'Tata Oli już nie chce być dorosły' recenzja

by - wtorek, maja 05, 2020


Dzisiaj mamy dla Was absolutny hit. Książkę, która w naszym domu zrobiła furorę. Bo jakże nie pokochać historii o tym jak córka z tatą zamieniła się rolami?!

Czy znacie dziecko, które choć raz nie powiedziało głośno, że chciałoby być dorosłe? Że niby dorosły wszystko może: chodzić późno spać, nie musi chodzić do szkoły... Ola, bohaterka książki również zapragnęła być dorosła. Pomysł podchwycił jej tata, który wszystko sobie dobrze zaplanował i z ochotą zgodził się na małą zamianę miejsc. Jak myślicie, co z tego wynikło?


Gdy nastaje ranek i początek zamiany, Ola szybko przekonuje się, że chyba wcale nie będzie łatwo! Tata mocno ociąga się z poranną toaletą i zupełnie nie ma zamiaru ułatwić tego córce. Ola nie miała pojęcia, że czeka ją przygotowanie śniadania nie tylko dla siebie, ale również dla taty! Potem jest jeszcze trudniej: zakupy, odebranie taty z pracy...! Koniec końców, gdy przychodzi wieczór, Ola jest tak wykończona obowiązkami, że zwyczajnie myśli wyłącznie o odpoczynku!

Ta opowieść w zabawny i ciekawy sposób pokazuje dzieciom, że świat dorosłych wcale a wcale nie jest tak idealny, jak mogłoby to się im wydawać. Dzieci widzą najczęściej naszą wolność, możliwość decydowania o sobie, nie zważając na ilość obowiązków i odpowiedzialność jaką każdy dorosły nosi na swoich barkach. Historia Oli i jej taty niesie więc ze sobą wiele ważnych wniosków, które z pewnością wyciągną z książki młodzi czytelnicy!

Moja Michalina tak mocno polubiła tą historię, że przez dwa tygodnie czytaliśmy ją każdego wieczoru przed pójściem spać! Czy jest lepsza rekomendacja niż zachwyt dziecka i rodzica?







Podobne wpisy

0 komentarze