Marianna Oklejak - "Cuda niewidy"
Gdy zobaczyłam tą cudowną, ludową okładkę od razu się zakochałam i wiedziałam, że ta książka musi być moja, tzn. nasza… Wtedy jeszcze nie wiedziałam co kryje wnętrze, ale jak się potem okazało, absolutnie się nie zawiodłam. Okazało się bowiem, że ta książka pochłania i pozwala na stanie się jej bohaterem. Tutaj wszystko zależy wyłącznie od czytelnika. Ciekawi? To zapraszam na recenzję pięknej książki wydanej przez wydawnictwo Egmont Art., a stworzonej przez Marianne Oklejak: „Cuda niewidy”.
Autorka książki, Marianna
Oklejak to uzdolniona ilustratorka i graficzka. Nagrodzona została między
innymi przez polską sekcję IBBY. Możliwe, że kojarzycie jej charakterystyczne
rysunki z kultowej już serii o sympatycznej Basi.
Pierwsze strony książki
przedstawiają nam historię, która jest tematem przewodnim całej książki i to
właśnie ona będzie prowadziła nas od przygody do przygody. Oto poznajemy dwóch
nieszczęśliwych i skłóconych między sobą braci Jasieńka i Wojtusia, którzy
postanawiają wyruszyć w świat w poszukiwaniu lepszego życia. Naszym zadaniem
jest przeprowadzić ich przez las pełen przeszkód, niebezpieczeństw i zasadzek.
To czy znajdą szczęście zależy tylko od nas samych i naszego zaangażowania w
kolejne zadania przygotowane przez autorkę. We wspomnianym lesie czeka wiele
różnych postaci rodem ze staropolskich opowieści: wróżki, czarownice a nawet
diabeł Rokita…
Każda strona to rymowanka
i zadanie do wykonania(labirynty, szukanie różnic i wiele innych). Jeśli
wykonamy je poprawnie możemy kontynuować naszą podróż. Na 64 stronach czeka na nas cała masa przeróżnych
zadań do wykonania. Czasem wystarczy zwyczajnie postukać w okienko starej
chaty, ale czasem trzeba wytężyć wzrok i umysł. Dzieciaki na pewno z ogromną
ochotą dadzą się wciągnąć w taki rodzaj zabawy, przede wszystkim dlatego, że
angażując się w tą historię mogą poczuć moc sprawczą i mają poczucie, że to na
ich barkach spoczywa przyszłe szczęście dwójki braci i pozytywne zakończenie
całej historii.
Jeśli wszystkie zadania
zostaną wykonane poprawnie dzieci dojdą do ostatnich stron tej cudownej
książki, i nagle okaże się, że bracia znajdą szczęśliwe miejsce. Nie osobno,
lecz razem. Z książki oprócz zabawy, płynie więc także mądry i ponadczasowy
morał „Zgoda buduje, niezgoda rujnuje”. Zabawa i nauka w jednym? To
zdecydowanie to, co lubię w dziecięcych książkach najbardziej.
Cała książka jest pełna
ludowych wzorów, wyjętych niczym z łowickich wycinanek. Z ogromną radością patrzę
na to dzieło (książkę oczywiście) i cieszę się, że ilustratorzy nadal czerpią
inspirację z polskiej tradycji i chętnie przedstawiają ją młodemu pokoleniu. Cała
książka utrzymana jest w typowo ludowej kolorystyce: czarny, niebieski,
zielony, czerwony, biały. Tworzy to niepowtarzalny klimat.
Ta książka nie może się
znudzić. Za każdym razem bawi tak samo. Najbardziej jednak podoba mi się w niej
zaangażowanie młodego czytelnika, to genialny pomysł autorki. Choć coraz
częściej można ostatnio spotkać na rynku takie aktywizujące publikacje, to
„Cuda niewidy” to unikat, ze względu na czerpanie z polskiego folkloru.
Z serii Egmont Art
ukazuje się wiele ciekawych i nietuzinkowych książek. Posiadamy kilka z nich i
za każdym razem nie zawodzimy się na tej serii. „Cuda niewidy”, to kontynuacja
książki o bardzo podobnym tytule („Cuda wianki”). Świetny pomysł na zajęcie dzieciaków w czasie
np. wakacyjnej podróży samochodem. I nuda niestraszna!
0 komentarze