Urszula Jabłońska - 'Człowiek w przystępnej cenie.Reportaże z Tajlandii'

by - wtorek, lutego 20, 2018

Lubicie podróże? Ja uwielbiam. Dziś zabieram Was do Tajlandii, ale ostrzegam to nie będzie miła i przyjemna wyprawa, lecz taka, która obudzi w Waszej głowie wiele trudnych i kontrowersyjnych pytań o człowieczeństwo i jego granice. Wszystko to przez książkę, którą ostatnio przeczytałam, reportaż "Człowiek w przystępnej cenie"

 

  

Biuletyny z biur podróży ukazują nam Tajlandię jako raj na ziemi. Piaszczyste plaże, turkusowa woda - nie może być piękniej, zdawałoby się. Czy aby na pewno taka jest Tajlandia? Może dla turysty, ale na pewno nie dla rodowitego Taja...

Kontrowersyjny tytuł, którym obdarzyła zbiór reportaży o Tajlandii autorka, Urszula Jabłońska w połączeniu z odważną okładką, może nieco zmylić czytelnika. Otóż książka nie jest w całości poświęcona seksturystyce oraz handlowi ludźmi, choć rzeczywiście i te tematy są tu szeroko poruszane. "Człowiek w przystępnej cenie" to krótkie i świetnie napisane teksty o Tajlandii, jej kulturze, ludziach, tradycji, a przede wszystkim znaczeniu człowieczeństwa, nie tylko w dzisiejszych czasach.  

"W ciągu ostatnich niemal czterystu lat człowiek zdecydowanie staniał.
W siedemnastowiecznym Syjamie zdrowy dorosły mężczyzna kosztował ponad dwieście bahtów, natomiast ryż praktycznie nie miał ceny.
W XIX wieku mężczyzna kosztował szesnaście ton ryżu, kobieta dwanaście, dziecko osiem. a
Dzisiaj cena człowieka waha się w granicach od dziesięciu do trzydziestu tysięcy bahtów. To cena maksymalnie tony ryżu.
Tajlandia jeszcze w 2015 roku znajdowała się na trzecim, najniższym poziomie, jeśli chodzi o kwestię zapobiegania handlowi ludźmi. Równie źle było w Wenezueli, Korei Północnej i Sudanie Południowym."

Urszula Jabłońska, która swoją książkę oparła na rozmowach, z wieloma Tajami funduje czytelnikowi szeroki wachlarz emocji i problemów. Zabiera nas za pomocą swoich tekstów w różne zakątki odległej kulturowo i geograficznie Tajlandii. Zaglądamy do domów publicznych, obozów dla uchodźców, portów rybackich, gdzie w dziwnych okolicznościach znikają ludzie. Widzimy świat, w którym bieda i brak wykształcenia powoduje, że człowiek traci na wartości w zastraszającym tempie. Świat, w którym ciało to czasem jedyny sposób na zapewnienie sobie w miarę godnego życia.

W nas Europejczykach, felietony te na pewno wzbudzą bunt i niezgodę na takie traktowanie ludzi. Nasza głowa nie pojmuje, tego, co w kulturze Tajów jest czymś normalnym. Możemy uznać, że to kraj ludzkich degeneratów, dla których żadna świętość nie ma znaczenia, mimo, że przecież to ogromnie religijni ludzie. Nie warto jednak być zbyt surowym w ocenach. Pamiętać należy, że  to co dla nas jest nadużyciem i czymś nie do przyjęcia, w innej kulturze jest normą, wobec której nawet nikt nie ma zamiaru się buntować. Tak jest w przypadku prostytucji. Powstają fundacje chcące "ratować" dziewczyny sprzedające swoje ciało, ale prawda jest taka, że zdecydowana większość z nich nie zamierza zmieniać swojego życia, dla nich to praca jak każda inna. 


Powiem szczerze, że nigdy nie ciągnęła mnie Tajlandia. Wiem, że pełno tam pięknych zakątków, lecz nigdy chyba nie przekonam się do toku myślenia i wartości tych ludzi. Wiele osób, które odwiedziły Tajlandię przyznaje, że nie potrafi określić swojego stosunku do tego kraju, nie potrafi wydać jednoznacznej oceny. Z pewnością jeśli chodzi o książkę, polecam ją wszystkim fanom literatury faktu, gdyż Urszula Jabłońska zrobiła kawał dobrej roboty, pokazując czytelnikowi szeroki wachlarz tematów, którego wspólnym mianownikiem jest człowiek i jego wartość. 


 Zaciekawił Was tytuł i tematyka książka?? A może ktoś ma za sobą podróż do Tajlandii, jak ją wspomniacie?

Podobne wpisy

0 komentarze