'Za mroczną rzeką. Jak przetrwałem piekło Korei Północnej' recenzja

by - poniedziałek, kwietnia 19, 2021


 "Za mroczną rzeką" to najbardziej wstrząsająca książka, którą miałam w rękach w tym roku. Każda jej strona to niezwykłe świadectwo bólu, głodu i nieszczęścia, jakiego doznają mieszkańcy jednego z najbardziej okrutnych reżimów na świecie - Korei Północnej. 

Niby mamy wiedzę na temat rzeczywistości w Korei Północnej, niby zdajemy sobie sprawę jak wygląda życie mieszkańców, a jednak każda książka dotycząca tego kraju szoku i zmusza do rozmowy i przetrawienia tego tematu. Kora Północna to dla mnie najdziwniejszy kraj na globie. Poziom propagandy i zaszczucia jest dla mnie nie do ogarnięcia! Czy da się uciec z tego piekła na Ziemi? O tym opowiada Masaji Ishikaw.
 
Masaji Ishikaw poznajemy jako dziecko, które od samego początku miało pod górkę. Urodzony w wielodzietnej rodzinie w Japonii, w domu, gdzie przemoc domowa była codziennością.  Pod wpływem namów kolegów, jego ojciec postanawia wyjechać z rodziną do Korei Północnej, gdzie obiecano mu bogactwo i sukcesy. Szybko okazuje się jednak, że obietnice nie mają nic wspólnego z rzeczywistością, a jedyne na co może liczyć rodzina to agresja ze strony sąsiadów i przedstawicieli władzy oraz wyszydzanie związane z pochodzeniem. 

Choć Masaji i jego rodzina dobrze znali biedę i głód z czasów mieszkania w Japonii, to co zobaczyli w Korei było czymś 100 razy gorszym. Ludzie byli zmuszani do pracy, mieli głodowe przydziały żywności, domy wyglądały jak schronienia dla zwierząt. Towarzyszymy naszemu bohaterowi w kolejnych etapach życia i widzimy, że pech nigdy go nie opuszczał. Jego całe życie naznaczone były pasmem nieszczęść. Jedyna rzecz, która mu się udała to ucieczka z reżimu. Jednak nawet z tym wiąże się ból, bo Masaji w Korei pozostawił żonę i dzieci i choć obiecał ich stamtąd wydostać, los krzyżował jego plany...

Chyba największą wartością tej książki jest jej język: prosty, dosadny, bez ozdobników. Tak właśnie powinno opisywać się obraz piekła, miejsca, gdzie człowiek nie ma prawa zaznać odrobiny szczęścia. Dzięki temu językowi jesteśmy z Masaji w jego ubogiej chacie, podczas ciężkiej, katorżniczej pracy, a nawet w rzece przez, którą przeprawia się po wolność. 

"Za mroczną rzeką" to lektura trudna i bolesna. To niezwykłe świadectwo odwagi i próby zachowania człowieczeństwa w nieludzkim świecie. 



 
 
 
 

Podobne wpisy

0 komentarze