Katarzyna Berenika Miszczuk - Paranoja

by - czwartek, października 11, 2018

"Paranoja" to druga książka Katarzyny Bereniki Miszczuk, którą miałam okazję przeczytać. Spędziłam z nią miłe dwa dni. Tak, dobrze przeczytaliście. Dwa dni. Dokładne tyle wystarczyło, bym pożarła wszystkie strony tej książki.

 

 

Katarzyna Berenika Miszczuk już jakiś czas temu zdążyła podbić serca czytelników serią nieco wampirzych książek, oraz cyklem "Kwiat paproci", który osadzony jest w czasach pierwszych Polan. Ja za takimi klimatami nie przepadam, więc dotąd twórczość Pani Miszczuk była mi dosyć odległa, ale do czasu, kiedy przeczytałam "Obsesję" czyli kryminał z wątkami psychologicznymi. Za kilka dni ma premierę kontynuacja, a ja już dziś przybywam do Was z przedpremierową recenzją.

 

Jeśli nie czytaliście "Obsesji" od razu odeślę Was do recenzji, którą znajdziecie  TUTAJ. W "Paranoi" doktor Joanna Skoczek wraca po długiej nieobecności wywołanej traumatycznym przeżyciem, w wyniku którego otarła się o śmierć. Tym razem urocza pani psychiatra nie jest jednak głównym bohaterem. Jest nim znany z poprzedniej części Marek Zadrożny, lekarz medycyny sądowej, albo jak kto woli lekarz ostatniego kontaktu. Marek i jego przyjaciel Sebastian rozwiązali głośną sprawę seryjnego gwałciciela, który napadał na terenie Warszawy. Ta sprawa przyniosła im rozgłos. Wkrótce po tym, dochodzi do serii podejrzanych samobójstw, które łączy jeden tajemniczy element - czerwona nitka

Jaką rolę i znaczenie ma ten symbol? Czy ma związek z kabałą? Czy te samobójstwa nie są podejrzane? Tą skomplikowaną sprawę spróbuje po raz kolejny rozwiązać duet Zadrożny i Pol. 

Muszę Wam powiedzieć, że "Paranoję" czytało mi się naprawdę świetnie. Cała masa zwrotów akcji i tajemniczych wydarzeń sprawiła, że zwyczajnie nie potrafiłam oderwać się od lektury. Miszczuk naprawdę pomysłowo opracowała całą fabułę, jednocześnie uzależniając czytelnika od swojej prozy.  Co więcej, mocno rozwinęła wątek obyczajowy, który również wciąga i wytwarza więź między czytelnikiem a książką. Bardzo lubię ten zabieg w kryminałach.W "Paranoi" sporo dowiemy się o romansie Marka (nie powiem z kim) oraz o jego wyzwaniu związanym z wychowaniem Marty, dziewczynki, której rodzice zginęli w wypadku. Mam wrażenie, że właśnie wątki prywatne, obyczajowe sprawiają, że czytelnicy przywiązują się do bohaterów i całej serii.

Bardzo spodobał mi się pomysł na jeden stały element we wszystkich przypadkach domniemanych samobójstw. Dzięki (nie)zwykłej czerwonej nitce, udało się Katarzynie Miszczuk wodzić swoich czytelników za nos. 

"Paranoja" to przemyślany i dynamicznie napisany kryminał, który zapewni Wam miłe, jesienne wieczory. Nie zdziwcie się, jeśli czerwona nitka będzie się Wam śniła po nocach!




Znacie twórczość Katarzyny Bereniki Miszczuk? Jeśli tak, to która jej seria jest Waszą ulubioną??

Podobne wpisy

0 komentarze