Gramy! - Pan tu nie stał. Cinkciarz
Na temat PRL-u nie mogę się
wypowiadać, nie jest mi dane pamiętać tych czasów. Z opowieści rodziców wiem
jednak, że czas ten miał tyle samo ciemnych, co i jasnych stron.
Pierwsza gra z serii „Pan
tu nie stał” stała się już pozycją kultową. Tym razem w moje ręce wpadła
trzecia odsłona, „Pan tu nie stał.
Cinkciarz”. Od początku wiedziałam, że zapowiada się ciekawie… Cinkciarz to
przecież była kiedyś prawdziwa fucha. Może i niełatwa, ale jaka pociągająca…
Malutkie pudełeczko gry kryje w sobie: instrukcję, 75 kart pieniędzy w różnych walutach, rzecz jasna, karty z
pociętą gazetą (służą one do blefowania) oraz planszę banku. Rozgrywka
składa się kilkunastu rund. Przewidywany czas gry to około 30 minut, a
minimalna liczba graczy to 3 osoby.
Każdy z graczy dostaje 6 potasowanych kart z pieniędzmi oraz
jedną kartę z pociętą gazetą. Pozostali gracze nie mogą zobaczyć Twoich kart!
Na stole leży plansza banku. Po jej prawej i lewej stronie leżą po cztery
odsłonione karty z walutami, które będą służyć nam do wymiany. Reszta kart do
gry leży na planszy banku. Spośród swoich kart każdy gracz wybiera te które
chce wymienić. Na znak każdy odsłania swoje karty. Pierwszeństwo wymiany ma
ten, kto ma największą wartość wyłożonych pieniędzy. Dokonać wymiany można na
pieniądze obok planszy banku lub na pieniądze wyłożone przez innych graczy.
Cel gry? Oczywiście chodzi o to, żeby zdobyć
jak największą liczbę punktów, które zdobywamy za odpowiednie zestawy kart z
walutami. Szczegółowe informacje na temat punktacji znajduje się w instrukcji.
Uwielbiam gry gdzie trzeba pokombinować, przewidzieć ruchy
innych i dodatkowo wykazać się logicznym myśleniem. Potrzebna jest też przedsiębiorcza głowa,
dzięki której rozsądnie wymienimy nasze waluty. Taki właśnie jest Cinkciarz! To
mała, prosta, ale niezwykle wciągająca gra, która może Was pochłonąć na długie
godziny. W końcu kto nie lubi pieniędzy?
Doceniam również czytelną instrukcję. Wiele razy natykam się
na gry, których sama instrukcja już mnie przeraża. Tutaj wszystko macie prosto
i przejrzyście wyjaśnione, a ilustracje przedstawiające możliwą rozgrywkę
jeszcze bardziej ułatwiają sprawę. Wielki plus!
Niewielki gabaryt tej zabawki sprawia, że można ją zabrać wszędzie.
Lubię takie planszówki! Chętnie przedstawię tą grę moim znajomym, jestem pewna,
że będą zachwyceni! Świetna w swojej prostocie gra zamieni Cię w prawdziwego
cinkciarza rodem z PRL-u!
Pan tu nie stał. Cinkciarz
autor: Reiner Knizia
wydawca: Egmont, Warszawa 2016
dla 3-5 graczy, wiek 10+
zawartość: kwadratowy tekturowy kafel z budynkiem NBP, talia kart: 7 zestawów walut po 9 kart, 12 kart monet (po 6 o nominale 10 i 20) oraz 5 kart gazety,
autor: Reiner Knizia
wydawca: Egmont, Warszawa 2016
dla 3-5 graczy, wiek 10+
zawartość: kwadratowy tekturowy kafel z budynkiem NBP, talia kart: 7 zestawów walut po 9 kart, 12 kart monet (po 6 o nominale 10 i 20) oraz 5 kart gazety,
Za egzemplarz gry serdecznie dziękuje wydawnictwu
5 komentarze