Domowe porządki, czyli jak szybko pozbyć się niepotrzebnych rzeczy?

by - piątek, sierpnia 21, 2020

 


Muszę się Wam przyznać, że co roku czas wakacji jest dla mnie okazja do odgruzowania mieszkania. Podczas roku szkolnego zwyczajnie nie ma na to czasu. W wakacje czasu mam sporo i mogę rozłożyć na poszczególne dni tą żmudną pracę, jaką jest sprzątanie. Gdy się ma dwójkę dzieci, kocha się książki i ciuchy to zwyczajnie raz na jakiś czas trzeba powiedzieć sobie dość i przesortować swoje zbiory. Dzisiaj podpowiem Wam moje sprawdzone sposoby na to, by pozbyć się z domu niepotrzebnych już rzeczy.

Dom nie jest z gumy, nie rozciągnie się. A szkoda... Przecież każdego miesiąca do naszych mieszkań i domów trafiają dziesiątki nowych rzeczy: ubrań, butów, książek, zabawek. Przychodzi jednak raz na jakiś czas taki moment, gdy mówimy sobie STOP i postanawiamy pozbyć się rzeczy, których już nie używamy i nie potrzebujemy. Od czego zacząć odgruzowanie mieszkania? Co zrobić z rzeczami, których chcemy się pozbyć?

Akcja segregacja
 
Gdy już dojrzejemy do tego, by w końcu usunąć z mieszkania niepotrzebne sprzęty i bibeloty, zdecydowanie najlepiej zacząć od wstępnej segregacji. Przede wszystkim, jeśli macie problem z pozbywaniem się szpargałków to musicie sobie zadać kilka pytań:
a.) jeśli mamy do czynienia z ubraniami - "Czy miałam daną rzecz na sobie w ciągu ostatniego roku/dwóch lat?" - jeśli odpowiedź brzmi "nie" - sami wiecie co począć
b.) jeśli są to książki/planszówki - "Czy poleciłabym tą książkę przyjacielowi?, Czy sięgnę po nią kolejny raz?" - tutaj oczywiście rozgrzeszam osoby, które zwyczajnie nie potrafią pozbywać się książek, mimo, że sama do tej grupy osób nie należę.
c.) jeśli są to zabawki = "Czy moje dziecko w ciągu ostatniego pół roku bawiło się tą zabawką? A może wyrosło już z niej dawno?"
 
 Powiem Wam krótko według jakich kryteriów ja sortuje rzeczy, których już zdecydowałam się pozbyć. Pierwsza sterta rzeczy to te, które są zepsute i nie nadają się do dalszego użytku. Trafiają one najzwyczajniej w świecie do śmietnika. Następnie oddzielam rzeczy, które wrzucam do kontenerów PCK lub innej organizacji. Są to rzeczy w zadowalającym i bardzo dobrym stanie, takie, z których ktoś jeszcze może skorzystać. Jeśli wśród tych bibelotów są zabawki, oddaje je do przedszkola mojej córki, książki zaś lądują na półce bookcrossingowej w mojej szkole. 
 
 

Ostatnia grupa rzeczy, to rzeczy, które zamierzam sprzedać, by najzwyczajniej zarobić na kolejne... :D 
 
To zdecydowanie najmniejsza grupa rzeczy, których się pozbywam. Zanim powiem Wam dlaczego właściwie sprzedaje niepotrzebne rzeczy, to najpierw zdradzę Wam dzięki jakim narzędziom i wydarzeniom udaje mi się to ogarnąć w miarę szybko!

Wiadomo, że gdy już zrobimy zaplanowany porządek, nie chcemy by rzeczy, których zdecydowaliśmy się pozbyć zabierały nam miejsce. Jeśli więc już wybraliście, które rzeczy chcecie sprzedać to teraz zostaje nam tylko przejść do działania. Pierwsza możliwość pozwala nam uniknąć wysyłek i zadziałać lokalnie. Na Facebooku istnieje bowiem mnóstwo lokalnych grup, które pozwalają na sprzedaż/kupno/wymianę niepotrzebnych rzeczy. Jest to o tyle fajna opcja, że pozwala na wcześniejsze zobaczenie danej rzeczy na żywo. Niestety trzeba mieć dobrą passę, bo sama wiem, że czasami mija naprawdę długi czas zanim się z kimś dogadamy i sprzedamy przedmiot.

