Emilia Kiereś – “Srebrny dzwoneczek”

„Oto ciepła, ponadczasowa, ujmująca opowieść , która nauczy małych
czytelników mierzyć się z wielkimi problemami. Cieszę się, że mogłam
zilustrować tę książkę – i dumna jestem z tego, że napisała ją moja własna
córka! Emilia Kiereś – tłumaczka, redaktorka Srebrny dzwoneczek jest jej
debiutem literackim. Autorka mówi o nim: to letnia, wakacyjna opowieść (…)
książeczka trochę wesoła, trochę smutna, trochę podnosząca na duchu, a trochę
melancholijna – taka jak każde lato, które zawiera w sobie cząstkę jesieni.”[1]
Gdy tylko dowiedziałam się, że „Srebrny dzwoneczek” to
książka córki Musierowicz czułam, że się nie zawiodę. W końcu talent chociaż
trochę musi przechodzić w genach…. I tak rzeczywiście jest.
Bohaterką książki jest Marysia, nieśmiała dziewczynka, która
po wakacjach idzie do pierwszej klasy. Ale początek szkoły to nie jedyna wielka
zmiana w jej życiu’ Marysia niedługo zostanie starszą siostrą. Mama w
zaawansowanej ciąży decyduje się zawieźć córkę na wakacje do cioci Ani. Ciocia
Ania to młoda, energiczna osoba, jest krawcową i ma dużo pracy przez co nie
zawsze ma wystarczająco dużo czasu dla swojej siostrzenicy.
Marysia jednak nie ma w naturze narzekać. Sama znajduje
sobie zajęcie. Odkrywa tajemnicę Białego Domku, Pani Wróżki i tajemniczego
stworzenia, które podgląda jej zabawy zza płotu. Marysia zyskuje również
puszystego, kociego przyjaciela. Wakacje okazują się wspaniałe.
Dzieci są różne. Są dzieci nieśmiałe i zbyt śmiałe. Nie
powinniśmy jednak wymagać nigdy radykalnej zmiany. To kwestia charakteru,
temperamentu, a różnorodność jest ciekawa. Marysi zawsze przeszkadzała jej
nieśmiałość. Wydawało jej się, że jest najbardziej nieśmiałą dziewczynką na
świecie. Okazało się jednak, że się myliła, że jest ktoś o wiele bardziej nieśmiały
niż ona. Co robi Marysia? Postanawia „oswoić” ktosia zza płotu. Sprawa okazuje
się trudna. Bo Dorotka („ktoś”), reaguje na próby Marysi agresją. W pierwszej
chwili wydaje się Marysi, że dziewczynka jest zwyczajnie niegrzeczna, dopiero
po jakimś czasie rozumie, że Dorotka reaguje tak samo jak Złotooki, czyli dziki
kot, którego próbuje oswoić. Agresja oznacza więc mechanizm obronny, aby się
jej pozbyć potrzeba czasu i cierpliwości…
„Srebrny dzwoneczek” to urocza opowieść, napisana pięknym
językiem. Wcale nie dziwie się, że książka trafiła na listę Białych Kruków
2011. To ksiązka unikatowa, niezwykła. Gdy ją czytałam z Zuzą czułam się
identycznie jak podczas zaczytywania się w Jeżycjadzie kilkanaście lat temu.
Ale cóż w końcu Emilia Kiereś to córka Małgosi Musierowicz, mojej ulubionej
autorki książek dla młodzieży. Co więcej, w książce ilustracje stworzyła
właśnie Musierowicz. To niezwykłe, akwarelowe obrazy, które rozbudzają
wyobraźnię i cieszą oko.
Choć jest to książka ogólnie o nieśmiałości, to autorka
zgrabnie przemyca inne istotne tematy takie jak: strata bliskiej osoby, istota
wspomnień, miłość i inne. Marysia to zwyczajna dziewczynka, taka jak miliony
innych dziewczynek, ale mimo wszystko historia jest niezwykła. Emilia Kiereś
udowodniła, że nie trzeba kombinować, nadając bohaterowi niezwykłych
umiejętności czy cech charakteru, żeby stworzyć cudowną, magiczną historię.


[1] źródło opisu: Wydawnictwo
Akapit Press, 2010.

wydawnictwo:Akapit Press
rodzaj: dla dzieci