'Feluś i Gucio idą do przedszkola' - czyli adaptacja przedszkolna nie musi być straszna

by - wtorek, lutego 27, 2018

Pamiętam początki Zuzi w przedszkolu. Było bardzo ciężko. Nagle po trzech latach spędzonych wspólnie w domu, miałyśmy zostać "rozdzielone".  Było to trudne zarówno dla mnie jak i dla Zuzi. Michalina to zaś zupełnie inna osóbka, ona zadomowiła się w klubie malucha niemal od razu i czuje się tam jak u siebie. Dziś przedstawię książeczkę, która w uroczy a zarazem delikatny sposób przekaże przyszłym przedszkolakom z czym to się je i przekona, że przedszkole to mnóstwo frajdy! 

 

Poznajcie Felusia i jego misia Gucia. Felek zaczyna swoją przygodę z przedszkolem i postanawia opowiedzieć o niej innym dzieciom. Pokazuje im jak wygląda typowy dzień w przedszkolu, jakie zasady tam obowiązują. Co ważne, chłopiec wcale nie ukrywa, że czasem tęskni za mamą i zdarza mu się płakać. Każdy w końcu ma prawo do słabszych chwil. Feluś tłumaczy również, że każdemu zdarzy się posiusiać, czy pobrudzić ukochaną bluzę zupą. Przekonuje, że czasem trzeba być cierpliwym, bo pani jest jedna a dzieci wiele.

Przede wszystkim najważniejsza rzecz w tej uroczej i totalnie autentycznej książce to pierwszoosobowa narracja, która pozwoli dzieciakom poczuć, że bohater rzeczywiście mówi to właśnie do nich. To czynnik, który sprawia, że mały czytelnik poczuje się ważny i zechce poznać historię Felusia i Gucia do samego końca. 

Feluś i Gucio pokazują dzieciakom przedszkolną rzeczywistość i rutynę. Rytuały i stały plan dnia dają dzieciom poczucie bezpieczeństwa i ułatwiają odmierzanie czasu jaki pozostaje do powrotu mamy. Tak więc przyszłe przedszkolaki zobaczą, że w przedszkolu można robić bardzo wiele rzeczy:bawić się, śpiewać, tańczyć, malować. 

Książka "Feluś i Gucio idą do przedszkola" skradła nasze serca, szczególnie moje i Michasi, która widząc kolejne strony od razu odnosi przedstawione sytuacje do swojego klubu malucha i opowiada swoimi słowami o tym, że tam wszystko odbywa się podobnie: jest śniadanko, tańce, a czasami jakieś dziecko tęskni za swoją mamusią. 






Jak widzicie na zdjęciach książeczka jest naprawdę cudownie wydana, ma piękne kolorowe ilustracje, które są dodatkową zachęta dla przyszłych przedszkolaków.



Adaptacja przedszkolna - jak wspierać dziecko?

1. Pamiętaj, że każde dziecko jest inne i musi zaadaptować się do nowej sytuacji w swoim własnym tempie. Nie porównuj swojej pociechy do innych dzieci. 

2. Zachęcaj dziecko to czynnego udziału w przygotowaniach do  przedszkola. Pozwól dziecku wybrać plecaczek, szczoteczkę do zębów, worek na butki. Niech całe to zamieszanie kojarzy mu się w miły sposób.

3. Usamodzielnij dziecko -  gdy dziecko będzie wiedziało, że w podstawowych sytuacjach jak toaleta, czy jedzenie jest samodzielnie i samowystarczalne, będzie czuło się pewniej i swobodniej.

4. Korzystajcie z dni otwartych i zajęć adaptacyjnych w przedszkolach. Dziecko, aby właściwie zaadaptować się w nowym miejscu, musi czuć się tam bezpiecznie. Dlatego tak ważne jest, by poznało to miejsce razem z Tobą, by zaznajomiło się z paniami i innymi dziećmi.

5. Podczas rozmów w domu zawsze mówcie o przedszkolu w sposób sympatyczny i pozytywny. Dziecko od razu wyłapie negatywy...

6. Pamiętaj, że dziecko przejmuje Twój stres. Gdy będzie widziało, że jesteś spokojna i bez zdenerwowania i zmartwienia podchodzisz do Waszego "rozstania" na pewno będzie mu łatwiej.


Początki przedszkola bywają trudne zarówno dla nas, rodziców jak i dla dzieci. Jednocześnie zalety przebywania dziecka wśród rówieśników są nieporównywalnie większe! Przedszkole nie tylko uczy samodzielności i rozwija wiedzę dziecka, ale co najważniejsze uczy współpracy i kontaktów międzyludzkich.


Jak wyglądała adaptacja przedszkolna Waszych pociech? A może macie ją dopiero przed sobą? Jeśli tak, to jak się przygotowujecie do tego ważnego momentu??


Za cudowną i mądrą książeczkę dziękujemy






Podobne wpisy

0 komentarze