'Trojaczki' Nicole Lambert - komiksowa kupa śmiechu

by - niedziela, maja 27, 2018

Gdy jestem po ciężkim dniu z dziewczynami, które mocno dały mi w kość, często myślę sobie, że głowa do góry, przynajmniej nie mam trojaczków. To dopiero musi być wyzwanie! Trzy razy więcej pracy, trzy razy więcej wyzwań, ale z drugiej strony również trzy razy więcej miłości. 

 

Być może Wasze dzieci znają "Trojaczki" z Mini Mini? Moje dziewczyny chętnie oglądają tę bajkę i ogromnie ucieszyły się, gdy powiedziałam, że trafią do nas książki, na podstawie, których powstała animowana bajka, którą tak lubią. Okazało się, że autorka, Nicole Lambert ma nie tylko świetne poczucie humoru, ale również doskonale potrafi uchwycić anegdoty codziennego życia z dziećmi!

 

 


Przyznam, że zdarzyło mi się razem z dziewczynami oglądać tą francuską kreskówkę. Jest zabawna i kipiąca pozytywną energią. Rodzeństwo często się kłoci, ale jednocześnie cała trójka skoczyłaby za sobą w ogień. Nie miałam pojęcia jednak, że bajka została zekranizowana na podstawie komiksów Nicole Lambert. Co ciekawe, komiksy są jeszcze zabawniejsze niż kreskówka. Tak, to możliwe!





Wszystkie trzy wydane dotąd nakładem Galerii Książki tomy o Trojaczkach to krótkie, jedno-dwustronnicowe komiksy, przedstawiające codzienne przygody i zabawne sytuacje z życia zwariowanej francuskiej rodzinki. 

"Trojaczki w Paryżu" to nie tylko masa śmiechu, ale przede wszystkim świetny przewodnik po tym niesamowitym mieście. Widzimy szalone rodzeństwo zwiedzające miasto i przyglądające się różnym dziełom sztuki. Pod komiksem znajdziemy sporo dodatkowych opisów, które przybliżą zarówno nam i dzieciakom miejsca warte odwiedzenia w Paryżu.  



 "1,2,3 Trojaczki" to zbiór sytuacji z codziennego życia. Dzieciaki wściekają się na dziadka, bo chce leżakować po obiedzie choć dawno nie jest w przedszkolu, próbują delegować obowiązki coraz to innym osobom, aż  w końcu spadają na mamę.... Dzieje się wiele. Na pewno sporo sytuacji miało miejsce i u Was w domu, ale na pewno nie w potrójnej wersji (no, że chyba to także jesteście rodzicami trojaczków).




Jednak mimo wszystko, najbardziej pokochaliśmy część "Trojaczki mniam, mniam". Tyle tu codziennej prawdy. Zdejmowanie dodatków z pizzy bo najlepsza jest ta goła, zdziwienie, gdy okazuje się, że frytki są z ziemniaka... Jednak najbardziej mnie osobiście urzekł ten krótki, ale jakże wymowny komiks. Sami zobaczcie poniżej



Spędziłam z Zuzką kilka fajnych wieczorów z Trojaczkami. Było dużo śmiechu i porównywania komiksu z naszym życiem. Każda mama bowiem, może mnożyć własne historie i anegdoty ze swoimi pociechami w rolach głównych. Życie nas, mam nigdy nie jest nudne ani ciche. Gorąco polecamy Wam wszystkie trzy części książek. Są pięknie wydane, błyskawicznie się je czyta, a przede wszystkim salwy śmiechu gwarantowane. To doskonały prezent z okazji Dnia Dziecka! Polecamy!

Za świetną zabawę i poprawę humoru dziękujemy




Macie w zanadrzu jakieś zabawne anegdotki z życia waszego i waszych pociech? Czy Wasze dzieciaki znajdą bajkę  "Trojaczki"?

Podobne wpisy

0 komentarze