Tove Jansson – ‘Kto pocieszy Maciupka?’ recenzja
Odkąd pamiętam, zawsze
uwielbiałam Muminki i świat stworzony przez niepowtarzalną Tove Jansson. Nie
bałam się Buki, uwielbiałam Bobka i Paszczaka, na dobranockowy odcinek mojej
ulubionej bajki czekałam z niecierpliwością. Ta miłość przeniosła się teraz na Zuzię,
która ogląda Muminki na YT, czyta wszystkie książki z serii i w ogóle uwielbia
wszystko co muminkowe. Dzisiaj mam okazję i wielką przyjemność przedstawić Wam
krótką, ale uroczą historię osadzoną właśnie gdzieś daleko na północy, w
świecie Muminków i innych stworów.
Poznajcie
Maciupka. Jest malutki, samotny oraz bardzo nieśmiały.
Przeraża go nawet własny dom, więc postanawia porzucić go i ruszyć w świat. Po
drodze spotyka wiele postaci: Homki, Mimblę i innych. Jest jednak tak
nieśmiały, że czuję się niezauważony. Jego smutek i przygnębienie narasta, a
nie ma nikogo, kto mógłby go pocieszyć.
Maciupka. Jest malutki, samotny oraz bardzo nieśmiały.
Przeraża go nawet własny dom, więc postanawia porzucić go i ruszyć w świat. Po
drodze spotyka wiele postaci: Homki, Mimblę i innych. Jest jednak tak
nieśmiały, że czuję się niezauważony. Jego smutek i przygnębienie narasta, a
nie ma nikogo, kto mógłby go pocieszyć.
Podczas jego wędrówki dzieje się w
końcu coś, co zmieni jego życie raz na zawsze. Maciupek znajduje list w
butelce. List jest niezwykle przejmujący, tym bardziej, że napisała go istotka
tak samo samotna i przerażona co nasz bohater. Nagle Maciupek czuje w sobie
siłę i wewnętrznie się przeobraża. Stawia sobie za cel odnalezienie Drobinki, autorki
listu. Szuka, pyta, nawiązuje nowe znajomości, otwiera się przed światem. W
końcu okazuje się, że musi stanąć twarzą w twarz z przerażającą Buką. Okazuje się, że miłość, przyjaźń potrafi
wydobyć z nas niesamowite pokłady odwagi, energii, siły. Tak wielkie, że sami
się po sobie tego nie spodziewamy.
końcu coś, co zmieni jego życie raz na zawsze. Maciupek znajduje list w
butelce. List jest niezwykle przejmujący, tym bardziej, że napisała go istotka
tak samo samotna i przerażona co nasz bohater. Nagle Maciupek czuje w sobie
siłę i wewnętrznie się przeobraża. Stawia sobie za cel odnalezienie Drobinki, autorki
listu. Szuka, pyta, nawiązuje nowe znajomości, otwiera się przed światem. W
końcu okazuje się, że musi stanąć twarzą w twarz z przerażającą Buką. Okazuje się, że miłość, przyjaźń potrafi
wydobyć z nas niesamowite pokłady odwagi, energii, siły. Tak wielkie, że sami
się po sobie tego nie spodziewamy.
Maciupek i Drobinka w
końcu spotykają się i żyją długo i szczęśliwie. Odtąd już nigdy nie będą ani
smutni, ani samotni…
końcu spotykają się i żyją długo i szczęśliwie. Odtąd już nigdy nie będą ani
smutni, ani samotni…
Książka Tove Jansson
(niecałe dwa tygodnie temu twórczyni Muminków obchodziłaby swoje 103 urodziny)
w genialnym, poetyckim przekładzie Teresy Chłapowskiej jest niezwykle urokliwa
i wzruszająca. Przede wszystkim trzeba podkreślić, że z Maciupkiem mogą
identyfikować się nieśmiałe dzieci, które mają problemy z nawiązywaniem nowych
znajomości, adaptowaniem się do wcześniej nieznanych warunków. Nie każdy bowiem jest przebojowy i potrafi
podbić świat swoją osobowością. Nieśmiały nie znaczy mniej wartościowy.
(niecałe dwa tygodnie temu twórczyni Muminków obchodziłaby swoje 103 urodziny)
w genialnym, poetyckim przekładzie Teresy Chłapowskiej jest niezwykle urokliwa
i wzruszająca. Przede wszystkim trzeba podkreślić, że z Maciupkiem mogą
identyfikować się nieśmiałe dzieci, które mają problemy z nawiązywaniem nowych
znajomości, adaptowaniem się do wcześniej nieznanych warunków. Nie każdy bowiem jest przebojowy i potrafi
podbić świat swoją osobowością. Nieśmiały nie znaczy mniej wartościowy.
Na początku historia
wydaje się nieco mroczna i smutna, co powoduje nie tylko tekst, ale również
ciemne ilustracje. Czym jednak bliżej do szczęśliwego zakończenia i
odnalezienia ukochanej Drobinki, tym także ilustracje wydają się weselsze i
bardziej pozytywne. Uwielbiam literaturę Tove Jansson, o czym już wspomniałam
wcześniej. Zdecydowanie ma w sobie coś magicznego i niepowtarzalnego. Jest
nadal ciekawa dla dzieci, mimo, że ma już tyle lat. Ogromnie cieszy mnie fakt,
że Nasza Księgarnia co jakiś czas wypuszcza kolejne książki tej cudownej
autorki. Wierzę bowiem, że dobra literatura dziecięca potrafi przetrwać próbę
czasu, nie traci na wymowie, ani na atrakcyjności. Świetnie widać to na
przykładzie Astrid Lindgren, czy właśnie Tove Jansson.
wydaje się nieco mroczna i smutna, co powoduje nie tylko tekst, ale również
ciemne ilustracje. Czym jednak bliżej do szczęśliwego zakończenia i
odnalezienia ukochanej Drobinki, tym także ilustracje wydają się weselsze i
bardziej pozytywne. Uwielbiam literaturę Tove Jansson, o czym już wspomniałam
wcześniej. Zdecydowanie ma w sobie coś magicznego i niepowtarzalnego. Jest
nadal ciekawa dla dzieci, mimo, że ma już tyle lat. Ogromnie cieszy mnie fakt,
że Nasza Księgarnia co jakiś czas wypuszcza kolejne książki tej cudownej
autorki. Wierzę bowiem, że dobra literatura dziecięca potrafi przetrwać próbę
czasu, nie traci na wymowie, ani na atrakcyjności. Świetnie widać to na
przykładzie Astrid Lindgren, czy właśnie Tove Jansson.
Razem z Zuzią gorąco
polecamy Wam „Kto pocieszy Maciupka?”. To pięknie opowiedziana historia o
pokonywaniu własnych słabości, lęków, ale przede wszystkim to opowieść o sile
miłości i przyjaźni. To propozycja zarówno dla tych którzy są fanami świata
Tove Jansson, jak i dla tych, którzy dopiero zaczynają odkrywać jej niesamowitą
literaturę. Zdecydowanie warto mieć tą maciupką objętościowo książeczkę na
swojej półce.
polecamy Wam „Kto pocieszy Maciupka?”. To pięknie opowiedziana historia o
pokonywaniu własnych słabości, lęków, ale przede wszystkim to opowieść o sile
miłości i przyjaźni. To propozycja zarówno dla tych którzy są fanami świata
Tove Jansson, jak i dla tych, którzy dopiero zaczynają odkrywać jej niesamowitą
literaturę. Zdecydowanie warto mieć tą maciupką objętościowo książeczkę na
swojej półce.