“Wakacje z Lasse i Mają” Martin Widmark recenzja

Moja córka, podobnie jak
miliony dzieci na całym świecie pochłania książki detektywistyczne o
sympatycznej dwójce przyjaciół, Lasse i Mai. Wielki był jej smutek, gdy
przeczytała wszystkie części dostępne na rynku. Dobrze, że ten stan nie trwał długo, bo
Martin Widmark, twórca kultowej serii przygotował kolejną część opowieści, w
sam raz na wakacje. Co prawda, u nas książka do wakacji nie wytrzymała, bo
Zuza, gdy tylko dotarła paczka od wydawnictwa Zakamarki, zamknęła się w pokoju
i nie wychodziła z niego, aż nie skończyła lektury i nie wykonała załączonych do książki zadań.
miliony dzieci na całym świecie pochłania książki detektywistyczne o
sympatycznej dwójce przyjaciół, Lasse i Mai. Wielki był jej smutek, gdy
przeczytała wszystkie części dostępne na rynku. Dobrze, że ten stan nie trwał długo, bo
Martin Widmark, twórca kultowej serii przygotował kolejną część opowieści, w
sam raz na wakacje. Co prawda, u nas książka do wakacji nie wytrzymała, bo
Zuza, gdy tylko dotarła paczka od wydawnictwa Zakamarki, zamknęła się w pokoju
i nie wychodziła z niego, aż nie skończyła lektury i nie wykonała załączonych do książki zadań.
Tym razem Martin Widmark
postanowił w 100% przekazać detektywistyczną „pałeczkę” w ręce młodych czytelników. Pierwsza
część książki to trzy opowieści o dzieciństwie snute przez dyrektorkę muzeum,
komisarza policji oraz pastora. W każdej z trzech opowieści ukryła się fałszywa
informacja i to właśnie zadaniem dzieci jest ją wychwycić. Dodam, że wcale nie
jest to takie proste. Potrzeba sporej dawki koncentracji i uwagi, by znaleźć
sprytnie ukryte kłamstewka.
postanowił w 100% przekazać detektywistyczną „pałeczkę” w ręce młodych czytelników. Pierwsza
część książki to trzy opowieści o dzieciństwie snute przez dyrektorkę muzeum,
komisarza policji oraz pastora. W każdej z trzech opowieści ukryła się fałszywa
informacja i to właśnie zadaniem dzieci jest ją wychwycić. Dodam, że wcale nie
jest to takie proste. Potrzeba sporej dawki koncentracji i uwagi, by znaleźć
sprytnie ukryte kłamstewka.
Druga część książki to
masa zadań detektywistycznych, logicznych… Wśród nich dzieciaki znajdą między
innymi: test wiedzy o Valleby, detektywistyczna zabawa pamięciowa, zaszyfrowane
listy czy sudoku detektywa. Sami widzicie, masa atrakcji, by ustrzec się nudy w
czasie wakacji (ale mi się zrymowało!!!)
masa zadań detektywistycznych, logicznych… Wśród nich dzieciaki znajdą między
innymi: test wiedzy o Valleby, detektywistyczna zabawa pamięciowa, zaszyfrowane
listy czy sudoku detektywa. Sami widzicie, masa atrakcji, by ustrzec się nudy w
czasie wakacji (ale mi się zrymowało!!!)
Jedno jest pewne: każdy
szanujący się fan Lassego i Mai, musi mieć najnowszą część ich przygód. To
idealna wakacyjna książka: ćwiczy czytanie, bawi, uczy, kształtuje umiejętność
logicznego myślenia. Martin Widmark jak zwykle porywa dzieci, delikatnie gra na
nosie dorosłym, a przede wszystkim zaszczepia miłość do książek (w
szczególności kryminałów).
szanujący się fan Lassego i Mai, musi mieć najnowszą część ich przygód. To
idealna wakacyjna książka: ćwiczy czytanie, bawi, uczy, kształtuje umiejętność
logicznego myślenia. Martin Widmark jak zwykle porywa dzieci, delikatnie gra na
nosie dorosłym, a przede wszystkim zaszczepia miłość do książek (w
szczególności kryminałów).
P.S Ogromnie cieszę się, gdy słyszę od koleżanek nauczycielek, że wprowadzają przygody Lassego i Mai do lektur szkolnych. Uważam, że to w nas, pedagogach leży spora część odpowiedzialności za to, czy w przyszłości nasi uczniowie będą kochać czytanie. Jeśli będziemy kazali czytać dzieciakom zupełnie nieaktualne lektury, przy których usypia się z nudów, dobrze się to nie skończy. Niech żyje Lasse i Maja!
Dziękuje wydawnictwu Zakamarki za cudowną książkę przy której świetnie bawiła się nie tylko moja córka, ale również ja!