Tak jak obiecałam wczoraj dziś wędruje do Was pierwszy przepis z komosą ryżową w roli głównej!
Dzisiaj testujemy komosę w daniu głównym...
Co będzie Wam potrzebne?
- forma do tarty lub niewielkie naczynie żaroodporne
- oliwa z oliwek
- 150g nieugotowanej komosy ryżowej
- pół dużej cebuli
- 8-10 pieczarek
- przetarte pomidory (z puszki lub kartonika)
- świeże liście szpinaku
- 100g startego żółtego sera
- 2 jajka
- sól, pieprz, oregano, bazylia
1. Najpierw należy posmarować formę lub naczynie żaroodporne oliwą z oliwek.
2. Gotujemy komosę według przepisu na opakowaniu. Wystudzone ziarna przekładamy do formy i delikatnie przyklepujemy łyżką.
3. Cebulkę drobno pokrojoną podsmażamy na oliwie z oliwek z dodatkiem soli i pieprzu.
4. Pieczarki kroimy w plasterki i dodajemy do przesmażonej cebulki, Całość dusimy jeszcze kilka minut. Wykładamy na komosę.
5. Przetarte pomidory doprawiamy ziołami i wylewamy powstały sos na naszą cebulkę i pieczarki.
6. Umyte liście szpinaku nakładamy na sos pomidorowy.
7. W niewielkim naczynku należy rozbełtać dwa jajka. Osobno zetrzeć ser. Rozmącone jajka równomiernie wylewamy na całość i posypujemy wszystko startym serem.
Całość zapiekanki pieczemy w 200 stopniach przez około 15 minut. Ser ma się zrobić złotawy!
Zapiekanka po przygotowaniu powinna wyglądać mniej więcej tak:
Okazało się, że zapiekanka smakowała świetnie. Nawet mój mąż, którego zaliczyłabym bardziej do mięsożerców pozwolił napisać mi tutaj, że mu bardzo smakowało!
Życzymy smacznego!
I jedzmy komosę na zdrowie i urodę!
0 komentarze