Czytanie w oryginale, czyli świetny pomysł na trening języka

by - poniedziałek, lipca 13, 2020



Jestem umysłem humanistycznym. Zdecydowanie. Język polski, angielski to zawsze były moje mocne punkty. Kiedyś często czytałam książki w języku angielskim, dzisiaj zdecydowanie rzadziej, ale na szczęście trafiłam na genialną serię wydawnictwa Edgard, która oferuje światowe klasyki literatury w oryginale i przy okazji w ciekawy sposób pozwala potrenować język angielski.


Muszę Wam przyznać, że czytanie w oryginale nie jest prostą sprawą. Trzeba mieć podstawową przynajmniej wiedzę na temat czasów, trybów warunkowych i innych meandrów angielskiej gramatyki. Poza tym są także kolokacje, czyli stałe zestawy wyrazów o danym znaczeniu. Pamiętam, że gdy po raz pierwszy skończyłam czytać angielską książkę czułam ogromną dumę i chyba nieco zdziwienia, że naprawdę ją zrozumiałam.

Uważam, że pomysł wydawnictwa Edgard, które specjalizuje się w nauce języków jest naprawdę świetny. Oto mamy naprawdę duży wybór klasyki literatury w oryginale, który na dodatek wspomaga naszą naukę języka wieloma różnorodnymi ćwiczeniami. Co więcej, na każdej z książek mamy podane dla jakiego stopnia zaawansowania się ona nadaje. To właśnie to kryterium powinno być pierwszym, przy wyborze odpowiedniego dla nas tytułu. Jeśli nie wiecie na jakim poziomie dokładnie jesteście, w Internecie można znaleźć wiele różnorodnych testów, których wyniki ułatwią Wam oszacowanie poziomu wtajemniczenia. Gdy już znacie poziom, wybór tytułu jest niczym nieograniczony. Jak widzicie, ja wybrałam "Jądro Ciemności" oraz powieść "Zniewolony".

źródło:www.jezykiobce.pl


Na powyższej grafice jest zawarte wszystko to, co uważam za mocne strony serii Edgarda. No może dodałabym do tego jeszcze krótkie i zwięzłe rozdziały, które ja osobiście traktowałam jako jedną lekcję wraz z ćwiczeniami przeznaczonymi do tekstu. Przeczytanie jednego rozdziału, wykonanie przewidzianych do niego ćwiczeń oraz ich korekta średnio zajmowało mi około 40-50 minut. W sam raz na jedno podejście.

Genialnym rozwiązaniem był również słowniczek trudniejszych wyrazów na marginesach. Ja osobiście, jeśli spotykałam w tekście jeszcze inne trudne słowa, zaznaczałam je sobie zakreślaczem i dodawałam własne tłumaczenie.

Ogromny plus daję również za różnorodne ćwiczenia. Mamy tutaj zarówno ćwiczenia z czytania ze zrozumiem, zadania gramatyczne jak i leksykalne. Ich poziom jest różny, ale tak naprawdę, każdy ma inaczej. Jeden woli gramatykę angielską, inni czują się mocni w słownictwie. Tutaj mamy jednak dla każdego coś miłego. Wykonane zadania po ich zrobieniu można szybko zweryfikować za pomocą klucza odpowiedzi, który znajduje się na końcu książki. Ja na początku robiłam naprawdę sporo "byków", ale z czasem liczba błędów systematycznie się zmniejszała.




Komu polecam serię Klasyka Literatury?

Zdecydowanie osobom z podobnym podejściem jak ja. Co to znaczy? Lubię język angielski i chcę go trenować dla samej siebie. Chcę poruszać się w nim z łatwością, ale żadne certyfikaty nie są mi potrzebne. To dobre rozwiązanie dla osób, które są wzrokowcami, bo czytanie w oryginale naprawdę daje u takich osób szybkie efekty, przede wszystkim jeśli chodzi o nowe słownictwo. Osobiście jestem zachwycona serią i na pewno będę chciała przeczytać resztę tytułów dedykowanych dla mojego poziomu znajomości języka.


Podobne wpisy

0 komentarze