Jak przetrwać remont bez uszczerbku na psychice?

by - niedziela, lutego 04, 2018

Długo odkładałam napisanie tego tekstu. Najpierw dobry rok psychicznie przygotowywaliśmy się do remontu, później był on sam (i zajął nam 3 miesiące), a od sierpnia do teraz dochodziliśmy po nim do siebie. Teraz w końcu nadszedł czas kiedy mogę na chłodno podsumować nasze remontowe sukcesy i porażki. Gotowi?

 

Mieszkamy w domku jednorodzinnym, w którym mieszkałam od urodzenia. Moi rodzice zostawili go nam i zamienili domek po mojej babci na swoje własne gniazdko. Do zeszłego roku nie mieliśmy pojęcia o remontach i w ogóle tematyce budowlanej. Postanowiliśmy zająć się najbardziej pilnymi sprawami: łazienką i hallem (z tym, że nasz hall ma około 16m2. Dodam, że to był remont - demolka! Wszystko było zmieniane: ściany, podłogi, meble po prostu full service! Jak sami widzicie czekał nas ciężki czas, a dodatkowo Michasia miała trochę ponad rok czasu, co stwarzało dodatkowe problemy.

Choć nadal nie czujemy się ekspertami, sporo się nauczyliśmy, więc chętnie podzielimy się kilkoma radami dotyczącymi planowania dużego remontu. 


1. Zaplanuj dużo wcześniej

Prawda jest taka, że znalezienie ekipy remontowej na ostatnią chwilę graniczy z cudem. My mieliśmy uzgodniony termin z ekipą około rok przed remontem, a i tak w ostatniej chwili pan stwierdził, że ZAPOMNIAŁ (tak, dobrze przeczytaliście) o nas i musieliśmy w trymiga szukać innej ekipy. Ktoś jednak tam w górze miał na nas oko, bo trafiliśmy na dobrego fachowca, który na dodatek wszystko potrafił wytłumaczyć. Trzeba jednak podkreślić, że mieliśmy mega fuksa!


2. Jeśli nie masz pomysłu na wnętrze, zaufaj architektowi

My na przykład zupełnie nie widzieliśmy co właściwie chcemy zrobić z pomieszczeniami. Widzieliśmy jedynie, że chcemy utrzymać je w kolorystyce szarości i bieli, z elementami drewna. Powierzenie projektu architektowi było świetnym posunięciem. My powiedzieliśmy co nam się podoba, co lubimy, a on stworzył wnętrze skrojone na miarę. Co więcej, dostaliśmy od niego kompletny wypis produktów do kupienia, w dokładniej ilości. Dla nas, remontowych laików, było to cudowne rozwiązanie!


3. Poszukaj ekipy uniwersalnej.


Jeśli znajdziecie ekipę, która będzie odpowiedzialna zarówno za elektrykę, hydraulikę oraz wszystko inne, zminimalizujecie swój stres. Czemu? Zazwyczaj jeśli zawali coś jeden fachowiec, zrzuca winę na poprzedniego i tak dalej. Jeśli jedna ekipa robi wszystko, wiadomo, kto jest odpowiedzialny za ewentualne niedociągnięcie.




4. Podczas totalnej demolki, uciekaj z domu!


Jeśli czeka Cię tak gruntowny remont jak nasz: z wyburzaniem ściany najzdrowiej dla Was będzie wynieść się z domu na dni TOTALNEJ ROZPIERDUCHY. U nas złożyło się idealnie, w dniu gdy weszła ekipa, my wylatywaliśmy na Teneryfę. Fachowcy zakleili wszystkie drzwi, co znacznie ograniczyło poziom kurzu w pozostałej części domu. Gdy wróciliśmy, było już całkiem znośnie i mogliśmy w miarę normalnie funkcjonować z małym dzieckiem. Równie dobrze, jeśli macie taką możliwość, przenieście się na kilka dni do rodziców, znajomych, gdziekolwiek, byle nie musieć na to patrzeć i wdychać obłoków pyłu.




5. Dodaj do budżetu dodatkowe 10%


Każdy z nas przed remontem określa budżet, który na niego wyda. Prawda jest taka, że to chyba niemożliwe, żeby nie przewyższyć zapowiadanej na początku kwoty. My na przykład wydaliśmy około 15% więcej niż początkowo zakładaliśmy. Zawsze lepiej być przygotowanym na taką ewentualność zarówno psychicznie (a to boli), a przede wszystkim finansowo.


