Marianna Fijewska - 'Policjantki. Kobiece oblicze polskich służb'

by - poniedziałek, kwietnia 05, 2021


Bardzo często zdarza mi się sięgać po książki, które opowiadają o tajnikach różnych zawodów. Uważam, że fajnie poznawać różne środowiska pracy, blaski i cienie konkretnych profesji. Książek o polskiej policji przeczytałam już bardzo wiele, ale dotąd żadna z nich nie skupiała się wyłącznie na policjantkach. Ucieszyłam się więc, kiedy zobaczyłam, że Marianna Fijewska w swojej książce postanowiła skupić się właśnie na nich. Co z tego wyszło? Jaki obraz wyłania się z książki?

Trafiły do policji z różnych przyczyn, najczęściej z poczucia misji i chęci czynienia dobra dla społeczeństwa. Niejednokrotnie uderzały przysłowiową głową w mur, bo policja to formacja typowo męska i każda kobieta musi pokazać "jaja", żeby wkupić się w to hermetyczne środowisko. Nie można okazywać słabości, bo cię zjedzą. Taka konkluzja wynika z większości wypowiedzi policjantek. 

Cieszę się, że Marianna Fijewska postanowiła postawić na różnorodność tematów podczas rozmów z policjantkami. Znajdziemy tutaj rozmowy o najtrudniejszych momentach w czasie kariery kobiet, godzeniu pracy z życiem osobistym. Są też rozmowy o strachu, stresie, poczuciu satysfakcji (choć na pewno nie tej finansowej). Fijewska zadbała o to, by rozmawiać zarówno z policjantkami nadal czynnymi zawodowo, jak i tymi, które swoją służbę już dawno zakończyły. Dzięki temu czytelnik dostaje wyczerpujący i wielowątkowy materiał, na postawie, którego można sobie wyrobić własną ocenę o tym trudnym zawodzie, w którym kobieta zawsze musi starać się dwa razy bardziej!

Praca w policji nie jest dla wszystkich. Trzeba postawić na szali wiele rzeczy. Kobietom szczególnie trudno łączyć służbę z obowiązkami związanymi z macierzyństwem. Dyżury często niespodziewanie się przeciągają, co na pewno wpływa negatywnie na związki i życie rodzinne. Ciężko cokolwiek zaplanować, trzeba się dostosowywać do sytuacji. Ponadto kobiety, które często są o wiele bardziej uczuciowe i wrażliwe od mężczyzn, o wiele mocniej przeżywają takie sytuacje w pracy jak samobójstwo, czy oględziny miejsca wypadku, w którym zginęło dziecko. Jak zostawić emocje w pracy, a do domu wrócić z czystą głową? To niemożliwe. 

Reportaż Marianny Fijewskiej jest pełen emocji,  chwytających ze serce wydarzeń i wspomnień, gorzkich spostrzeżeń. Choć w obecnych czasach polska policja nie ma najlepszej opinii, powinniśmy pamiętać o tym, że nie jest to winą samych policjantów, ale władzy, od której policja jest uzależniona. W książce znajdziemy wiele wyrażonych głośno myśli o tym chociażby, że wiele odesłanych do służby w czasie Protestu Kobiet policjantek, chętnie stanęłoby z protestującymi ramię w ramię, ale praca to praca i kobietom tym, nie wolno afiszować własnych przekonań światopoglądowych, tym bardziej w czasie takiego protestu. Obecny na tą chwilę w Polsce rozłam społeczeństwa często wpływa również na stosunki międzyludzkie policjantek. Wielokrotnie wspominają w książce, że część rodziny, czy też sąsiedzi i znajomi omijają je i nie utrzymują bliższego kontaktu, właśnie ze względu na wykonywamy zawód. 

"Policjantki" to naprawdę ciekawa pozycja. Na pewno po jej lekturze, spojrzymy inaczej na kobiety w policji: bardziej wyrozumiale i empatycznie. Teraz książkę czyta mój mąż i muszę Wam przyznać, że jestem szalenie ciekawa jego opinii!




 

Podobne wpisy

0 komentarze