
Pierwszy miesiąc roku już za nami. Co za tym idzie? Czas na pierwsze podsumowanie wyzwania czytelniczego “Czytamy literaturę faktu”. Jak Wam poszło? Zadziwiająco dobrze.
Najpierw zobaczmy jak z zadaniem poradziła sobie Izabela z Literackiego Zamieszania…
Zenon Kosidowski – “Gdy słońce było bogiem”
Zygmunt Klukowski – “Zamojszczyzna 1918 – 1959”
Ta pozycja szczególnie mnie zainteresowała, gdyż jest to książka historyczna, ale pisana oczami lekarza. Ciekawe spojrzenie, nieprawda?
Simona Kossak – “O ziołach i zwierzętach”
Tak, Simona Kossak pochodzi z TYCH Kossaków. Jakiś rok temu czytałam o niej artykuł w Twoim Stylu i poczułam do tej kobiety niesamowitą sympatię. W końcu kto w tych czasach żyje tak blisko natury? Po recenzji Literackiego Zamieszania wiem, że muszę dorwać tą książkę:)
Teraz czas na recenzję z bloga Ruda Recenzuje
Pamiętacie wydarzenia z 2009 roku, kiedy to miało miejsce wodowanie samolotu na rzece Hudson, a pilot za sterami uratował ponad 150 osób? Ta powieść nie opowiada jednak jedynie o tamtym dniu.
To historia człowieka, który żył swą pasją oraz dla niej samej.
Anna Badkhen – “Dywany plecione z marzeń”
“Ta książka to skarbnica wiedzy o biednej ludności
Afganistanu. O ich podejściu do życia, szacunku do drugiego człowieka, stosunku
do religii ale także o rytuałach i obyczajach.“
Saroo Brierley – “Lion.Droga do domu”
Pięcioletni Saroo zostaje sam na dworcu kolejowym. Szukając starszego
brata, wsiada do przypadkowego pociągu i zmęczony… zasypia. Budzi się
półtora tysiąca kilometrów od domu, w pięciomilionowej Kalkucie.
Nie pamięta, skąd pochodzi, nie wie, jak wrócić. Walczy o przetrwanie w
jednym z najbardziej przerażających miast świata. Śpi na brudnych
ulicach, ucieka przed gangami żebraków. Adoptowany, trafia do dalekiej
Australii.
Mija dwadzieścia pięć lat. Myśl o odnalezieniu prawdziwej rodziny nie daje Saroo spokoju.
Ma jednak tylko okruchy wspomnień.
I technologię XXI wieku, która przyjdzie mu z pomocą.
Andrzej Nowak-Arczewski – “Zmiłuj się nad nami”
Literatura wojenna nie jest łatwa i przyjemna, ale moim zdaniem warto czytać takie książki, aby wspomnienie tamtych lat zostało w nas i abyśmy mieli na uwadze jakim wielkim darem jest pokój.
A to pozycję, które pochłonęła Luka Rhei z Przestrzeni Tekstu
Magda Omilianowicz – “Bestia. Studium zła”
Wampir z Bytowa. “Gwiazda” powojennej kryminalistyki. Porażka śledczych.
Podejrzewany o kilkadziesiąt zabójstw, skazany za kilka na 25 lat
więzienia. W 2019 roku kończy odsiadkę. Jeden z największych seryjnych
morderców. Stwierdzona nekrofilia, sadyzm, nimfofilia, pedofilia,
homoseksualizm. Zabijał bezwzględnie i brutalnie. Skoncentrowany na
samym sobie i swoich
nadrzędnych potrzebach fizjologicznych. Miał olbrzymi apetyt i
niewyobrażalny popęd seksualny. Lekko upośledzony umysłowo, jednak w
momentach
popełniania zbrodni wykazywał normalne symptomy poczytalności. Był
ostrożny, przewidywalny i nadzwyczaj przebiegły. Być może to wszystko
złożyło się na postać najbardziej plugawego mordercy, jakiego zna Polska.
Luka, dzięki Twojej recenzji ze stuprocentową pewnością sięgnę po tą książkę!
Ilona Wiśniewska – “Hen. Na północy Norwegii”
Reportaże wychodzące nakładem wydawnictwa Czarne można brać w ciemno, o czym świadczy również ta książka.
Najdalszą północ Europy Ilona Wiśniewska ogląda oczami umierającego
starca, wsłuchuje się w nią razem z Mari Boine – najsłynniejszą
na świecie saamską wokalistką, godzi się na nią z tymi, którzy nie mają
dokąd
wyjechać, albo stara się ją uchronić od zniknięcia wraz z tymi, którzy
malują
murale na opuszczonych budynkach.
Finnmark to kraniec. Nie
ma znaczenia, skąd się patrzy, bo to nadal będzie albo daleko, albo hen daleko.
Teraz czas przekazać pałeczkę Sonrisa Books.
Paweł Smoleński – “Wieje szarkija”
„Wieje szarkija” to reportaż, w całości poświęcony Beduinom.
To specyficzny lud – tradycyjnych koczowników, którzy od wieków przemierzali
pustynie, zajmując się hodowlą wielbłądów i owiec, a później także uprawą
tworzonych na pustyniach pól. To lud, który potrafi znieść wiele – w końcu
życie na pustyni jest ciężkie. Ale we współczesnym Izraelu to lud, z którym
nikt się nie liczy, o którym się zapomina, gdy wytycza się tereny pod poligony
wojskowe, czy tereny lasów piniowych, którymi ktoś postanowił pokryć teren
pustyni Negew .
I na koniec moja pozycja do wyzwania
Książka jest zbiorem
historii różnych ludzi, tych których, Verella poznał podczas swojej pracy. Nie
wszyscy są strażnikami więziennymi z powołania. Takich jest bardzo niewielu. Większość
z przedstawionych postaci decyduje się na tę pracę tylko, gdyż jest to posada państwowa,
można więc liczyć na to, że będzie stała.
Nie jest to również praca dobrze płatna. Strażnicy, mimo, że ich praca
jest tak niebezpieczna dostają minimalne zarobki, dlatego też często decydują się
przejść na „ciemną stronę” i zawierają szemrane układy przemytnicze z
więźniami. Jeśli jednak strażnicy chcą
być uczciwi, są zmuszeni po godzinach pracy dorabiać jako ochroniarze lub
taksówkarze. Varella w ogóle podkreśla, że strażnicy i więźniowe pochodzą z
tych samych społeczeństw biedy. Granica więc między jednym a drugim bardzo
łatwa się zaciera.
Luka Rhei – 2p.
Przypominam, że w każdej chwili możecie do nas dołączyć, wystarczy się ze mną skontaktować, zostawić komentarz…