6. Nie bój się zakupów w Internecie

Nadal ceny w sklepach internetowych są sporo niższe niż w sklepach stacjonarnych. Kupiliśmy całe wyposażenie łazienki właśnie przez Internet i zaoszczędziliśmy na tym całkiem sporą sumę. Kupiliśmy w ten sposób nawet wielką szybę do prysznica, wszystko doszło w całości i w 100% sprawne.


7. Staraj się negocjować cenę

Warto znaleźć skład budowlany, w którym możecie otworzyć rachunek otwarty i brać materiały, zapłacić zaś po zakończonym remoncie. Dzięki temu, że tak zrobiliśmy, przy końcowym podliczeniu dostaliśmy 300 zł rabatu. Oprócz tego podczas kupna oświetlenia w Internecie udało mi się utargować mały rabat. Wszystko jest kwestią dogadania. Warto próbować.



8. Nie oszczędzaj na jakości. 

Najczęściej jakość i cena idą w parze. Są oczywiście rzeczy na których warto oszczędzać, ale również takie na których nie powinno się. Mam na myśli przede wszystkim, wszystko to, co może szybko ulec zepsuciu. Warto przeglądać fora techniczne i budowlane, pytać o dany produkt i opinię o tym.  My w tej kwestii popełniliśmy jeden błąd, o którym Wam zaraz opowiem.




Człowiek uczy się na błędach

Jak już wcześniej wspominałam byliśmy i nadal zresztą jesteśmy remontowymi Januszami, więc byliśmy przygotowani na to, że popełnimy jakąś gafę. Niedawno okazało się, że miałam rację. Zdecydowaliśmy się bowiem na zamontowanie drewnianym listew przypodłogowych typu MDF, które na wierzchu są w kolorze białym, ale czas szybko pryska....


Czemu nie listwy z MDF?

- Mimo tego, że lakier na listwie jest biały, wystarczy minimalne zadrapanie, i oczom ukazuje się goła, brązowa płyta

- Narożniki w przypadku MDF wyglądają niechlujnie i choćbyście mieli najlepszego fachowca na świecie, efekt nigdy nie będzie zadowalający

- Większość listew MDF chłonie wodę, co grozi pęcznieniem. Podłogę należy więc myć bardzo ostrożnie. Każdy kontakt z wodą zwyczajnie niszczy listwę. 


Tak oto wyglądają nasze obecne listwy:









Każdy błąd można naprawić

Na szczęście nasza remontowa wpadka jest prosta do naprawienia, więc tak jak mówiłam wcześniej, mamy sporo szczęścia. 

Alternatywą dla listew przypodłogowych MDF są listwy z polimeru z technologią SupremeSatin®. Przede wszystkim są w 100% wodoodporne,  poza tym są odporne na uszkodzenia mechaniczne i to co dla mnie najważniejsze bardzo schludnie wyglądają. Nawet na narożnikach!

My już wybraliśmy zamiennik dla naszych nietrafionych listew. Zdecydowanie postawimy na produkty polskiej marki Mardom Decor, która stawia na design i wysoką jakość. Duży wybór sprawia, że tutaj każdy znajdzie coś dla siebie, nieważne czy szukacie czegoś do nowoczesnego, czy klasycznego wnętrza. 



http://www.mardomdecor.com/

http://www.mardomdecor.com/

Bardzo fajną opcją, która naprawdę ciekawie wygląda są listwy LED-owe, nadal rzadko spotykane w polskich domach, a szkoda, bo wyglądają naprawdę oryginalnie.



Oprócz tego, marka ma w asortymencie listwy przysufitowe, ścienne, oświetleniowe, obramowania drzwi, półkolumny, listwy karniszowe


Z chęcią podzielę się z Wami efektami wymiany listew na nowe już niedługo!


Póki co, zostawiam Wam kilka zdjęć naszego przedpokoju już po remoncie. 







A jak Wy znosicie remonty? Lubicie je, czy napawają Was grozą? Macie jakieś inne rady, które pomagają nie zwariować i nie zbankrutować przy okazji??


Podobne wpisy

0 komentarze