Michał Bednarski - 'Wbrew sobie' recenzja

by - wtorek, maja 07, 2019



Mam wrażenie, że ostatnimi czasy kryminał i thriller to najbardziej poczytne gatunki książkowe. Pamiętam moje początki z kryminałami. Pokochałam je dzięki twórczości Harlana Cobena i w jedne wakacje (jakies 13 lat temu) przeczytałam wszystkie jego tytuły, które znalazłam w bibliotece. Od tej pory moja miłość do kryminałów trwa w najlepsze i z ogromną radością odkrywam na polskim rynku wydawniczym nowe nazwiska. Dzisiaj macie okazję przeczytać recenzję książki "Wbrew sobie" Michała Bednarskiego, która na pewno przypadnie do gustu osobom, które lubią osadzoną w polskich realiach akcję.

 

Na tą konferencję energetyczną czekała cała Polska. Oto znany naukowiec ma zamiar przedstawić najnowsze odkrycie, które ma szansę zmienić polską energetykę raz i uwolnić się od zależności gazowej. W tym samym czasie młody freelancer zamierza jako pierwszy napisać o tym wydarzeniu i zarobić kasę na ratę telewizora, dzięki klikalności swojego artykułu. Wieści przedstawione na konferencji są zdumiewające: w Sanoku odkryto bowiem złoża gazu łupkowego! Od tego momentu wszystko, dosłownie wszystko staje na głowie. Naukowiec zostaje zamordowany, a dziennikarz, Nowak dostaje dziwny anonim, który wplątuje go w sprawę zabójstwa i młody mężczyzna staje się głównym podejrzanym. Kto zabił naukowca i w jakim celu? Co stanie się z Nowakiem?

Czytając "Wbrew sobie" totalnie dałam się wciągnąć w szybką i porywającą akcję. Bardzo lubię kryminały, w których główną rolę gra właśnie dziennikarz.  Dodajcie sobie do niego, zwariowanego kumpla Grosza, który ma kasy jak lodu i często ratuje Nowaka z opresji. W całej akcji nie zabraknie również policjantów rozwiązujących sprawę zabójstwa, ale także pojawi się rosyjska mafia, która rzecz jasna ma sporo za uszami. Wszystko to daje naprawdę dobry efekt, w postaci przemyślanego i fajnie skonstruowanego kryminału, który najzwyczajniej w świecie świetnie się czyta. Jedyne do czego bym się przyczepiła to, fakt, iż autor tak po macoszemu potraktował rozbudowanie wątków obyczajowych, osobistych naszych bohaterów. To przecież fajne postacie, które mają w sobie spory potencjał. Rozumiem jednak, z drugiej strony, że akcja i to co wokół niej, było tutaj ważniejsze.

"Wbrew sobie" pokazuje, że tak gdzie są wielkie pieniądze i międzynarodowe interesy nie ma miejsca na uczciwość i delikatność. Jest korupcja, brutalność , układy. Michał Bednarski dał radę i zadebiutował w naprawdę świetnym stylu. Czekam na kolejne tytuły.

Podobne wpisy

0 komentarze