10 rzeczy, za które kocham być mamą

by - piątek, maja 25, 2018

Bycie mamą to nie lada wyzwanie. W końcu tworzysz od A do Z młodego człowieka, tak by w przyszłości by szczęśliwy i potrafił dać szczęście innym. Choć codzienne obowiązki nie są łatwe, to wszędzie lubię znajdować te najjaśniejsze strony i właśnie dlatego podzielę się z Wami tym, za co kocham bycie mamą. Na szybko udało mi się zebrać dziesięć rzeczy, ale na pewno jest ich jeszcze z dziesięć razy więcej. A za co Ty najbardziej kochasz macierzyństwo?






 Tak naprawdę nie pamiętam już siebie z okresu nie bycia mamą. Zuzka pojawiła się gdy miałam bagatela 19 lat i nauczyła mnie więcej niż mogłam się spodziewać. Odwróciła moje życie do góry nogami, przewartościowała i pokazała, że mama może wszystko - niezależnie ile ma lat. Z okazji jutrzejszego Dnia Mamy stworzyłam małą listę rzeczy, spraw za które kocham bycie mamą. Ciekawa jestem co dodacie do niej od siebie?


Za co kocham bycie mamą?



1. Nie znam słowa nuda!

Od niemal dziesięciu lat cały czas jestem na wysokich obrotach. Nie ma to tamto! Sprzątanie, lekcje, zabawa, pranie, prasowanie, gotowanie - wszystko to nie pozwala mi się nudzić. Choć czasem marzę o 5 minutach dla siebie, stwierdzam, że dobrze być cały czas w ruchu. Człowiek nie ma wtedy czasu na wymyślanie problemów. Liczy się to co tu, teraz. 


2. Lepię nowego człowieka 

Dzieci rodzą się jak biała kartka. To my ją zapisujemy, dając przykład, ucząc właściwych zachowań, kultury, pokazując wartości, którymi warto się kierować. To piękne patrzeć z boku, jak maluch wdraża w życie naszą naukę i to, co mu przekazaliśmy. Druga strona medalu jest jednak taka, że dzieciaki przejmują po nas także te gorsze rzeczy, a przecież każdy z nas ma wady. Tak, czy siak, to niesamowite doświadczenie ukształtować małego człowieka i jego osobowość.


3. Mogę sama poczuć się jak dziecko.

Gdyby nie to, że mam dzieci pewnie każdy pukałby się w czoło widząc mnie na trampolinie lub układającą puzzle. A tak, mogę wszystko. Bawię się świetnie i nie muszę się nikomu tłumaczyć. 


4. Zdobywam nowe umiejętności i  nieustannie się rozwijam

Gdy masz dziecko, nie ma że Ci się nie chce. Wraz z pojawieniem się potomstwa chcesz zapewnić mu to, co najlepsze. Aby tak było, musisz cały czas przeć do przodu, uczyć się nowych rzeczy, stawać się coraz lepszym. To po urodzeniu Zuzki postanowiłam zostać nauczycielem, i to ona dawała mi siłę by mimo braku czasu i siły po nieprzespanych nocach uczyć się do kolejnych egzaminów. 



5. Uczę się asertywności

Do ideału jeszcze daleko, ale gdy porównuje się z samą sobą sprzed bycia mamą, zrobiłam ogromne postępy. Kiedyś nie potrafiłam nikomu się sprzeciwić. Poproszona o cokolwiek od razu się zgadzałam, nie chcąc kogoś urazić. Dziś potrafię powiedzieć "nie", tym bardziej jeśli wiem, że wcale nie mam na coś ochoty. Nie zmuszam się do spełniania czyiś oczekiwań, najważniejsze, żebym spełniała własne.




6. Odkrywam nowe pasje

Oczywiście mówię tu o blogowaniu. Po urodzeniu Michaliny, szukałam czegoś co pomoże mojemu mózgowi w tym, aby nie zamienił się w kaszkę mannę. I tak oto istnieje Pożeram Strony, ma się dobrze, a ja mam coraz większy apetyt na rozwój i doskonalenie strony! 


7. Umiem odpowiedzieć na każde pytanie.

Każda mama wie, że musi być chodzącą encyklopedią. W życiu każdego dzieciaka przychodzi  czas, gdy strzela pytaniami jak z karabinu. A czemu? Po co? Kiedy? Dlaczego? - pytania mnożą się z zaskakującą szybkością, a Ty, Matko odpowiadaj i to w sposób satysfakcjonujący! Z czasem ta zdolność rozwija się w każdej z nas, jesteśmy najlepsze!


8. Otrzymuję i daję bezwarunkową miłość.

Miłość do dziecka jest w 100% unikalna. Nie kocham za coś, dla czegoś. Kocham mimo wszystko i za wszystko. To jedyne takie uczucie na świecie i nie da się go z niczym porównać. 

9. Poczucie dumy

Poczucie dumy jakie czuje mama, widząc postępy i rozwój swojego dziecka to jedna z najcudowniejszych rzeczy, jaka może nas spotkać. Pierwsze siusiu na nocnik, pierwsze słowo, pierwszy krok cieszą o wiele bardziej niż największa wygrana na loterii. Która z nas nie roni łzy widząc występy w przedszkolu lub pociechę odbierającą nagrodę na koniec roku szkolnego? No, która?


10. Za widok śpiących dzieci.

To najbardziej kojący i rozczulający widok na świecie. Nawet gdy cały dzień dzieciaki dawały mi w kość, gdy widzę ich niewinne miny podczas snu, jestem w stanie wybaczyć dosłownie wszystko. To niesamowite!





 Wszystkim mamom już dziś Życzę wszystkiego co Najlepsze. Zasługujemy na to! A za co Wy najbardziej kochacie macierzyństwo? Czego Was nauczyło?

Podobne wpisy

0 komentarze