Na tą kolorowankę chrapkę miałam już od dawna. Kiedyś będąc w Empiku chciałam ją przejrzeć, ale niestety była zafoliowana. Wtedy postanowiłam poszperać w internetach! Wujek Google pokazał mi cudowne pomalowane przez różnych użytkowników rysunki. To była miłość od pierwszego wejrzenia!
Teraz mam już swoje własne bazgroły. Pierwsze co od razu przypadło mi do gustu to duży format kolorowanki oraz porządne wykonanie. Kartki są sztywne i grube, świetnie nadają się do kolorowania flamastrami! Brakowało mi tego w kolorowankach Johanny Basford.
Kolejny plus? Strony kolorowanki są perforowane, czyli można je bez trudu wyrwać i np. najlepsze dzieła oprawić w antyramę! A uwierzcie mi, na pewno stworzycie niezwykłe obrazy. Kredki i flamastry w dłoń i do malowania!