"Dom pod kogutami"
"Dom pod kogutami" to przejmująca i pełna emocji historia, którą napisało życie. Jej autentyzm i aktualność powoduje, że czytelnik nie może przejść obok tej książki obojętnie.
Gdy w lutym zeszłego roku wybuchła wojna w Ukrainie, odpoczywałam w słonecznej Hiszpanii. Po szokującej informacji o ataku Rosji na Ukrainę, wakacje już nie były takie same. Nikt nie potrafił skupić się na relaksie i zasłużonym odpoczynku. Nasza głowa była zupełnie gdzie indziej. Co 15 minut sprawdzaliśmy portale informacyjne, by zdobyć nowe wieści i być na bieżąco z tym, co dzieje się u naszych sąsiadów. Choć Ukrainie nie jest bezpieczna już od wielu lat, ta wojna przelała czarę goryczy i poruszyła serca wielu Polaków. Dziś uczę w szkole, do której przyjęliśmy w ciągu roku ogromną ilość ukraińskich dzieci. W tym czasie wysłuchałam wielu historii z różnych części tego kraju. Sięgnięcie po "Dom pod kogutami" było tylko kwestią czasu...
Victoria Belim urodziła się w Ukrainie, gdy ta była jeszcze krajem radzieckim. Choć młodość spędziła w Stanach Zjednoczonych, jej serce na zawsze zostało w ojczyźnie. Kobieta wspomina w książce przerażenie wywołane czarnobylską katastrofą jądrową, pamięta biedę i życie, które na pewno nie można nazwać lekkim. Choć jako dorosła osoba mogła wygodnie żyć za granicą, postanawia wrócić, by na nowo odkryć swoje korzenie, gdy dowiaduje się o rewolucji na Majdanie.
Autorka snuje opowieść o odkrywaniu swojej tożsamości na nowo, o tym, że czasem we własnej ojczyźnie można czuć się jak cudzoziemiec. Poznajemy historię rodzinną pełną tajemnic i niedomówień. Historię, która dla wielu lepiej, by została nieodkryta. "Dom pod kogutami" to wzruszający obraz Ukrainy, dla której rodzina jest wartością nadrzędną. Dla kogo jest ta książka? Jest ona świetną propozycją zarówno dla wielbicieli powieści obyczajowych, jak i tych, którzy lubują się w historii i powieściach z polityką w tle. Tutaj wszystkie te wątki pięknie się ze sobą splatają, by wzajemnie się uzupełniać. Victoria Belim poruszy Wasze serca, tego jestem bardziej niż pewna!
Post powstał we współpracy z wyd. MOVA
0 komentarze