Anna Kańtoch - 'Pokuta' recenzja

by - czwartek, września 19, 2019

Pożeram Strony

Ależ to była kryminalna uczta! W "Pokucie" - trzecim kryminale w dorobku Anny Kańtoch znalazłam dosłownie wszystko, co uwielbiam w tym gatunku: akcję, zagadkę, ciarki na plecach i do ostatnich chwil nie wiedziałam kto tak naprawdę jest mordercą!

 Niewielka nadmorska miejscowość. Rok 1986. Zwłoki młodej dziewczyny, Reginy Wieczorek zostają odnalezione na lokalnej plaży. Ta zbrodnia wstrząsa lokalną społecznością. Milicja szybko jednak znajduje winnego i wsadza go do więzienia. Wszystko byłoby proste, gdyby nie to, że pewnego wieczoru na komisariat przychodzi mężczyzna, przedstawiający się jako Jan Kowalski i przyznaje się do zabójstwa Reginy i wielu innych dziewcząt, które mordował w siedmioletnich odstępach... Milicja staje przed nie lada wyzwaniem - odkryciem kim jest Kowalski i jak to możliwe, że nikt nie zauważył zniknięcia tylu kobiet na przestrzeni ostatnich lat! To jeszcze nie wszystko... W okolicy krążą również słuchy o mężczyźnie, który obiecuje młodym dziewczynom lepsze życie, pod warunkiem, że poświęcą to, co dla nich najcenniejsze... Jaka tajemnica czyha w starym, opuszczonym domu bibliotekarza?

Anna Kańtoch zrobiła rzecz niesamowitą. Zbudowała niezwykle doprecyzowaną fabułę, bohaterów z krwi i kości. Na to wszystko naciągnęła mrok zimy nad polskim morzem, grozę zamarłego w czasie miasteczka, skostniałej społeczności czasów PRL-u. Autorka prowadzi czytelnika przez ten świat, powoli odkrywając karty historii, zaszczepiając w nas kolejne pytania i wątpliwości. Każda strona tej powieści jest czytelniczą, kryminalną ucztą, której zwyczajnie nie chce się kończyć! 

Nie znajdziesz tutaj brutalnych opisów, rzezi. Jest za to coś cenniejszego i bardziej wysublimowanego: mrok, atmosfera, która zagęszcza się wraz z rozwojem fabuły. Anna Kańtoch bardzo sprawnie i trafnie opisała specyfikę małego miasteczka i jego społeczności. Choć nie miałam okazji żyć w czasach PRL-u, to wydaje mi się, że równie dobrze poradziła sobie z opisaniem tego okresu. 

Podsumowując, "Pokuta" to prawdziwa gratka dla wielbicieli kryminału. Idealna na długie jesienne wieczory z kocykiem i kieliszkiem wina lub gorącą herbatką. Przejmująca, mroczna i z pazurem! 

 

Podobne wpisy

0 komentarze