Legoland Billund - opinia i atrakcje. Poczuć się jak dziecko!

by - wtorek, października 23, 2018

Wiem, że sporo osób czekało na ten wpis. Ja jakoś się z nim ociągałam, ale w końcu jest! Pierwszy weekend października spędziliśmy razem ze znajomymi w totalnie niesamowitym miejscu, w kolebce klocków Lego, czyli duńskim Billund. Odwiedziliśmy kultowy Legoland i dzisiaj pokażemy Wam relację z tego miejsca, najfajniejsze atrakcje. Ciekawi?

 

Duński Legoland

 

 Podczas pewnego letniego spotkania ze znajomymi padło pytanie: "A może zabierzemy nasze dzieciaki do Legolandu w Billund?". Spontaniczna propozycja szybko zamieniła się w czyny: rezerwację lotu, szukanie noclegu, zakup biletów do Legolandu. Już wtedy zastanawialiśmy się kto będzie miał więcej radości z tego wyjazdu: my-stare pryki, czy nasze dzieci!? 


Duńskie miasteczko Billund słynie z tego, że to właśnie tu powstała firma Lego. Dziś całe miasteczko przypomina klockową budowlę. To właśnie w Billund znajduję się najsłynniejszy i największy Legoland na świecie. Park rozrywki zajmuję aż 123000 metrów kwadratowych i wciąż się rozbudowuje. Ogrom przedsięwzięcia robi ogromne wrażenie! Legoland w Billund działa od roku 1968 i zbudowano go by fani klocków nie zakłócali pracy fabryki Lego, a jednocześnie mogli cieszyć się swoją ulubioną zabawką!



Czytając opinię osób, które już wcześniej w Legolandzie były, zaplanowaliśmy nasz wypad na październik. Podobno w sezonie tłumy są tak duże, że trzeba długo czekać w kolejce do każdej atrakcji. My nie musieliśmy czekać prawie nigdzie, a jeśli już zdarzały się takie sytuacje to wystarczyło kilka minut, by przyszła nasza kolej.

My  góry zaplanowaliśmy na wizytę w Legolandzie dwa dni. Uważam, że dobrze zrobiliśmy, bo bez pośpiechu, wolnym tempem w ciągu tego czasu skorzystaliśmy ze wszystkich atrakcji, a te które podobały nam się najbardziej zaliczyliśmy dwa razy:)




Wiele osób, gdy wróciliśmy pytało się mnie, czy Legoland to tylko różne figurki z Lego. Nic bardziej mylnego moi drodzy! Legoland Billund to cała masa przeróżnych atrakcji pogrupowanych na strefy tematyczne, które możecie zobaczyć na tej mapce

Oto te, które zrobiły na nas największe wrażenie:

Miniland - miasto w miniaturze. To niezwykłe miejsce na mapie Legolandu, bo wiele z elementów porusza się, wydaje z siebie różne dźwięki. Byliśmy oczarowani tym klockowym miasteczkiem!







 Miniboats - urocze łódeczki z ogromnych klocków Lego, które przewiozą Cię po świecie miniatur słynnych budynków z całego świata. Zobaczysz m.in. Statuę Wolności czy Akropol.


Atlantis by Sea Life - chyba najlepsza dla nas atrakcja. Podwodny świat pełen koników morskich, płaszczek, rekinów i innych cudownych stworzeń. Spędziliśmy tam bardzo dużo czasu!







 

Lego Star Wars - ta atrakcja pełna budowli rodem z Gwiezdnych Wojen najbardziej zadowoliła tatę Zuzi. Nie powiem, rozmach i dokładność wykonania robią ogromne wrażenie, nawet jeśli fanem sagi się nie jest. 




Pirateland - masa atrakcji w pirackim stylu. Dla bardziej odważnych mega szybkie łódki kręcące się dookoła, dla tych o słabszych nerwach (w tym dla mnie i Zuzi) przyjemna wyprawa łódką i oglądanie jaskini piratów!






Indian Camp - osada indiańska, a w niej oczywiście zwięrzęta stepowe zbudowane z klocków i wiele innych atrakcji.





Houtned House - czyli nawiedzony dom. Kryje on wiele tajemnic. Będziecie szukać duchów z czerwonymi oczami, ale nie tylko. Na końcu wędrówki po domu, zostaniecie zaproszeni do laboratorium szalonego naukowca, który da Wam duuużo adrenaliny!


Adventure Land to obszar, który ma sporo do zaoferowania. Znajduje się tutaj mega wielki rolleroaster, ale również egipska świątynia, w której będziecie zdobywać punkty strzelając do celu z ruchomych autek. 






Fire Brigade - mega atrakcja dla całej rodziny. Zamieniacie się w strażaków i wyruszacie do pożaru. To wyścig między Wami a innymi tak samo zdeterminowanymi rodzinami. Mnóstwo radości i zabawy.







Lego Ninjago - gratka dla dużych i małych chłopców. Największą frajdą dla Zuzy i jej taty, był pokój z laserami, który trzeba było przebyć tak, by nie natknąć się na laserową wiązkę.




Pozostałe atrakcje i budowle:)









Muszę Wam powiedzieć, że nie sposób pokazać wszystkiego, co zrobiło na nas wrażenie. Cały Legoland swoją wielkością i rozmachem sprawia, że podróży tutaj zwyczajnie nie da się zapomnieć! Przez dwa dni czułam się jak dziecko! Piszczałam na widok kolejnych wspaniałości!

Mieliśmy wielką frajdę również z tego, że odwiedzając Legoland w październiku trafiliśmy na Halloweenowe dekoracje, które naprawdę cieszyły oko i były świetnym tłem do zdjęć. Zobaczcie zresztą sami...










Legoland w Billund to idealne miejsce dla całej rodziny. Na terenie parku znajdziecie mnóstwo miejsc, gdzie zjecie obiad, napijecie się kawy, odpoczniecie. Co prawda, stołowanie się tutaj jest droższe niż w innych miejscach w mieście, ale różnica nie jest powalająca. W Danii wszystko (no, prawie) jest drogie i na to trzeba się przygotować. Więcej o kosztach takiego weekendu w Billund napiszę w kolejnym poście, więc jeśli macie ochotę zrobić dzieciakom frajdę i chcecie wiedzieć ile taka przyjemność kosztuje, obserwujcie bloga!

Zarówno Zuza, jak i my jesteśmy pod ogromnym wrażeniem Legolandu i Danii w ogóle. To był cudowny weekend, który na długo pozostanie w naszej pamięci. Na pewno za jakiś czas zabierzemy tam również Michalinkę. 

Jeśli macie jakieś pytanie odnośnie Legolandu, jeśli coś Was szczególnie ciekawi, pytajcie w komentarzach, chętnie odpowiem!


Podobne wpisy

0 komentarze