Podsumowanie marca – wyzwanie Liteartura Faktu

Za nami marzec, kolejny miesiąc wyzwania. Jestem przeszczęśliwa, że żadna z dziewczyn się nie poddaje, wręcz przeciwnie, przysyłają coraz więcej swoich recenzji. Czytacie na potęgę! Super! Zapraszam na podsumowanie miesiąca. 

Blog Literackie Zamieszanie
Wydawnictwo UJ wydaje naprawdę genialne reportaże. Mam już jeden za sobą (czeka niżej), a teraz jestem w trakcie kolejnego. 
“Autorka obrała za cel ukazanie Rosji po upadku ZSRR, tej za Jelcyna, i
tej za Putina. Pokazała za i przeciw, zalety i wady. Na pewno nie jest
to książka z góry obranymi wnioskami. Autorka przez wiele lat poznawała
ludzi, pomieszkiwała tam, rozmawiała z nimi, próbowała ich zrozumieć.
Dzięki temu powstała naprawdę obiektywna książka.” – fragment recenzji
Uważam, że warto poznać prawdziwą Rosję, ze względu na jej sąsiedztwo i dosyć napięte stosunki z tym krajem. 

2. Janusz Korczak – “Pamiętniki i inne pisma z getta”


Mi, jak i pewnie każdemu pedagogowi postać Janusza Korczaka jest niezwykle bliska. W swojej filozofii widział on dziecko jako pełnoprawnego człowieka, szanował jego uczucia, miał w sobie niezwykłą empatię. Strasznie ucieszyłam się, gdy Literackie Zamieszanie podesłało mi ten link. Wpisuje jednocześnie tę książkę na moją listę “do przeczytania”.



“Ważne w odbiorze Pamiętnika jest sposób i czas jego pisania. Korczak
mówi, że pisał nocami albo nas ranem w zaawansowanym okresie wojny. On
chyba zdawał sobie sprawę, że to jego testament duchowy i chyba pisał,
żeby pozostać człowiekiem.” – fragment recenzji





3. William Dalrymple “Ze Świętej Góry. Na ścieżkach chrześcijańskiego Bizancjum”

“Nie jest łatwo napisać mądrą, inspirującą, a przy tym ciekawą relację z
podróży po miejscach świętych ale zarazem zrujnowanych. Ale autorowi się
udało. Książka jest obszerna, ale niesamowicie ciekawa. W zasadzie
spodobało mi się w niej wszystko. Jestem też zachwycona sposobem
wplatania rozmów, subtelnym wprowadzaniem informacji o danym miejscu
itd. ” – fragment recenzji

Ruda Recenzuje


W poprzednim miesiącu na moim blogu mogliście znaleźć recenzję tej książki. Teraz po tą pozycję sięgnęła Ruda Recenzuje, świetnie, bo naprawdę warto. 


“Ta relacja
zrobiła na mnie duże wrażenie. To opis czterech lat walki, przede
wszystkim o samego siebie, ale także o ludzi, którzy z czasem
stali się bliscy, zastąpili rodzinę i przyjaciół. Szalenie smutno jest
mierzyć
się z tym samemu i to czuć w kolejnych rozdziałach. Ciężko czytało mi
się o
więźniach skazanych na karę śmierci, czasem za błahe wykroczenia. Nie
rozumiem,
jak można normalnie funkcjonować w takim państwie. Ale z drugiej strony,
jaki
wybór pozostaje tym ludziom?” – fragment recenzji 

2. Wojciech Tochman  – “Eli, Eli”

W gatunku literatury faktu nazwisko Tochman to już marka. Ta książka tylko to potwierdza. Już mam na nią chrapkę.

“Bieda, ciężkie warunki
życia, głód- to kwestie zaskakujące mnie wciąż na nowo, jednak mam wrażenie, że
dzięki temu reportażowi nabrały w moich oczach innego wymiaru i charakteru. Pierwszy
raz spotkałam się z tematem życia na cmentarzu. Wciąż nie mogę uwierzyć, że
ludzie mogą tak funkcjonować- na grobach spać, gotować, wychowywać dzieci. Co
najciekawsze, nawet Ci mający wybór, postanawiają tam pozostać, bo to się
opłaca. Darmowy prąd, tania woda, blisko do sąsiadów, a prywatność zapewnić
sobie można całkiem łatwo. Szok i niedowierzanie łączą się w moim umyśle w
zaskakującą i wybuchową mieszankę.
” – fragment recenzji



Sonrissa Books


Uwielbiam ciężkie tematy. Dają do myślenia, rozwijają wiedzę o świecie, uczą tolerancji. Taka wydaje się ta książka. 


“Temat Gazy i starć zbrojnych pomiędzy palestyńskimi bojówkami,
a izraelskim wojskiem co jakiś czas powraca na nagłówki gazet.
Bo co jakiś czas
Izrael postanawia rozprawić się ze zbrojnymi grupami Hamasu, który uważa za
organizację terrorystyczną, choć oficjalnie to właśnie Hamas rządzi w Gazie. Palestyńscy
bojownicy nie pozostają dłużni – co jakiś czas w stronę Izraela wypuszczają
kolejne rakiety, które co prawda niewiele mogą zdziałać, jeśli chodzi o skalę
zniszczeń, ale wciąż podtrzymują u Izraelczyków poczucie niepokoju.” – fragment recenzji
Na tą książkę mam chrapkę już od dawna. Gdy pierwszy raz usłyszałam o niej, pomyśłałam, “kto wymyślił takie pierdoły? O czym ciekawym mogą opowiedzieć nam drzewa?”. Niedługo okazało się, że książka podbija rynki na całym świecie. Dzięki recenzji Sonrissy, jestem pewna, że muszę zdobyć tą lekturę! Koniecznie!


“Peter Wohlleben dużo pisze w swojej książce o zagrożeniach,
jakie dla naturalnych lasów, więc i dla samych drzew, niesie niefrasobliwe
wycinanie lasów
i równie nieprzemyślane zalesianie wybranych terenów gatunkami,
które w naturalnych warunkach w ogóle by się tam nie pojawiły. Autor
przestrzega przed charakterystycznym dla człowieka podejściem, w myśl którego
to właśnie ludzie są panami świata. Ta książka naprawdę daje do myślenia.” – fragment recenzji 
Pożeram Strony


Helen Russell, autorka
książki, dziennikarka, Brytyjka z krwi i kości, żona gościa, który przez prawie
całą książkę nazywany jest Ludzikiem Lego. Przez całe życie żyła w Londynie,
kochała miejski gwar, a może tylko jej się tak wydawało? Masa nadgodzin,
problemy z zajściem w ciąże, przewlekłe zmęczenie. Nagle jak grom z jasnego
nieba spada propozycja zawodowa dla męża autorki. Ma pracować dla Lego, trzeba
więc przenieść się do Danii. Przy tej okazji, Helen postanawia sprawdzić, co
wpływa na poziom szczęścia Duńczyków. Opisuje miesiąc po miesiącu z rocznego
pobytu, za każdym razem opisując i przyglądając się innemu aspektowi życia. 

styczeń
luty
marzec
razem
Literackie Zamieszanie
3
1
3
7
Przestrzenie Tekstu
2
1
0
3
Sonrissa Books
1
2
2
5
Ruda Recenzuje
4
1
2
7
Zakątek Theali
0
1
0
1