'Podpalacz' - Wojciech Chmielarz recenzja

by - środa, września 12, 2018

Długo czaiłam się na rozpoczęcie czytelniczej przygody z Wojciechem Chmielarzem. W końcu przyszedł ten moment i sięgnęłam po "Podpalacza", czyli pierwszy tom serii z komisarzem Mortką w roli głównej. Jeśli jesteście ciekawi, jakie wrażenie zrobiła na mnie książka, to zapraszam na recenzję.

 

Wojciech Chmielarz

Ostatnio wszyscy czytają Chmielarza, czytam więc i ja! Od razu powiem Wam, że "Podpalacz" zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie. Ba! tak dobre, że już zamówiłam kolejny tom, czyli "Farmę lalek", która przez wiele osób uznawana jest za zdecydowanie najlepszą książkę serii z Mortką. Nie mogę się doczekać!


Na jednym z bogatych, warszawskich osiedli domków jednorodzinnych dochodzi do pożaru. Ofiarami zostają znany biznesman i jego żona, piosenkarka Klaudia Klau. Zaczyna się dochodzenie. Szybko okazuje się, że straż pożarna podejrzewa podpalanie i dodatkowo przypomina sobie, że do podobnych zdarzeń z udziałem koktajlu Mołotowa doszło już wcześniej. Do akcji wkracza Komisarz Mortka wraz ze swoją ekipą. Nie zawsze używają oczywistych metod pracy, ale na pewno nie można im odmówić skuteczności i zaangażowania. Szybko okazuje się, że wiele tropów prowadzi do groźnego warszawskiego gangstera. Czy to rzeczywiście on stoi za niebezpiecznymi podpaleniami??


Samego Komisarza Mortkę, naprawdę nie sposób nie lubić. Jest zwyczajny. Jak ja, Ty, i masa innych ludzi, których mijasz każdego dnia.  Nieidealny, zbuntowany, nieco zwichrowany przez los, ale z dobrym sercem! Choć ciężko mu pozbierać się po rozwodzie, to prze do przodu, wpada w wir pracy, a robi to naprawdę dobrze. Policja to jego powołanie i to od razu widać! 

Z drugiej strony, mamy partnera Mortki, Kochana, który w czytelniku wzbudzi raczej reakcje negatywne... Seksistowskie żarty, oznaki przemocy domowej nad żoną, topienie frustracji w alkoholu. Te wszystkie rzeczy sprawiają, że Kochan zwyczajnie działa na nerwy i nie życzymy mu niczego dobrego...

Cała fabuła jest bardzo dobrze skonstruowana. Wartka akcja, dużo dialogów to dwie rzeczy, dzięki, którym przeczytacie "Podpalacza" w tempie iście zawrotnym! Ponadto Chmielarz zadbał także o to co, dla mnie osobiście ważne, czyli wątki osobiste bohaterów. Dzięki temu łatwiej mi się zżyć z serią i z niecierpliwością czekam na rozpoczęcie lektury kolejnej książki. 

Teraz zostaje mi czekać na kuriera z "Farmą Lalek"! Coś czuję, że to dopiero będzie sztos! W sam raz na jesienne wieczory!


A Wy znacie już książki Wojciecha Chmielarza??

Podobne wpisy

0 komentarze