Alek Rogoziński - 'Kto zabił Kopciuszka?' recenzja

by - czwartek, marca 29, 2018

Czy kryminał zawsze musi być mroczny? Czy najważniejsze jest poszukiwanie zabójcy? A może dobrze byłoby się przy okazji zwyczajnie pośmiać?? Jeśli uważacie, że coś w tym jest, koniecznie musicie sięgnąć po książki Alka Rogozińskiego! Nie napiszę na pewno lepszej recenzji niż Zwykły Tata, ale i tak chętnie opowiem Wam o książce!


 "Kto zabił Kopciuszka" to pierwsze moje spotkanie z Alkiem Rogozińskim. Zawsze, gdy zaczynam serię "od środka" lub wręcz "od końca" mam spore obawy, czy połapię się w sytuacji i czy nie napotkam zbyt wielu związków z nieznanymi mi przecież poprzednimi książkami.... 

 

Róża Krull to znana i lubiana autorka kryminałów, która akurat cierpi na brak weny. Szuka inspiracji gdzie się da, ale jak na złość nie może jej znaleźć. Zaproszenie na bal charytatywny jest niczym znak z nieba. Dosłownie!

Gwiazdą wieczoru jest Lilian, młoda gwiazdeczka, która jak się z czasem okazuje potrafiła nadepnąć na odcisk każdemu. Oprócz niej Róża spotyka wiele ciekawych osób z showbiznesu: znanego stylistę Mario, czy baaardzo znaną trenerkę fitness. Nagle gasną światła i nikt nie wie co się dzieje. Gdy wszystko wraca do normy, okazuje się, że...... Lilian została zamordowana, a nad jej ciałem stoi Mario ze sztyletem w dłoni!  Czy to on zabił piosenkarkę?? 

Sprawa staje się bardzo skomplikowana, biorąc pod uwagę ile osób miało ochotę ukatrupić gwiazdeczkę! W gronie ścisłych podejrzanych Róża Krull widzi aż 10 osób! Jednego jest pewna, nie mógł tego zrobić Mario, w co jednak nie wierzy policja, która bez wahania aresztuje chłopaka! Pisarka postanawia wziąć sprawy w swoje ręce, a przy okazji korzysta z pomocy najlepszych przyjaciół i niezawodnej gosposi Cecylii, która zawsze jest w stanie wymodlić coś u Tego Na Górze! 

Pierwsza rzecz, która rzuca się w oczy podczas lektury, to wiele odniesień do polskiego showbiznesu. Niektóre osoby są jedynie inspirowane rzeczywistością, ale Rogoziński nie boi się używać realnych nazwisk (Ciachorowski, czy Maślak). Z czymś takim się jeszcze nie spotkałam, a dzięki temu książka zyskuje realny wydźwięk i to jak najbardziej mi się podoba.

Druga sprawa to poczucie humoru! Oto ogłaszam, że królową polskiej komedii kryminalnej jest moja ukochana Olga Rudnicka, a tuż obok niej może spokojnie stanąć król, czyli Alek Rogoziński. Mimo, że mają zupełnie inny styl pisania, to obydwoje sypią żartami na prawo i lewo. Nie jest to byle jaki, prostacki humor, lecz bardzo przemyślane teksty, które nie raz warto sobie zwyczajnie wynotować i błysnąć kiedyś w towarzystwie! A, co!

Nie myślcie jednak, że skoro jest śmiesznie, to wątek kryminalny jest potraktowany po macoszemu. Co to, to nie! Każdy z podejrzanych jest "rozebrany" na części pierwsze  i na bieżąco możemy tropić zabójcę. Cała fabuła zresztą mimo, że na pierwszy rzut oka pogmatwana jest przemyślana i spójna. 


Tak więc, jako ogromna fanka kryminałów z czystym sumieniem mogę Wam polecić "Kto zabił Kopciuszka?". Upieczecie bowiem dwie pieczenie przy jednym ogniu. Potropicie mordercę, ale również uśmiejecie się po pachy, a to może być zbawienne w tak deszczowe i szare dni, jak ostatnie! Nieprawdaż??  

Za egzemplarz recenzencki ogromnie dziękuję


A Wy znacie twórczość Alka Rogozińskiego?


 

Podobne wpisy

0 komentarze