Podsumowanie stycznia - wyzwanie Literatura faktu!

by - wtorek, stycznia 31, 2017

Pierwszy miesiąc roku już za nami. Co za tym idzie? Czas na pierwsze podsumowanie wyzwania czytelniczego "Czytamy literaturę faktu". Jak Wam poszło? Zadziwiająco dobrze.



Najpierw zobaczmy jak z zadaniem poradziła sobie Izabela z Literackiego Zamieszania...

Zenon Kosidowski - "Gdy słońce było bogiem"   


Zygmunt Klukowski - "Zamojszczyzna 1918 - 1959"

 Ta pozycja szczególnie mnie zainteresowała, gdyż jest to książka historyczna, ale pisana oczami lekarza. Ciekawe spojrzenie, nieprawda?

Simona Kossak - "O ziołach i zwierzętach" 

Tak, Simona Kossak pochodzi z TYCH Kossaków. Jakiś rok temu czytałam o niej artykuł w Twoim Stylu i poczułam do tej kobiety niesamowitą sympatię. W końcu kto w tych czasach żyje tak blisko natury? Po recenzji  Literackiego Zamieszania wiem, że muszę dorwać tą książkę:)


Teraz czas na recenzję z bloga Ruda Recenzuje

Jeffrey Zaslow - "Sully" 

Pamiętacie wydarzenia z 2009 roku, kiedy to miało miejsce wodowanie samolotu na rzece Hudson, a pilot za sterami uratował ponad 150 osób? Ta powieść nie opowiada jednak jedynie o tamtym dniu. To historia człowieka, który żył swą pasją oraz dla niej samej. 

Anna Badkhen - "Dywany plecione z marzeń" 

"Ta książka to skarbnica wiedzy o biednej ludności Afganistanu. O ich podejściu do życia, szacunku do drugiego człowieka, stosunku do religii ale także o rytuałach i obyczajach."

Saroo Brierley - "Lion.Droga do domu"

Pięcioletni Saroo zostaje sam na dworcu kolejowym. Szukając starszego brata, wsiada do przypadkowego pociągu i zmęczony… zasypia. Budzi się półtora tysiąca kilometrów od domu, w pięciomilionowej Kalkucie.
Nie pamięta, skąd pochodzi, nie wie, jak wrócić. Walczy o przetrwanie w jednym z najbardziej przerażających miast świata. Śpi na brudnych ulicach, ucieka przed gangami żebraków. Adoptowany, trafia do dalekiej Australii.
Mija dwadzieścia pięć lat. Myśl o odnalezieniu prawdziwej rodziny nie daje Saroo spokoju.
Ma jednak tylko okruchy wspomnień.
I technologię XXI wieku, która przyjdzie mu z pomocą. 


Andrzej Nowak-Arczewski - "Zmiłuj się nad nami" 

Literatura wojenna nie jest łatwa i przyjemna, ale moim zdaniem warto czytać takie książki, aby wspomnienie tamtych lat zostało w nas i abyśmy mieli na uwadze jakim wielkim darem jest pokój


A to pozycję, które pochłonęła Luka Rhei z Przestrzeni Tekstu

Magda Omilianowicz - "Bestia. Studium zła" 

 Wampir z Bytowa. "Gwiazda" powojennej kryminalistyki. Porażka śledczych. Podejrzewany o kilkadziesiąt zabójstw, skazany za kilka na 25 lat więzienia. W 2019 roku kończy odsiadkę. Jeden z największych seryjnych morderców. Stwierdzona nekrofilia, sadyzm, nimfofilia, pedofilia, homoseksualizm. Zabijał bezwzględnie i brutalnie. Skoncentrowany na samym sobie i swoich nadrzędnych potrzebach fizjologicznych. Miał olbrzymi apetyt i niewyobrażalny popęd seksualny. Lekko upośledzony umysłowo, jednak w momentach popełniania zbrodni wykazywał normalne symptomy poczytalności. Był ostrożny, przewidywalny i nadzwyczaj przebiegły. Być może to wszystko złożyło się na postać najbardziej plugawego mordercy, jakiego zna Polska. 

Luka, dzięki Twojej recenzji ze stuprocentową pewnością sięgnę po tą książkę!

Ilona Wiśniewska - "Hen. Na północy Norwegii" 

Reportaże wychodzące nakładem wydawnictwa Czarne można brać w ciemno, o czym świadczy również ta książka.

Najdalszą północ Europy Ilona Wiśniewska ogląda oczami umierającego starca, wsłuchuje się w nią razem z Mari Boine – najsłynniejszą na świecie saamską wokalistką, godzi się na nią z tymi, którzy nie mają dokąd wyjechać, albo stara się ją uchronić od zniknięcia wraz z tymi, którzy malują murale na opuszczonych budynkach.
Finnmark to kraniec. Nie ma znaczenia, skąd się patrzy, bo to nadal będzie albo daleko, albo hen daleko.  


Teraz czas przekazać pałeczkę Sonrisa Books.

Paweł Smoleński - "Wieje szarkija" 

„Wieje szarkija” to reportaż, w całości poświęcony Beduinom. To specyficzny lud – tradycyjnych koczowników, którzy od wieków przemierzali pustynie, zajmując się hodowlą wielbłądów i owiec, a później także uprawą tworzonych na pustyniach pól. To lud, który potrafi znieść wiele – w końcu życie na pustyni jest ciężkie. Ale we współczesnym Izraelu to lud, z którym nikt się nie liczy, o którym się zapomina, gdy wytycza się tereny pod poligony wojskowe, czy tereny lasów piniowych, którymi ktoś postanowił pokryć teren pustyni Negew .

I na koniec moja pozycja do wyzwania

  Drauzio Varella - "Klawisze"

Książka jest zbiorem historii różnych ludzi, tych których, Verella poznał podczas swojej pracy. Nie wszyscy są strażnikami więziennymi z powołania. Takich jest bardzo niewielu. Większość z przedstawionych postaci decyduje się na tę pracę tylko, gdyż jest to posada państwowa, można więc liczyć na to, że będzie stała.  Nie jest to również praca dobrze płatna. Strażnicy, mimo, że ich praca jest tak niebezpieczna dostają minimalne zarobki, dlatego też często decydują się przejść na „ciemną stronę” i zawierają szemrane układy przemytnicze z więźniami.  Jeśli jednak strażnicy chcą być uczciwi, są zmuszeni po godzinach pracy dorabiać jako ochroniarze lub taksówkarze. Varella w ogóle podkreśla, że strażnicy i więźniowe pochodzą z tych samych społeczeństw biedy. Granica więc między jednym a drugim bardzo łatwa się zaciera.  



Podsumowanie punktowe:

Literackie zamieszanie -  3p.
Ruda Recenzuje - 4p.
Luka Rhei - 2p.
Sonrisa Books - 1p.
Pożeram strony - 1p.

Dziewczyny, dziękuje za recenzje. Uważam, że w tym miesiącu poszło nam wyśmienicie! 

Przypominam, że w każdej chwili możecie do nas dołączyć, wystarczy się ze mną skontaktować, zostawić komentarz...

Podobne wpisy

0 komentarze