Adrienne Barman - 'Narwańcy, uwodziciele, samotnicy. Atlas tych, co fruwają, skaczą i nurkują'

by - poniedziałek, lutego 22, 2021

 

Książek o zwierzętach nigdy w naszym domu zbyt wiele! Z takiego założenia właśnie wychodzę. Jeśli dodatkowo mamy na myśli książkę, która jest tak pięknie ilustrowana jak "Narwańcy, uwodziciele, samotnicy" to tym bardziej!

Od razu możemy Wam zdradzić, że dzisiejsza książka to absolutna perełka! Coś co ucieszy oko i szare komórki, bo choć książka ta składa się z niemal samych ilustracji, to jednak dostajemy przy okazji też zastrzyk informacji o przeróżnych zwierzakach. Dowiemy się między innymi, które są niezrównane w sztuce kamuflażu, które prowadzą samotny tryb życia, a które wręcz odwrotnie nie potrafią się obyć bez towarzystwa! 

Autorka książki przyjęła zupełnie nietypowy podział zwierząt. Na pewno nie spotkaliście się z podobnym w żadnym innym atlasie! Najpierw Adrienne Barman dzieli zwierzaki według kolorów, a późnej jest już tylko ciekawiej, co chociażby widać po zdjęciach, które znajdziecie poniżej. Takie niesztampowe podejście do fauny niezwykle spodobało się zarówno mi, jak i moim dziewczynom! Dzięki temu książka nabiera rumieńców i nie jest kolejnym, nudnym, oklepanym atlasem dla dzieci!



Książka jest zwyczajnie bezbłędna i wcale nie mówimy tego, ze względu na miłość absolutną do wydawnictwa Dwie Siostry (choć nie ma co kryć, że oni nie wydają słabych rzeczy!). Przede wszystkim "Narwańcy, uwodziciele, samotnicy" zachwycają od strony graficznej: jest kolorowo i radośnie, a już samo to, może zachęcić dzieciaki do dalszego odkrywania tajemnic poszczególnych gatunków zwierząt.

To pozycja rozwijająca wyobraźnię, wiedzę o świecie i działająca na zmysł estetyczny. Poza tym, uwaga! Niepostrzeżenie, a spędzicie długie godziny odkrywając kolejne zwierzęce tajemnice i zachwycając się kolejnymi cudownymi ilustracjami. Ta książka co więcej, nie ma ograniczeń wiekowych. Z zapartym tchem oglądała ją u nas urocza trzylatka, i tak samo chętnie pożerała kolejne strony moja dwunastoletnia córka (nie mówiąc już nawet o mnie samej!).



Podobne wpisy

0 komentarze