"Basia i przyjaciele. Titi", "Basia i biblioteka" - recenzja

by - środa, kwietnia 05, 2017



Kto nie zna Basi ten trąba! Serio. Seria książeczek o sympatycznej Basi towarzyszy nam od dobrych kilku lat. To dzięki niej wytłumaczyłam Zuzi co to znaczy gratis, promocja. Basia nauczyła nas naprawdę wielu ważnych rzeczy. Seria poszerza się o nowe tytuły, a my je chętnie nabywamy, mimo, że moja córka nie jest już przedszkolakiem. O czym opowiadają dwie nowe części przygód Basi wydane przez wydawnictwo EGMONT? Zapraszamy na recenzję.






Basia i Przyjaciele. Titi
Titi to chłopiec z Haiti, który znajduje w Polsce swój nowy dom. Niewiele mówi, dopiero zaczyna się tu adaptować. Niestety jest to niezwykle trudne, przede wszystkim za sprawą nieznajmych dorosłych, od których zdarza się usłyszeć komentarz „muslim, czarnuch, obcy” – te słowa uderzają w chłopca gorzej niż kamienie. Titi zupełnie nie rozumie, co złego zrobił, że ludzie tak na niego reagują.

Zupełnie nieświadomie z pomocą przychodzi Basia i inni przyjaciele chłopca. W jaki sposób poprawią mu humor? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Zofia Stanecka, wprowadza młodego czytelnika w problem rasizmu, uchodźctwa – problem tak aktualny w ostatnim czasie.  Autorka pokazuje, że słowa potrafią ranić bardzo głęboko, że ludzie wydają sądy zbyt pochopnie, obrażają innych, zupełnie nie zastanawiając się, czy mają rację.
U nas lektura tej części Basi, posłużyła jako środek do dyskusji na temat tolerancji i rasizmu. Może wstyd się przyznać, ale nigdy wcześniej nie rozmawiałam z Zuzią na ten temat. Okazuje się, że dzieci sporo wiedzą, cóż się jednak dziwić, gdy w telewizji, w radio cały czas są bombardowane informacjami. Na dodatek wiadomości o uchodźcach mieszają się z tymi o terrorystach, ważne więc by wytłumaczyć dziecku że to dwie zupełnie od siebie niezależne sprawy.
Jestem szczęśliwa, że ta książka trafiła w nasze ręce, jestem przekonana, że będę przekazywała ją dalej, kupowała znajomym, bo porusza niezwykle ważny temat, który jest trudny i delikatny zarazem.






Basia i biblioteka
Basia i inne przedszkolaki wybierają się na warsztaty artystyczne w lokalnej bibliotece. Warsztaty są połączone ze spotkaniem z pisarką, która stworzyła ukochaną historię Basi o czwartej śwince. Czy może być lepiej? Dzieci są niezwykle przejęte, nie wiedzą co będzie działo się na warsztatach, czy autorka książek będzie miła i co w ogóle będą robić. Podczas zajęć dzieci dowiadują się, że każdy z nich posiada niezwykłą siłę, moc, która pozwala na tworzenie niesamowitych opowieści. Tą mocą jest WYOBRAŹNIA. Dzieci dostają zadanie stworzenia własnego bohatera, która mógłby grać główną rolę w ich własnej książce. Zadanie wcale nie jest tak proste jak mogłoby się wydawać…

Ta opowieść o Basi zupełnie porwała moją Zuzę, która w chwilach nudy tworzy własne książki, scenariusze przedstawień. Widziałam, że w tej historii widzi cząstkę siebie. Z kolei ja, wielbicielka bibliotek również miałam ogromną przyjemność z czytania tej książeczki. Sama często z moimi „szkolnym” dziećmi uczestniczę w takich warsztatach w bibliotece i widzę ile radości daje to moim uczniom.

Basia kolejny raz nas nie zawiodła. Za pośrednictwem wydawnictwa EGMONT miałyśmy wielką przyjemność poznać dwie nowe historie naszej ulubionej bohaterki. Polecamy Wam te historie, obydwie mają w sobie ciepło i magię, którą tak kochamy w książkach Zofii Staneckiej. Uwielbiamy również piękne ilustracje jakie można znaleźć w książeczkach. Dopełniają one treść i cieszą oko. 




Za możliwość poznania nowych przygód Basi, dziękujemy wydawnictwu

Podobne wpisy

0 komentarze