
Długo zabierałam się z zamiarem kupna kolorowanki dla dorosłych. Będąc w Empiku przeglądałam różne. Każda wydawała mi się mało estetyczna. Gruba kreska, brak jakieś spójności. Nie moja estetyka. Aż w końcu zachwyciłam się grafiką stworzoną przez Johannę Basford. Te kolorowanki to dzieło sztuki, a pokolorowane przez nas rysunki stają się jak żywe.
Książka nie jest jednak bez wad. Słabej jakości papier, uniemożliwia malowanie mazakami. Od razu przebijają na drugą stronę, więc w grę wchodzą kredki lub ewentualnie do małych szczegółów cienkopisy.
Kolejną rzeczą jest to, że duża ilość stron i to, że są sklejone powoduje, że czasem malowanie jest niewygodne.
Mimo wszystko, wady są minimalne w porównaniu z zaletami.
Nie wierzyłam, że takie kolorowanie może uspokajać, ale uwierzcie! Człowiek tak skupia się na tych drobnych szczegółach, że w lot zapomina o całym świecie!
Już 17 lutego premiera nowej kolorowanki pani Basford – Zaginiony ocean!