W co się bawić, w co się bawić? – Czyli zabawki dla 1,5 rocznego szkraba.



Pewnie wspominałam Wam
już nie raz, że moja Michalina to dziecię niesamowicie absorbujące. Ciężko ją
zająć, a jeszcze miesiąc temu żadna zabawka nie potrafiła spełnić jej
oczekiwań. Teraz gdy ma półtora roku, widzę, że ma swoje ulubione egzemplarze i
czasami potrafi zabawić się NAWET 10 minut. Uwierzcie, dla mnie to naprawdę
ogromna odmiana. Chciałam Wam więc dzisiaj zabawki dla 1,5 rocznego dziecka, które i Wasz maluch pokocha.


1.    Foremki MULA z Ikei, cena 9,99
Zabawka ta świetnie
rozwija logiczne myślenie oraz koordynację ruchową.
Te foremki są o tyle
fajne, że można z nimi bawić się na wiele sposobów. Za śmieszną cenę więc
dostajemy kilka opcji zabawowych, czy to nie brzmi kusząco?
– układnie wieży (chyba
ulubiona zabawa Michaliny, choć nieco denerwuje się, gdy stawia kubeczki w złej
kolejności)
– wkładanie kubeczek w
kubeczek
– zabawka do wanny –
każdy kubeczek ma w denku inny wzór dziurek, więc gdy woda wleci do środa,
wylatuje w kilka różnych sposobów. Ostrzegam, ciężko wyjąć dziecko z wanny w
czasie takiej zabawy. Zazwyczaj kończy się to rykiem…
– w lato jestem
przekonana, że wykorzystamy foremki do zabawy w piasku, który jeśli jest miałki
i bez kamieni, również będzie wysypywał się przez wspomniane dziurki
2.    Dumel Discovery, traktor z przyczepą,
cena od 79,00
Traktor z przyczepą
zawiera 5 zwierzątek, które wydają charakterystyczne dla siebie dźwięki za
każdym razem, gdy dzieci odgadną prawidłowy kształt i włożą zwierzątko w
odpowiednie miejsce. Po naciśnięciu komina traktor przez chwilę samodzielnie
jedzie do przodu wydając odgłos silnika. Po naciśnięciu fotela kierowcy rozlega
się dźwięk wesołej melodyjki. Gdy dziecko naciśnie kierownicę można usłyszeć
dźwięk klaksonu a przednie światła zaczną mrugać.
Tak, tak moja córka
uwielbia wszelkie pojazdy. Ten traktor od razu podbił jej małe serce. Stało się
tak z dwóch powodów:
– jeździ
– zawiera w sobie 2 jej
ulubione zwierzątka: świnkę i krówkę
Jeszcze w grudniu
Michalina nie radziła sobie z wkładaniem zwierzątek w odpowiednie miejsca,
teraz robi to bezbłędnie. To dzięki tej zabawce nauczyłyśmy się wydawać odgłosy
zwierzątek wiejskich. Zabawka wykonana jest bardzo porządnie, na pewno przetrwa
wiele przejażdżek z waszymi szkrabami.



 3. Świnka – skarbonka Fisher Price, cena
od 90,00zł
Świnkę znamy już
świetnie, bo Zuzia miała taką samą i również uwielbiała się nią bawić. Nasza
świnka jest starszej generacji, ale te które są do kupienia teraz oprócz nauki
liczenia, zawierają jeszcze naukę kolorów i wielkości. Gdy dziecko ma jednak
1,5 roku najważniejsza jest frajda z wrzucania monet do brzuszka zwierzątka. Za
każdym razem, gdy dziecku się to uda, świnka wydaje odgłos brzęku monet. Jak
większość zabawek Fisher Price, tak i ta świnka ma dwa tryby: tryb zabawy (po
wrzuceniu monet świnka gra wesołe piosenki) i tryb nauki (prosię liczy wrzucone
monety). Moja Michalina i tak najbardziej uwielbia naciskać świński ryjek, bo
właśnie po jego naciśnięciu zabawka gra jej ukochane piosenki, a wtedy Miśka
tańczy jak szalona.

4.    Krzesłko uczydełko Fisher Price, cena
od 228,00zł
Nasze
krzesełko jest akurat w angielskiej wersji językowej, ale bez najmniejszego
problemu odstaniecie takie po polsku. Gdy dziecko usiądzie na krzesełku,
uruchamia piosenki i dźwięki, które pobudzają wyobraźnię i pomagają w nauce.
Dziecko może przeglądać kolorową książeczkę i uczyć się liczenia, kolorów, i
kształtów. Jednak u nas największym hitem jest lampka, którą Michalina zapala
jakieś 1200 razy na dzień.
Gdy
krzesełko pojawiło się naszym domu, Miśka nie schodziła z niego przez bite
kilka godzin. Jadła na nim, oglądała książeczki, piła. My patrzyliśmy jak
zaczarowani, mogliśmy w spokoju porozmawiać, obejrzeć telewizję. Niesamowite.
Teraz oczywiście tak nie jest, ale i tak bardzo lubi w ciągu dnia przysiąść
sobie na krzesełku…
5.    Drewniane puzzle 
Chyba każde dziecko takie
ma. Mamy i my. Choć kupując kolejne do naszej kolekcji zwracam uwagę na dwie
rzeczy:
– drewniane kołeczki
ułatwiające dziecku chwytanie puzzla i umieszczanie go we właściwym miejscu
– obrazki w wypustkach,
pomagające dziecku odnaleźć właściwe miejsce klocka
Te dwie rzeczy zapewnią
młodszemu dziecku zabawę, sprawią, że będzie mu zwyczajnie łatwiej.  Podczas układania można uczyć dziecko nowych
słów, dotyczących konkretnej układanki.
Poza tym, powiedzmy sobie
szczerze: nie ma to jak drewniane zabawki. Nic im nie jest straszne i często
bywa tak, że potrafią przetrwać pokolenia.

A jakimi zabawkami
najbardziej lubią się bawić Wasze dzieci? I w jakim są wieku? Piszcie, jestem
bardzo ciekawa, może podpowiecie nam jakąś ciekawą inspirację.