno jest przyjąć
do wiadomości, że takie rzeczy miały miejsce. A jednak…” fragment recenzji
Korea Północna interesuje
mnie już od dawna. Chętnie czytam książki o tym absurdalnym kraju, tej jeszcze
w rękach nie miałam, ale Sonrissa sprawiła, że muszę ją dorwać. Jedno jest
pewne, trudno jest dotrzeć do prawdy o Korei, bo to miejsce iluzji, które
obcokrajowcom próbuje przedstawić się jako raj, w momencie, gdy rzeczywistość
jest zupełnie odwrotna.
„I
wciąż silna propaganda, wmawianie ludziom, że Korea Północna jest najlepszym
miejscem na świecie, indoktrynowanie od najmłodszych lat. I jeszcze wciąż żywe
dzielenie obywateli na kategorie lepszych i gorszych, przy czym wśród tych
ostatnich można się znaleźć, bo… ma się krewnych w Japonii!” fragment recenzji
Ruda
Recenzuje
Odwaga niejedno ma imię.
Dla każdego może oznaczać coś zupełnie innego. Autorka książki zebrała 12
reportaży o odważnych kobietach. To 12 unikalnych historii, które poruszają
serce.
„Reportaże
są bardzo bogate, a poruszane w nich problemy szalenie istotne. Ten zbiór to
przekrój przez prawdziwe życie. I ukłon w stronę kobiet. Ich siły, pasji,
odwagi.” Fragment recenzji
Wiele już za mną
podobnych książek. Przez pewien czas nałogowo czytałam i kobietach na Bliskim
Wschodzie. Czytałam i cieszyłam się, że mieszkam, tu gdzie mieszkam. Ruda
napisała świetną, zachęcającą recenzję. Zapraszam Was serdecznie…
„Każdy,
kto choć trochę poznał Afganistan, ma świadomość, jak ciężko jest tam być
kobietą. Jak trudno żyć w świecie, w którym nie ma się możliwości wyboru, nie
można zabrać głosu, obronić się, odmówić. Bułaj potwierdza wszystkie złe rzeczy
powiedziane o tym kraju.” fragment recenzji
Nomadowie, wędrujący
afrykański lud. Autorka książki spędziła z tymi ludźmi wiele czasu, barwie
opowiada więc historię pełną emocji, obrazów i uczuć.
„Wędrówka
z Ablem” to niesamowicie barwna i kolorowa mozaika przedstawiająca życie
Nomadów. Autorka na pewien czas po prostu zrezygnowała ze swojego życia i
zamieszkała z jedną z rodzin pasterskich. Dzięki temu, że spędziła z nimi wiele
czasu, miała okazję poznać ich codzienność, kulturę, obyczajowość oraz sposób
patrzenia na życie i świat.” Fragment recenzji
Literackie Zamieszanie
Poruszające wspomnienia starszego człowieka, który jako chłopiec znalazł się w rzeczywistości opresyjnego państwa, jednocześnie opanowanej w dużej mierze przez grasujących bandytów – co właściwie jest charakterystyką pasującą do Rosji aż do dnia dzisiejszego. Jest to też opowieść o narodzinach talentu w ciężkich warunkach sowieckiej Rosji.
"Koczergin ukazał świat radziecki od podszewki. Pokazał system
stalinowski i Wielką Wojnę Ojczyźnianą na przykładzie swojego losu i
losu wielu innych radzieckich włóczykijów tamtych czasów. " fragment recenzji
Pożeram Strony
1. Zofia Posmysz - "Królestwo za mgłą"
Literatura obozowa nie
należy do łatwych, ale warto ją czytać, by pamiętać jakie szczęście mamy
wychowując nasze dzieci w obecnych czasach.
Czytałam wiele książek o tej tematyce przez Nałkowską, po
Borowskiego i jestem przyzwyczajona do brutalności, ujawniania przerażających
szczegółów. Obóz w tych książkach to jedynie zło, śmierć, przemoc, piekło.
Zofia Posmysz opowiada o Auschwitz z nutą poetyzmu. Nie myślcie, że opowiada
nam, że było tam cudownie i ćwierkały ptaszki. Co to, to nie. Ona próbuje opowiedzieć
nam wszystko w sposób obrazowy, ale jednocześnie w miarę delikatny. Są również
tematy, o których mówić nie chce i od razu w wywiadzie zastrzega sobie prawo do
milczenia.
Autorami książki są
Efraim Juroff i Rūta Vanagaitė. Książka jest niejako zapisem podróży jaką
odbyła ta dwójka, by odnaleźć osoby, które były świadkami, pamiętają masową
zagładę Żydów, jaka miała miejsce na Litwie w latach 1941-1944. Świat zdaje
sobie sprawę, że Holocaust istniał, że naziści zabili setki tysięcy, o ile nie
miliony Żydów, jednak mam wrażenie, że żyjemy w przekonaniu, że najwięcej ofiar
pochłonęły obozy koncentracyjne. Nic bardziej mylnego. Z książki jasno wynika,
że największy żydowski pogrom miał miejsce właśnie na Litwie, że to tam skala
tego procederu była największa, gdyż wymordowano ponad 90% ludności żydowskiej
z tamtych stron.
Dotychczasowe
punkty
|
maj
|
razem
|
|
Literackie Zamieszanie
|
9
|
1
|
10
|
Przestrzenie Tekstu
|
3
|
0
|
3
|
Sonrissa Books
|
6
|
2
|
8
|
Ruda Recenzuje
|
9
|
3
|
12
|
Zakątek Theali
|
1
|
0
|
1
|
0 komentarze