3 książeczki, które pokocha każdy maluch!

by - środa, czerwca 06, 2018

Michalina to wymagający czytelnik. Ma swoje ulubione typy, które może oglądać bez końca. Mimo, że ma dopiero 2,5 roku ma już jasno naznaczony gust i dzięki temu, wiem co lubi. Ma także takie książeczki, które każe sobie czytać każdego dnia, a ja znam je na pamięć (chcąc, nie chcąc). Dziś chcemy Wam pokazać trzy urocze książeczki, które w ostatnim czasie podbiły serce mojej młodszej córki. Jestem pewna, że zachwycą również i Was!

 

 Co takiego najbardziej urzeka maluchy w książeczkach? Po pierwsze ilustracje. Dzieciaki to wzrokowcy, ilustracje powinny być więc duże, wyraźne i kolorowe. Poza tym, świetnie gdy książeczki dla 2,3-latków są interaktywne i opowiadają o tym, co dzieci znają z życia codziennego. Teraz sami zobaczcie, jakie cuda dziś dla Was przygotowaliśmy!

 

 Nastja Holtfreter

"Nie bój się, pocałuj mnie"

wyd. Nasza Księgarnia


"Nie bój się, pocałuj mnie" to mała niepozorna książeczka kartonowa, która na pierwszy rzut oka niczym się nie wyróżnia. Nic bardziej mylnego! Jesteście ciekawi czemu?

Pewnego dnia zła wiedźma rzuciła czas na przystojnego królewicza i zamieniła go.... w żabę oczywiście! Zadaniem dziecka jest odczarowanie naszego bohatera. Nie jest to jednak takie łatwe. Trzeba dawać buziaczki kolejnym wcieleniom królewicza! 

Każda strona to inne zwierzę, w które przeistacza się nasz przystojniak oraz zabawny wierszyk zachęcający do zostawienia na stronie całuska!

Moja Michasia zacałowała już całą książkę. Ma z tego niesamowitą radochę, a i my nie możemy opanować śmiechu gdy widzimy jej mordkę przyklejoną do kolejnych stron książeczki. To naprawdę urocze.

Jak widać, prosta kartonowa książeczka, może stać się interaktywną lekturą, która rozbawi malucha! To wielka frajda i masa śmiechu. Więc "Nie bój się, pocałuj mnie!"






Artut Gulewicz
"Co oni robią?"
wyd. Nasza Księgarnia


Co by się stało, gdyby nagle listonosz przywdział sukienkę baletnicy i pojechał na wieś? Albo, gdyby ogrodniczka Jagoda obsługiwała gości na placu budowy? Dzięki tej niezwykłej kartonowej książeczce możecie się przekonać! 

"Co oni robią" to ostatnio u nas totalny hit. Przede wszystkim ze względu na to, że Michalina kocha wszelkie ruchome książeczki, którymi może rządzić jak chce. Książka podzielona jest poziomo na trzy części. Pierwsza to głowa (imię i zawód postaci), druga tułów (czynność jaką postać wykonuje) oraz nogi (miejsce pobytu naszej postaci). I tak oto można umieścić kelnera Marka w ogrodzie, lub podróżniczkę Romę ubrać w torbę listonosza. Tutaj wszystko zależy od dziecka i absolutnie każda opcja jest możliwa do spełnienia.

Dzięki tej książeczce każdy z bohaterów może stać się kimś zupełnie innym i spróbować swoich sił na różnych polach. Genialnie prawda? Dzięki temu dzieci uczą się myśleć poza schematami, ale także książeczka ta rozwija słownictwo i kreatywność naszych pociech.  Jak widać same zalety: zabawa i nauka w jednym. Nie może być lepiej!





Nadia Berkane
" Marysia. Trzy historie o rodzinie"
wyd. Debit


Misia Marysia to już od dawna jedna z ulubionych bohaterek książkowych mojej Michasi. To urocza, mała koala, która poznaje świat i dzieli się tym z maluchami. Ma różne historie, a w najnowszej książeczce, która ukazała się nakładem wyd. Debit znajdują się trzy historie o rodzinie.

Najpierw Misia chce urządzić swojej mamusi najlepsze urodziny na świecie. Nie wszystko jednak idzie zgodnie z planem. Okazuje się jednak, że najważniejsze są dobre chęci małej misi. Kolejna historia to opowieść o tym, jak córeczka chce zrobić niespodziankę dla swojego tatusia. Robi mu pyszne śniadanie i pięknie dekoruje auto. Tata jest wniebowzięty!

Ostatnia historia jest jednocześnie ulubioną mojej Michasi. Oto Misia Marysia będzie miała rodzeństwo. Dziewczynka nie może się doczekać, aż mamusia urodzi, ale jednocześnie martwi się, że uwaga rodziców zwrócona jest na nowego członka rodziny. Szybko okazuje się jednak, że Marysia totalnie szaleje za swoim małym braciszkiem i nie może się doczekać, by móc się z nim bawić i biegać.

Wszystkie trzy historie są napisane prostym, zrozumiałym językiem. Mają bardzo pozytywny wydźwięk i pokazują moc rodziny i pozytywny jej przykład. Poza tym książeczki z serii o małej koali są cudownie ilustrowane i napisane są dużą, wygodną czcionką. To seria godna polecenia. Jestem przekonana, że kto raz sięgnie po Marysię, pokocha ją bezgranicznie!




 A jakie książeczki pokochały ostatnio Wasze maluchy? Co jest hitem w Waszych domach? Macie tytuły, których treść znacie niemal na pamięć??
   

Podobne wpisy

0 komentarze