Mimo, że w ostatnich kilku latach jest coraz lepiej, to jednak nadal Łódź ma stosunkowo mało miejsc, gdzie w ciekawy i kreatywny sposób możemy spędzić czas razem z dzieckiem. Dlatego też, tym bardziej cieszę się, że na kulturalnej mapie miasta pojawiła się taka perełka jak Manufaktura Czekolady! Miałyśmy już okazję odwiedzić to świetnie miejsce i koniecznie chcemy podzielić się z Wami wrażeniami!

 

 

  Jak tam trafiłyśmy??

Miesiąc temu brałam udział w kolejnej (trzeciej) edycji spotkania blogerek "Spotkajmy się w Łodzi" (relacja już się powoli tworzy).  Manufaktura Czekolady była jednym ze sponsorów naszego spotkania i umożliwiła nam warsztaty tworzenia czekolady, z których chętnie skorzystałyśmy. 




Jeśli jesteś z Łodzi, na pewno wiesz, gdzie znajduje się strefa kulturalna Piotrkowska 217. To właśnie tam ma swoje miejsce to magiczne, pachnące czekoladą miejsce. 

Każdy kocha czekoladę!

Nieprawdaż?? Nie znam osoby, która czekolady nie lubi i której kilka tafelków nie pomaga w poprawie humoru. Szczególnie ten deser kochają nasi milusińscy, dlatego też takie warsztaty z dzieckiem to ogromna frajda i możliwość spędzenia czasu w sposób kreatywny i przepyszny!


Oprócz tego, że Manufaktura czekolady oferuje różne warianty warsztatów (zaraz opowiem, co obejmowały nasze), to jednak musicie wiedzieć, że jest to również miejsce, gdzie możecie przyjść i napić się przepysznej czekolady na gorąco i zjeść obłędne, mocno kakaowe brownie! 






  Warsztaty, w których brałyśmy udział obejmowały całą masę atrakcji. Najpierw każda z nas (niektóre, jak na przykład ja, z pociechami) tworzyła własną czekoladę. Nie myślcie sobie jednak, że to bułka z masłem.....

Najpierw masa kakaowa musiała zostać "zatemperowana" czyli schłodzona, poprzez rozprowadzanie jej  na zimnej marmurowej płycie, jaką widać na zdjęciu powyżej, a później wymieszana na gładką masę z ciepłą resztą masy. Następne masa lądowała w specjalnym foremkach i nastąpiła najprzyjemniejsza część, czyli ozdabianie naszymi ulubionymi dodatkami. A było ich całe mnóstwo. Do wyboru do koloru: migdały, truskawki, maliny, ananas, jabłuszko, orzechy laskowe, wiórki kokosowe. Gdy już twórczo się wyżyłyśmy - czekolady trafiły do lodówki. 







Gdy czekolady się chłodziły, przyszła pora na pralinki. Na naszych oczach powstawała pralinowa masa, z której później tworzyłyśmy własne cukierki. Było to dosyć problematyczne, ponieważ masa pod wpływem ciepła dłoni szybko się topiła, trzeba więc było się spieszyć. Niektórym dziewczynom, wyszły śliczne, krągłe kuleczki, niestety moje i Zuzi pralinki prezentowały się mało efektownie, ale za to były przepyszne! 






Teraz miała nastąpić najprzyjemniejsza część programy, czyli filiżanka obłędnej czekolady oraz zastrzyk wiedzy od prowadzącej. Prezentacja na temat powstawania czekolady, była bardzo ciekawa, a sposób jej przekazania przez naszą przewodniczkę niezwykle przystępny. Moja Zuza zapamiętała tyle informacji, że sama byłam pod wrażeniem. Dowiedzieliśmy się na przykład, że czekolady, które spotykamy w marketach niewiele mają wspólnego z prawdziwym ziarnem kakaowca... Co innego tworzone w Manufakturze Czekolady, nasze własne smakołyki!




Teraz zostało tylko zapakować nasze czekolady w ozdobne pudełeczka! Oto jak prezentowały się nasze cuda (piszę w czasie przeszłym, ponieważ są już skonsumowane)



Zuzka po wyjściu z warsztatów stwierdziła, że dawno się tak świetnie nie bawiła. Ogromną frajdą było dla niej ozdabianie tabliczek ulubionego deseru oraz lepienie własnych pralinek. Na dodatek zdobyła dyplom Młodszego Czekoladnika, który od razu postanowiła pokazać swojej klasie i opowiedzieć jak miło spędziła czas w Manufakturze Czekolady.  W domu od razu podzieliła się z domownikami zdobytą wiedzą i pochwaliła się naszymi wyrobami. Wiecie jednak, czym moje dziecko było najbardziej zachwycone?? Tym, że jej rączki już do końca dnia pachniały czekoladą! Tym zapachem po prostu się przesiąka!


Dobrze wiedzieć, że w moim mieście istnieje takie fajne  miejsce! Uwielbiam, gdy rozrywka w taki sam sposób angażuje i cieszy zarówno dziecko, jak i rodzica. Wtedy obie strony są zadowolone i tworzymy piękne wspomnienia. Całe warsztaty oceniam bardzo wysoko. Super, że tak duża część aktywności leżała po stronie uczestników. Dzięki temu, wszyscy mieliśmy poczucie, że to rzeczywiście w 100% nasze czekolady i praliny! Cały klimat miejsca, jakim jest Manufaktura Czekolady jest niezwykły. Zapach, wystrój, świetna ekipa, która tam pracuje sprawia, że człowiek ma ogromną ochotę tam wrócić!