'Nora' - czyli za co czytelnicy kochają książki Katarzyny Puzyńskiej?

by - piątek, kwietnia 13, 2018

Za kilka dni ukaże się kolejna część sagi o Lipowie. Katarzyna Puzyńska od dobrych kilku lat podbija kolejne czytelnicze serca. Dziś, przy okazji przedpremierowej recenzji "Nory" zdradzę Wam, co powoduje, że od jej książek zwyczajnie nie można się oderwać!

 

 Jeśli jesteś fanem kryminałów to zapewne miałeś już w rękach przynajmniej jedną książkę Katarzyny Puzyńskiej. Jeśli jednak się mylę, to koniecznie nadrób zaległości, ale przed tym przeczytaj, za co czytelnicy kochają jej książki!

 

Za co kochamy sagę o Lipowie i Katarzynę Puzyńską?

 

1. Za bogate tło psychologiczne i społeczne

Dokładnie! Katarzyna Puzyńska z wykształcenia jest psychologiem i być może właśnie dzięki temu jej psychologiczne kreacje bohaterów są tak dopracowane, a zarazem urozmaicone. Dodatkowo trzeba zaznaczyć, że jej książki to nie zwykłe powieści kryminalne. To także, a może przede wszystkim genialnie dopracowane wątki społeczne, obyczajowe. Gdy poznajemy potencjalnych morderców, czy policjantów, Puzyńska ukazuje nam również ich prywatną stronę, ich rozterki, zainteresowania. 

2. Za umiejętność łączenia teraźniejszości z przeszłością.

Katarzyna Puzyńska to mistrzyni przeplatania wątków, łączenia historii sprzed lat z  obecnymi wydarzeniami. Najczęściej na pierwszy rzut oka, tych dwóch płaszczyzn czasowych nic nie łączy, ale czym dalej w las, tym okazuje się, że nic nie jest przypadkowe...

3. Za stopniowanie napięcia

Oj, ta kobieta zdecydowania potrafi budować napięcie w książce. Gdy już akcja się rozwija i czytelnik czeka na rozwiązanie kończy się rozdział, a autorka przechodzi do kolejnych bohaterów i następnego wątku. Przez te zabiegi nie raz zarywałam noce, bo zwyczajnie MUSIAŁAM wiedzieć, co, kto, kiedy i z kim! Wiecie, co jest jednak najlepsze? Mimo tego "skakania" po wątkach, czytelnik jest czujny i panuje nad czytaną treścią. To również wielki kunszt, by nie "zabałaganić" książki!


4. Za Klementynę Kopp

Czytałam kiedyś w pewnym wywiadzie z Katarzyną Puzyńską, że długo zastanawiała się nad umieszczeniem Klementyny w powieści. To dosyć kontrowersyjna postać: starsza policjantka, z głową ogoloną na zero, licznymi tatuażami. Lesbijka i nie przebierająca w słowach babka, dla której od śmierci życiowej partnerki, praca jest całym życiem. Jak się szybko okazało, bezkompromisowa Kopp to dla wielu czytelników (w tym dla mnie) najbardziej barwny i ciekawy bohater!  


5. Za poprawną polszczyznę.

Katarzyna Puzyńska dba również o poziom poprawności językowej. Mimo, że sporo tu przekleństw (w końcu taka robota),  autorka pisze przyjemnym dla oka językiem, który nie gryzie wzroku bykami stylistycznymi, co ostatnio wśród rodzimych autorów zdarza się dosyć często. Chwała za to, Pani Kasiu! 


6. Za nutkę mroku

W każdej książce pojawia się przynajmniej jeden wątek związany z dawnymi przesądami, nawiedzonymi miejscami, tajemnicami sprzed lat. To niesamowite, jak zgrabnie autorka wplata to w fabułę.  


7. Za to, że do ostatnich stron nie wiem kto zabił...

Kasia Puzyńska potrafi wodzić czytelnika za nos! Już witam się z gąską, mam pewność, że dobrze wytypowałam zabójcę, a za chwilę okazuję się, że zostałam po mistrzowsku wpuszczona przez autorkę w maliny. Lubię to!


8.  Za odrobinę romansu

Daniel Podgórski to taki lipowski Casanova. Biedny nie może zdecydować się między Weroniką, a dawną miłością i matką jego syna, Emilią. Chyba każdy czytelnik ma swoje typy i trzyma kciuki, by w końcu ułożyło mu się w życiu uczuciowym. W końcu nie samą pracą człowiek żyje...



9. Za to, że autorka daje się poznać swoim czytelnikom.

Fani Kasi Puzyńskiej na pewno aktywnie śledzą jej konto na FB oraz Instagramie. Autorka nie tylko informuje tam o swoich planach pisarskich, ale przede wszystkim pokazuje nowe tatuaże, nowe zdobycze z shoppingu czy ukochanego psiaka. To fajnie, że w tak luźny i przyjacielski sposób buduje swoją więź z wiernymi czytelnikami. 


A teraz kilka słów o "Norze"...

Tym razem już od samego początku dużo się dzieje. W szpitalu psychiatrycznym zostaje zamordowana Valentine Blue, znana z "Czarnych narcyzów" oraz ginie bez śladu nastoletnia Berenika, zbuntowana dziewczyna, która jak się okazuje zaczęła niedawno grzebać w sprawach sprzed lat. Jaka to sprawa? Wypadek, w czasie którego zginęła żona i dziecka naczelnika policji. Kto maczał w tym palce? Czy to na pewno był wypadek?? Ponadto w ośrodku dla bezdomnych Nowe Horyzonty również dzieją się podejrzane rzeczy, a pacjenci wspominają o "zamkniętym pokoju". Sprawą interesuje się Weronika, która chce za wszelką cenę dowiedzieć się o co właściwie chodzi. To, co odkryje, przejdzie jej najśmielsze oczekiwania! Po drodze dochodzą jeszcze inne wątki i trupy, które z czasem układają się w logiczną całość.  

Jak zwykle przy powieściach Katarzyny Puzyńskiej, zarwałam kilka wieczorów, nie raz mając ciarki na plecach. Autorka uraczyła również czytelników nowymi wydarzeniami z życia prywatnego Emilii, Daniela i Weroniki. Nie chce zdradzać Wam zbyt wiele, ale naprawdę dużo się dzieje!

Wiecie, co jest najsmutniejsze? To, że wczoraj wieczorem (a raczej w środku nocy), przeczytałam ostatnią stronę "Nory" i znowu muszę czekać.... Czekanie jest trudne...

A za co Wy kochacie książki Puzyńskiej? Co najbardziej doceniacie w jej twórczości?? Która część sagi jest Waszą ulubioną??

Podobne wpisy

0 komentarze