Nasze #zostańwdomu, czyli jak spędzamy czas w czasie izolacji...

by - niedziela, marca 22, 2020


Za nami tydzień izolacji z powodu epidemii koronawirusa. Dzieciaki nie chodzą do szkoły, uczą się zdalnie, ja również w ten sposób pracuje. Choć to wszystkie nie jest proste, to zawsze staram się we wszystkim znajdować dobre strony i robię wszystko, by spożytkować wolny czas w sposób kreatywny i pożyteczny dla samej siebie i dla mojej rodziny. Dzisiaj chciałam pokazać Wam choć urywek nasze izolacyjnej rzeczywistości i jednocześnie zapytać Was jak sobie radzicie i w jaki sposób spędzacie ten czas?

 

 Ostatnio śmieje się sama do siebie, że jak tak dalej pójdzie to naprawdę będzie mi strasznie ciężko wrócić do pracy, bo normalnie codziennie wstawałam o szóstej, a czasem wcześniej. Teraz natomiast śpimy do ósmej i przyznam, że bardzo się nam to podoba. Potem wspólne śniadanie i każdy idzie w swoją stronę. Mąż do swojego komputera służbowego, ja do mojego (prywatnego), by przesłać moim uczniom nowe prezentacje, ćwiczenia i sprawdzić ich pracę z dnia poprzedniego. Muszę Wam tutaj zdradzić, że sprawdzanie prac dzieci za pomocą komputera i zdjęć przesłanych mi przez rodziców zajmuje mnóstwo czasu. Gdybym była w klasie, zrobiłabym to przynajmniej dwa razy szybciej. Po sprawdzeniu informacja zwrotna dla moich uczniów, pochwała za mobilizację i zaangażowanie oraz przygotowywanie materiału na dzień kolejny. Tworząc kolejne prezentacje zwracam uwagę na to, by od a do z wytłumaczyć moim uczniom nowy temat, szukam filmików i innych sposobów, by mieć pewność, że dadzą sobie radę z zadaniami. Sporo ćwiczeń przygotowuję online, dobrze wiem, że to lubią i są bardziej zmotywowani do pracy, gdy mogą ją wykonać przy pomocy komputera. 

Co w tym czasie robią dziewczyny? Michalina najczęściej układa puzzle lub bawi się, a Zuza czyta. Oczywiście jest też czas na odrobinę elektroniki i ich ulubione wirtualne gry.




Gdy ja już uporam się ze swoją pracą, czas zająć się nauką dziewczyn. Zuza otwiera pliki, które dostaje od swoich nauczycieli i wykonuje zadania, które ja na koniec sprawdzę. Wtedy ja mam chwilę dla Michaliny, muszę ją w coś mocno zaangażować, by nie marudziła siostrze do ucha o wspólną zabawę. Najczęściej wtedy właśnie kolorujemy lub uczymy się literek, co ostatnio bardzo zainteresowało moją młodszą córkę. Korzystamy z otrzymanego od wydawnictwa Egmont zestawu Pierwsze Słowa, który zabiera ruchomy alfabet, rysunki, ich podpisy i bardzo ciekawy poradnik dla rodziców. Niedługo bliżej pokażemy Wam ten zestaw na blogu. 





Jest również i czas dla siebie...

Kiedy już uporam się ze wszystkimi obowiązkami nastaje przyjemny czas - czas dla siebie i rodziny! 


Korzystając z tego, że popołudnia się tak mocno dłużą szaleję w kuchni. Pieczemy pączki i ciasteczka. Dzisiaj podzielimy się z Wami prostym przepisem na pyszne ciasteczka z masłem orzechowym, więc obserwujcie blog!



 Od początku roku miałam zamiar zacząć ćwiczyć. Jednak ze względu na mnóstwo nadgodzin, wracałam z pracy strasznie zmęczona, a jeszcze lekcje, nauka do sprawdzianów... Przekładałam tą decyzję z dnia na dzień. Teraz korzystam i mam nadzieję wpadnę w wir i po powrocie do normalnej pracy wytrwam w postanowieniu. Ostatnio zafiksowałam się na hula hop. Korzystam z tego kupionego w Decathlonie. Jest duże, ma miękką  powłokę i można je łatwo rozłożyć. Treningi są przyjemne, a przy okazji jednocześnie oglądam seriale na Netflixie. Nie może być lepiej!




Jak już pogotuję i poćwiczę, jest czas na kulturalne rozrywki. Czytanie, układanie puzzli z dziewczynami, seriale i planszówki. Traktujemy ten czas jak czas dany nam wspólnie. Choć każdego dnia kisimy się w swoim sosie, jakby powiedziała to moja babcia, to lubimy ten sos! Zdarzają się zgrzyty, ale wtedy wystarczy wyjść się przewietrzyć na podwórko i od razu atmosfera się oczyszcza!

Dajcie znać jak Tam przebiega Wasze #zostańwdomu! Co jest dla Was najtrudniejsze? Jak spędzacie ten czas?

Podobne wpisy

0 komentarze