Mamy luty, no prawie marzec, a ja już wybiegam myślami do przodu, a dokładniej do drugiej połowy tego roku. A to wszystko za sprawą dwóch książek, których premiera przewidziana jest na najbliższą jesień. Na co tak bardzo czeka Pożeram Strony?Moje myśli wybiegają ku nowej powieści Zafona “Labirynt duchów” oraz kontynuacji Millenium “Mężczyzna, który gonił swój cień”.
Zafona albo się kocha, albo nie znosi.
Ja zaliczam się zdecydowanie do pierwszej grupy. Jeśli jeszcze nie czytaliście sagi “Cmentarz zapomnianych książek”, czym prędzej nadrabiajcie zaległości i dajcie przenieść się autorowi do tajemniczej, choć nieco mrocznej Barcelony. Jego książki to hołd dla świata literatury, autor pokazuje, że książka jest przygodą, która nigdy się nie kończy.
Choć “Labirynt duchów” – ostatnia część sagi na hiszpańskim rynku dostępna jest już od kilku miesięcy, my musimy jeszcze poczekać, prawdopodobnie powieść ukaże się w drugiej połowie roku.
Wiadomo jednak nieco o treści. Daniel Sampere, bohater książek jest już mężczyzną, ale jego życie wcale nie jest spokojniejsze. Umiera jego matka, co wywołuje u niego ogrom cierpienia, z którym w żaden sposób nie może sobie poradzić. Daniel odkrywa również coraz mroczniejsze tajemnice, poznaje historię swojej rodziny. Sami widzicie, jest na co czekać.
Warto również dodać, że “Labirynt duchów” będzie najobszerniejszą częścią sagi. Żal mi jedynie, że ostatnią, bowiem o tyle o ile kocham jego powieści dla dorosłych o tyle nie przepadam za resztą jego literatury (jest to literatura skierowana do młodzieży).
Chodzi mi nawet po głowie, żeby odświeżyć sobie pamięć i zacząć czytać sagę od nowa, bo minęło już kilka ładnych lat od lektury.
Jakby było kieszonkowcem, dziwką albo sprzedawcą losów na loterie; to
jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka.
Trzeba za nim ruszyć.”