Druga opcja lokalna to udział w wyprzedażach garażowych i pchlich targach. Tego typu wydarzenia się ostatnio bardzo modne, bo wpisują się w duch less waste i ekologię. W Łodzi regularnie można zapisać się na udział w Garażówce na terenie Piotrkowska 217 i Pchlim Targu na Off-ie! Warto szukać informacje o tych wydarzeniach w sieci. Muszę Wam powiedzieć, że takie wydarzenia to nie tylko okazja do sprzedaży zalegających rzeczy, ale również możliwość poznania nowych ludzi. Ja i Zuzka brałyśmy udział w takiej wyprzedaży w zeszłym miesiącu, spędziłyśmy bardzo mile czas i sprzedałyśmy sporo rzeczy.


Druga opcja wymaga wysyłki, ale zdecydowanie łatwiej szybko sprzedać niepotrzebne nam rzeczy. Na pewno wiecie o wielu portalach, które pozwalają na wystawianie ogłoszeń sprzedażowych (OLX, Less czy Vinted). Fajną opcją jest również pokazanie tego co macie na sprzedaż w Waszych social mediach np. na Instagramie jeśli macie tam sporo followersów, może okazać się, że błyskawicznie pozbędziecie się zbędnych książek czy zabawek! 

Wiadomo, że jeśli już znajdziecie chętnego, ustalicie cenę za przedmiot, trzeba rozeznać się w cenach wysyłek, by doliczyć je do przedmiotu. Jak zrobić to łatwo i szybko? Polecam skorzystanie z oferty strony Furgonetka.pl. Strona pozwala na porównanie wielu różnych opcji wysyłki, przede wszystkim za pomocą kuriera. Mamy tutaj do wyboru między innymi przesyłki kurierskie DHL, Inpost, czy Fedex. Dla mnie przy korzystaniu z Furgonetki najbardziej wygodne było to, że dosłownie wszystko załatwiam przez stronę internetową: wypełniam formularz i dane do wysyłki, opłacam ją. Następnie w zależności od rodzaju wysyłki zanoszę do punktu lub przekazuje kurierowi. Wszystko jest bardzo intuicyjne i proste!


Dlaczego uważam, że warto sprzedawać niepotrzebne rzeczy? 

Gdy już włożymy mnóstwo pracy w porządki, sortowanie, w wystawianie naszych przedmiotów mamy szansę na zaświtanie w naszej głowie pewnej myśli. Myśl ta dotyczy potrzeby posiadania. Chwila, gdy coś kupujemy jest genialna, daje nam ładunek endorfin, ale często okazuje się, że czar szybka pryska a wymarzona sukienka okaże się wcale nie tak cudowna jak miała być. Mi osobiście bardzo to pomaga w podejmowaniu bardziej świadomych decyzji konsumenckich i ograniczaniu zakupów wszelakich do najpotrzebniejszych rzeczy. Przy tym najczęściej wybieram także rzeczy z drugiej ręki. 

Sprzedaż naszych niepotrzebnych rzeczy jest też genialną lekcją przedsiębiorczości dla mojej starszej córki (młodsza jeszcze troszkę poczeka). Pozwalam jej samej wystawiać jej ubrania i zabawki. Ona robi wtedy niemal wszystko od A do Z. Robi zdjęcia, opisuje przedmioty, ja jestem odpowiedzialna za wysyłkę. Pieniądze, które uda się wtedy zarobić są jej własnością i nawet nie macie pojęcia jak bardzo przemyślanie je moja córka wydaje. Napawa mnie to ogromną dumą, bo nauka szacunku do pracy i pieniądza jest dla mnie niezwykle ważna!

Wakacje się kończą, więc akcja porządkowania już za mną. W tym roku oddałyśmy i sprzedałyśmy mnóstwo rzeczy! Stos książek trafi we wrześniu na moją akcję bookcrossingową w pokoju nauczycielskim. Na co wydam zarobione pieniądze?? Hmmmm, na pewno kupię kilka książek, o których myślę już od dłuższego czasu, a oprócz tego postawimy na wspólny czas: wypad do ulubionej restauracji, kino lub ZOO!

Dajcie koniecznie znać w komentarzach jak Wy radzicie sobie z nadmiarem rzeczy!


Podobne wpisy

0 komentarze