Wojciech Chmielarz - 'Wilkołak' recenzja

by - niedziela, czerwca 06, 2021

 

Od kilku ładnych lat jestem ogromną fanką twórczości Wojciecha Chmielarza. Przeczytałam wszystko, co do tej pory wydał i zawsze z ogromną niecierpliwością czekam na kolejne jego książki. Na "Wilkołaka", czyli kontynuację serii o detektywie Wolskim czekałam nie tylko ja! W końcu wszyscy fani dostali do łapek ostatnią część tej serii i choć opinie co do niej są podzielone, ja jak zwykle w przypadku tego autora jestem usatysfakcjonowana!

Postać Dawida Wolskiego, prywatnego detektywa mogliśmy śledzić w dwóch książkach Wojtka Chmielarza: w "Zombie" i "Wampirze" i jeśli czytaliście te historie, to jestem pewna, że już przeczytaliście lub sięgnięcie po "Wilkołaka", bo zwyczajnie trzeba wiedzieć jak zamyka się ta całość i co spotyka głównego bohatera. Takie już losy prawdziwego fana, że nie wytrzyma jeśli nie przekona się na własnej skórze!

Wojtek Chmielarz jest jednym z tych autorów kryminałów, który mistrzowsko potrafi wprowadzić czytelnika w świat wymyślony, nawet jeśli ten nie zna poprzednich części serii. Taki czytelnik bez problemu połapie się w akcji, błyskawicznie pozna bohaterów i główne wątki. Zdecydowanie nie każdy to potrafi! Kto już jednak zna Wolskiego ten wie, że chłopak to postać awanturnicza i chaotyczna z mocno poplątaną sytuacją rodzinną. 

Krótki zarys akcji z okładki:
"Prywatny detektyw Dawid Wolski nie spocznie. Na cmentarzu, na pogrzebie swojego ojca, mecenasa Wolskiego, który doprowadził do uwolnienia mordercy Igi, kobiety jego życia – widzi ją z daleka i już wie, że przeszłość wróciła i niemożliwe stało się możliwe. Dziewczyna jest dziesięć lat starsza, zmieniona, ale to Iga. Tylko on ją zobaczył, tylko on ją rozpoznał. Nikt mu nie wierzy, lecz on jest pewien – Iga żyje. Żyje i z jakiegoś powodu znowu znika. Od chwili jej śmierci Wolski wie, że coś jest nie tak i teraz ma pretekst, żeby to sprawdzić. Dopuszcza się profanacji i w niebezpieczną grę wciąga jedynego przyjaznego mu człowieka – prokuratora Adama Górnika. Prawda okaże się jednak zbyt trudna do przyjęcia, ale dla Wolskiego nie ma ratunku…"
 
 Kolejny raz dostajemy do rąk kryminał, w którym akcja jest jak wartka rzeka, a Dawid Wolski zaskakuje na każdym kroku. Czasem aż trudno uwierzyć, że można wpaść na takie szalone pomysły jak on! To typ bohatera, którego może nie za bardzo lubimy, ale mimo wszystko mocno mu dopingujemy. Nie zawsze gra zgodnie z zasadami, bo woli kierować się przeczuciem i instynktem, który jak się pewnie domyślacie rzadko zawodzi. I choć długo czekaliśmy, by dowiedzieć się jak zakończy się trylogia z udziałem Dawida Wolskiego, Chmielarz nie zawiódł. Dał nam jak zwykle popis swojego warsztatu, skomplikowaną zagadkę, nieoczywistego seryjnego mordercę i psychopatę i genialne spojrzenie na współczesny świat i społeczeństwo, w którym przyszło nam żyć. Chmielarz jest zdecydowanie w formie i kolejny raz udowadnia, że jest królem swojego gatunku!



Podobne wpisy

0 komentarze