Carole Matthews - "Moje miejsce na ziemi"

by - poniedziałek, sierpnia 01, 2016

Z Harper Collins współpracuję już od kilku miesięcy, ale tym razem dostałam od nich naprawdę świetną książkę, taką którą czyta się jednym tchem, a losy bohaterki przeżywa się jak własne. 



Opis wydawnictwa:
Ayesha ucieka od brutalnego męża razem z córką. Znajdują bezpieczne schronienie w wielkim domu byłej gwiazdy popu, Haydena Danielsa, który od paru lat ukrywa się przed ludźmi. W domu Haydena mieszkają również inne osoby po przejściach: Crystal, tancerka w nocnym klubie, i Joy, emerytka w permanentnie złym humorze. Wszyscy samotni, pokiereszowani przez życie, tworzą niekonwencjonalną rodzinę. Jednak mąż Ayeshy nie daje za wygraną. Za wszelką cenę chce ją odnaleźć i ukarać. 

Każdy ma swój azyl, miejsce na ziemi, w którym czuje się bezpiecznie. Zazwyczaj jest to dom, ale nie dla Ayeshy, która w domu zaznaje jedynie poniżenia i cierpień. Bohaterkę poznajemy w dniu, kiedy decyduje się uciec wraz z córką od swojego oprawcy. Taka decyzja wymagała od niej nie lada odwagi, gdyż mąż skutecznie izolował ją od świata, przez co nie miała nawet własnych oszczędności. Czemu uciekła? Stwierdziła, że nie pozwoli dłużej, aby Sabina, jej córka patrzyła na jej klęskę.

Dom do którego trafia Ayesha jest co najmniej dziwny. Piękna willa, a w niej trójka mieszkańców z pokręconym życiorysem i po masie życiowych potyczek. Mamy tu Crystal, tancerkę go go, która poraża Ayeshę swoją pewnością siebie i otwartością na świat, Joy, smutną, samotną staruszkę, bojącą się wszelkich nowinek ze świata oraz pana domu, Haydena, byłą gwiazdę pop, który to udaje, że dla świata nie istnieje, wszytsko przez tragiczny wypadek, w którym zginęła jego narzeczona.

Przybycie Ayeshy i Sabiny zmienia wszystko. Z biegiem czasu, zamarły dom ożywa, a każdy z mieszkańców zmienia swoje życie i podejście do świata. Wszystko wygląda na sielankę, lecz mąż Ayeshy wcale nie przestał jej szukać.... Czy ją znajdzie? Czy Ayesha odnajdzie się w Londynie? I czy znajdzie szczęście?  Zostawię Was z tymi pytaniami, odpowiedzi poznacie czytając książkę.


Jeśli spodziewacie się, że ta książka to jakieś smutne, smętne romansidło to grubo się mylicie. To cudowna opowieść o tym, że nie wolno się poddawać, że szczęście może czekać tuż za rogiem i, że czasami trzeba w życiu zaryzykować. Całość czyta się jednym tchem, historia przedstawiona przez autorkę jest niezwykle wciągająca i ciepła w odbiorze. Idealna na hamak, spokojnie na pewno przy niej nie uśniecie!

Bohaterowie są ciekawie i dobrze skonstruowani. Nawet Ayesha, która początkowo jest aż zbyt skromna i nieobyta, z czasem zyskuje na charakterze i zwyczajnie, nie da się jej nie lubić! Choć cała fabuła jest nieco bajkowa, i aż nazbyt niesamowita, to przecież czasem można się przenieść w inny równoległy świat. Do tego są książki!

Kochani, jeśli dopiero wyjeżdżacie na urlop i nadal nie wiecie jaką książkę ze sobą zabrać, to z czystym sumieniem mogę polecić Wam "Moje miejsce na ziemi". To pozytywna, lekka książka, od której ciężko się oderwać.

Za możliwość lektury i zrecenzowania książki dziękuje wydawnictwu:

Podobne wpisy

2 komentarze