Anna Klejzerowicz – ‘Osiedle odmieńców’ recenzja
Osiedle domków jednorodzinnych w Adamowie, położone w urokliwym miejscu
wśród łąk i pól, dotknęła niewyobrażalna wręcz tragedia. W wyniku
podpalenia jednego z domów życie straciła cała rodzina: młodzi rodzice
wraz z małymi dziećmi. Dziwnym zbiegiem okoliczności na terenie, na
którym postawiono nowe domy, sto lat wcześniej znajdowała się wieś,
która doszczętnie spłonęła. Ale to nie koniec koszmaru, w osiedlu
zostaną bowiem popełnione kolejne zbrodnie. Przypadek? Szukające
sprawiedliwości duchy czy raczej bezwzględny morderca? Komu zależy na
śmierci niewinnych ludzi?
Społeczność miejscowa nie sprzyja nowo przybyłym – „odmieńcom”,
przybyszom z miasta – i chroni swoich. Oprócz policji, która bada
sprawę, własne dziennikarskie śledztwo prowadzi również Felicja
Stefańska, rzeczniczka prasowa urzędu gminy. To ona dotrze do tego, że
tropy prowadzą w przeszłość. Na drodze prowadzącej do odkrycia prawdy
samozwańcza pani detektyw pozna miłość swego życia, doświadczy porażki i
zemsty, a także zmierzy się z bólem straty.
Dwa światy, dwie kryminalne afery: współczesna i historyczna. Co je
łączy? Czy Felicji uda się wyjaśnić obie zagadki i zapobiec kolejnym
zbrodniom?
Annę Klejzerowicz miałam okazję poznać w czasie lektury jej poprzedniej książki, czyli “Ogrodu świateł”. Już po tamtej książce wiedziałam, że to nie będzie moje ostatnie spotkanie z autorką! “Osiedle odmieńców” to trzeci z kolei tom z Felicją Stefańską w roli głównej. Muszę Wam powiedzieć, że naprawdę lubię serię, które mają jednego głównego bohatera i mogę dzięki temu nie tylko skupiać się na kryminalnym wątku książki, ale również na tle obyczajowym i tym, co dzieje się w życiu osobistym bohatera. “Osiedle odmieńców” zadowoliło mnie w obydwu aspektach.
Fabuła i wątek kryminalny to istny majstersztyk. Autorka wodzi nas za nos i daje mnóstwo poszlak, wskazówek, zmusza do zadawania sobie pytań i szukania winnych. Jedno osiedle przyniosło śmierć wielu osobom. Czy przydomek, jaki nadali miejscowi napływowym mieszkańcom luksusowego osiedla ma swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości? Tego dowie się Felicja i to wcale nie sama! Tym razem jej prawą ręką zostanie radny, pomocnik wójta gminy, Sebastian, który zaintryguje naszą zbuntowaną panią redaktor i wywoła w jej życiu istne trzęsienie ziemi! I tutaj dochodzimy właśnie do mocnych stron związanych z wymiarem obyczajowym książki. Czytelnik ma szansę jeszcze lepiej poznać Felicję, jej rozterki, problemu i tęsknoty, tym bardziej, że komisarz Ryba, z którym niegdyś była związana dziennikarka za moment zostanie ojcem! Oczywiście nie powiem Wam jak potoczą się koleje losu Felicji, ale na pewno obiecuję Wam wiele zwrotów akcji!
Ogromny plus daję Annie Klejzerowicz również za mistrzowskie splecenie historii sprzed lat z klątwą, która ciąży na ferralnym osiedlu. Przyznam, że historia, na której bazuje zła sława osiedla wstrząsnęła mną do głębi i spowodowała to, że książkę poleciłam już bardzo wielu moim znajomym! Anna Klejzerowicz na polu polskiego kryminału jest już pisarką rozpoznawalną, ale nadal uważam, że powinno się o niej mówić zdecydowanie więcej, bo w naprawdę dobry, przemyślany i kunsztowny sposób snuje opowieści, które się pochłania!