Christy Lefteri - 'Pszczelarz z Aleppo' recenzja

by - piątek, kwietnia 24, 2020

Wiele książek o różnych wojennych historiach za mną. Za każdym razem po takiej lekturze, w głowie kołacze mi myśl, że absolutnie nikt, kto czegoś takiego nie przeżył nie ma pojęcia, czym wojna w rzeczywistości jest. Owszem, lektura może wywoływać w nas niezwykłe emocje, możemy płakać, mieć dreszcze na plecach, lecz nigdy nie zrozumiemy strachu, ogromu traumy i bólu bohaterów książkowych wydarzeń. To wszystko abstrakcja. Nie zmienia to jednak faktu, że o wojnach pisać się powinno, bo dla wielu ludzi na świecie jest ona codziennością, z którą trzeba nauczyć się żyć. Czy to w ogóle jednak jest możliwe?

 

Temat nielegalnych migrantów z Bliskiego Wschodu, a przede wszystkim ogarniętej od niemal dziesięciu lat Syrii wzbudza w ludziach wiele skrajnych emocji. Nierzadko wzbudza agresję i złość. A przecież mówimy o ludziach takich jak my: ty, czy ja. O ich dzieciach, matkach, które w nieludzkich warunkach ryzykują życie dla możliwości lepszej przyszłości. "Pszczelarz z Aleppo" to opowieść o Nurim i jego żonie. Małżeństwo to, straciło w czasie wojny ukochanego syna, a żona Nuriego także wzrok. Kiedyś ukochana Syria była jedynym możliwym domem, który dawał bezpieczeństwo i spokojny byt.  Kiedy Nuri traci syna, wie, że nie ma dla nich już miejsca w Syrii. Mężczyzna podejmuje trudną decyzję o opuszczeniu kraju i nielegalnym przedostaniu się do Europy. Ostatecznym celem jest Wielka Brytania. Droga jest długa, kręta i pełna niebezpieczeństw. Czy małżeństwu uda się dotrzeć do Anglii? Jak wiele będą musieli wycierpieć i poświęcić podczas tej nieludzkiej przeprawy?

Myślę, że najbardziej niezwykłą rzeczą jest to, że autorka książki nie wzięła swojego pomysłu na powieść znikąd. Miała okazję poznać losy wielu uchodźców, pracując jako wolontariusz w obozie w Atenach. Christy Lefteri postanowiła stworzyć historię, która powinna zostać opowiedziana, która być może otworzy wielu osobom oczy na piekło, które dzieje się niemal na naszych oczach.  

"Pszczelarz z Aleppo" to niezwykle udany debiut. To książka poruszająca w czytelniku całe spektrum emocji. Napisana w taki sposób, że odbywamy tą podróż razem z bohaterami. Wszystko tutaj jest na plus: fabuła, styl pisania, bohaterowie. Zdecydowanie warto przeczytać i odbyć tą trudną i bolesną przeprawę po lepsze jutro z Nuri i jego żoną.







 

Podobne wpisy

0 komentarze