Christina Björk, Lena Anderson - "Rok z Linneą"

by - czwartek, kwietnia 06, 2017



Są takie książki dla dzieci, na widok których samowolnie się uśmiechamy. Ja na przykład mam tak ze wszystkimi książkami dotyczącymi przyrody, zwierząt. Nic więc dziwnego, że gdy dotarła do nas przesyłka od wydawnictwa Zakamarki, prawie piszczałam z radości. Po przeczytaniu, mogę śmiało stwierdzić, że „Rok z Linneą” to jedna z najpiękniejszych książek jakie mamy w domowej biblioteczce. Pod każdym względem.

 

 


Kim jest Linnea?
To sympatyczna dziewczynka, mieszkanka Sztokholmu, którą być może niektóre dzieci znają już z poprzedniej książki Christiny Bjork „Linnea w ogrodzie Moneta”, Linnea, mimo, że mieszka w mieście, uwielbia przyrodę, wszystko co z nią związane. Jej miłość do natury dzieli z dwoma starszymi panami: Panem Blomkvistem i Panem Kalle, którzy świetnie znają się na sadzeniu roślin.


Rok z Linneą
W tej książce mamy okazję towarzyszyć dziewczynce w jej zamiłowaniu do przyrody. Miesiąc po miesiącu przedstawia nam ona ważne zmiany jakie zachodzą w naturze, uczy jak zajmować się roślinami i zwierzętami. Ponadto w książce znajdziecie całą masę przydatnej wiedzy, która będziecie mogli wykorzystać w praktyce. Przykłady? Proszę bardzo: W styczniu Linnea uczy czym dokarmiać jakie ptaki, w maju podaje nam przepis na pyszną zupę z pokrzyw, a w październiku, gdy ziemię zakrywają tysiące liści, pokazuje jak zrobić z nich efektowną koronę. Sami widzicie, że ta książka to nie tylko „sucha” wiedza, ale przede wszystkim nauka praktycznych umiejętności, które pozwolą cieszyć się naszym dzieciom opiekowania się roślinami, z przebywania na świeżym powietrzu. Linnea pokazuje, że natura oferuje o wiele więcej niż gry komputerowe. Daje wiele radości, a przede wszystkim satysfakcji.




Niezwykły rytm przyrody
Bardzo podoba mi się to, że książka ma pewną formułę, plan. To prowadzenie dziecka przez kolejne miesiące roku, zaznajamianie go z tym co się dzieje po kolei w przyrodzie ma swoje zalety. Po pierwsze, dziecko może razem z Linneą, prowadzić obserwacje, robić karmnik, po prostu robić wszystko to, co w danym miesiącu robi dziewczynka. Po drugie formuła ta pokazuje naszym pociechom powtarzalność, rytm przyrody, według którego wiadomo czego się spodziewać w danej porze roku.

Książki czar
Wiecie dobrze, że jeśli recenzuje książki dla dzieci, równie dużą rolę co do tekstu, przywiązuje również do ilustracji. Uważam, że grafika jest w tym przypadku równie ważna co treść publikacji. W ilustracjach w „Roku z Linneą” nie sposób się zakochać, są tak ciepłe i sympatyczne. Lena Anderson, ilustratorka stworzyła piękną, klimatyczną książkę, która cieszy oko zarówno dzieci, jak i dorosłych.

Podsumowując…
Już setki razy pisałam Wam jak bardzo uwielbiam książki wydawane przez Zakamarki. Są dopracowane w 100%. Piękne, mądre, ciepłe. „Rok z Linneą” to już totalnie mistrzowski poziom. Pięknie wydana, cudownie ilustrowana książka, która uczy dzieciaki szacunku dla przyrody i pokazuje, że obcowanie z naturą może dawać wiele przyjemności. To pozycja obowiązkowa w każdym domu i  szkolnej bibliotece!


Za cudowną książkę, która podbiła nasze serca, dziękujemy


 

Podobne wpisy

0 komentarze