Patryk Vega - "Służby specjalne. Podwójna przykrywka"
Patryka Vegę zna myślę, że większość z Was. Przede wszystkim
jest znany jako reżyser takich hitów jak: „Pitbull”, czy „Służby specjalne”. Wiemy,
że nie unika trudnych tematów, a nawet te tematy go wyjątkowo lubią. Nie patrzy na to czy kogoś urazi, czy
nastąpi komuś na odcisk. Pokazuje prawdę i za to pokochali go Polacy!. Już
dawno wybaczyliśmy mu film „Ciacho”, bo od tamtej pory nie popełnił żadnej
filmowej porażki.
Jeśli czytaliście dwie jego książki o polskiej policji „Złe
psy. Po ciemnej stronie mocy” i „Złe psy. W imię zasad”, to wiecie, że Vega
jest totalnie zakręcony na punkcie policji! I wiecie również, że potrafi
przeprowadzić świetne wnikliwe wywiady, które czyta się jednym tchem.
Wszyscy fani dwóch poprzednich książek nie zawiodą się również
i tą, Tym razem bohater jest jeden, a nie kilkoro, jak było poprzednio. Bohaterem
książki jest Jarosław Pieczonka pseudonim „Majami” (tak, tak wiem, że
kojarzycie ksywkę z najnowszego filmu Vegi). „Majami” to przede wszystkim
żołnierz kontrwywiadu wojskowego, były policjant, który stał się legendą
Trójmiasta, przede wszystkim ze względu na brutalność wobec przestępców i
stosowanie niekonwencjonalnych metod. Brał udział w inwigilacji świata
szpiegowskiego i gangsterskiego na Wybrzeżu. W Polsce wypowiedział wojnę szefom
CBŚ, CBA oraz ABW i doprowadził do rozpracowania służb specjalnych ściany
północnej. Krajowi biznesmeni, celebryci, politycy, a nawet mafijni bossowie
obdarzyli go zaufaniem i przyjaźnią. Za granicą, jako najemnik, razem z byłymi
komandosami SAS i Royal Marines ochraniał statki przed somalijskimi piratami. W
książce „Majami” opowiada historię swojego życia, nie zawsze jest kolorowo, ale
nigdy nie jest nudno.
Cała jego historia jest tak niesamowita, że aż trudna do
uwierzenia. Wszystko jest jednak prawdą, tym lepiej się to czyta. Swoimi
przygodami mógłby obdzielić sporą liczbę ludzi. Pieczonka ujawnia nam,
czytelnikom tajniki swojej pracy, a ludzie lubią dowiadywać się czegoś, co
niekoniecznie wie każdy. Tak oto stajemy się powiernikami i czynnymi odbiorcami
jego opowieści.
Vega natomiast, tak jak przy poprzednich dwóch książkach jest
uczestniczącym słuchaczem, nie przeszkadza, gdy trzeba dopytuje swojego
rozmówcę. Całość czyta się zatem bardzo dobrze, książka wciąga jak wir
najdzikszej rzeki!
Bardzo doceniam całokształt pracy Patryka Vegi. Nie boi się
trudnych tematów, sam mówi, że odkąd nakręcił „Służby specjalne” te wszystkie
tematy same go znajdują i że zajmuje się tylko tym co „drze go po nerach”. Jest
wnikliwy i wali prosto między oczy! Z żalem odkładam na półkę zakończoną już
książkę, ale jednocześnie liczę na kolejny świetny film lub kolejną publikację,
która jak zwykle zwali mnie z nóg.
Tą książkę polecam każdemu. Uwierzcie mi, że nie trzeba być
fanem kryminałów i powieści sensacyjnych żeby zakochać się w wywiadach Vegi!
Rodzaj: literatura
faktu
Wydawnictwo: Otwarte
1 komentarze